reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Słoiczki i soczki jak zacząć je wprowadzać?

Elenna: A już się zastanawiałam czy nie zacząć mu podawać tak po troszku już bo przecież 4 miesiąc mu się zaczął niby, chyba nie wiem czy dobrze rozumuje :( no niestety na moim wsiunowie pediatry nie ma, a lekarz rodzinny twierdzi, że za dawnych czasów nie patrzyło się na wiek malca :/ i bądź tu człowieku mądry :(
 
reklama
Od 6 mca jest zalecenie WHO i jeśli karmisz piersią to własnie od tego miesiąca powinno się wprowadzać stałe pokarmy. Odradzam słoczki - niby eko, niby normy, ale trzeba brać pod uwagę, że te warzywa są trzymane w magazynach, później są przetwarzane 5 razy, mielone itd i nigdy nikt nie da sobie uciac ręki że nie zmieliła się tam mucha czy inny pierun. Nie lepiej kupić marchew na bazarku (złoty coś za taką z pola za kg) ugotować, zblendować i dać dziecku? Można zrobić weki, zamrozić papki (np w pojemniku na lód, takie fajne małe porcje) i wiemy co dziecko je. Nie dość, że dostaje lepszy posiłek a dwa, że to oszczędność dla kieszeni. :tak:
 
Wg zaleceń należy zacząć rozszerzanie po ukończeniu 17 tygodnia i nie później niż w 26 tygodniu. Dzieci z alergiami nawet później. Wg who po skończonym 6 miesiącu niezależnie od sposobu karmienia ze względu na dojrzewanie układu pokarmowego. Najpierw warzywa, potem owoce, kasze ect. Do tego woda, soczki lepiej zostawić na później :-)
O glutenie dużo by pisać. Teorie o stopniowym wprowadzaniu w celu zapibiegania celiakii sie nie potwierdziły.
 
Zgadzam sie z Elena zalezy jak dziecko jest karmione ;-) Chociaz teraz tez kazdy co innego mowi:szok::-D

A co podajecie do picia soczki czy herbatki? Bo ja soczki, bo sobie mysle, ze sa w nich witaminki, a ten moj niechetnie pije wiec nie da rady to i to..tak mniej wiecej 100ml na dzien..a Wy jak poicie swoje dzieci?
 
ANDŻELIKA moja koleżanka zaczęła wprowadzać sojej córci stałe pokarmy w 3 miesiącu. Ale to w ilości łyżeczki dosłownie tak żeby sobie tylko mała polizała i smak poznała.
Ja swojej podawałam od 18 tygodnia i miałam wrażenie że to za wcześnie. Po 3 tygodniach mała wciąga już pół słoiczki, a na widok łyżeczki aż się trzęsie :)
Ja jestem zwolenniczką słoiczków, a przynajmniej na początek. Bo kiedyś to tak było ze warzywa na bazarku były świeżo z pola, a teraz to kto je tam wie skąd one i czym nawożone. Wierzę że jeśli produkt specjalnego przeznaczenia to musi spełniać jakieś minimum wymagań.

IWCIA ja przepajam wodą, sok (1:1 z wodą)jest na podwieczorek, jak jesteśmy na spacerku i nie mam jak owocu podać. Woda po 3 łykach pluje ale uparcie daje godzinę po każdym karmieniu i nie mamy problemów.
 
Ellena a skąd wiesz, że te ze słoików nie były nawożone? ;) Były mrożone, trzymane w magazynach, później mielono je, może się czasem nawet trafić jakiś zepsuty owoc który z całą resztą trafił do mielenia. Nie widać jak wygląda obróbka tego pokarmu, a że eko to ja sobie też mogę napisać. Ja szukałam w moim mieście miejsc gdzie ludzie sprzedają warzywa z pola, takie swoje oraz swoje jaja. O ile z jajami mam problem (ale patrze na nr serii - 0 oraz 1 to najlepsze jajka, w sklepie kupisz z 3 czyli nie nadają się nawet do ciasta) tak warzywa łatwo poznać czy są z hurtowni i pryskane czy nie - taka marchew z pola po 2-3 dniach zaczyna pleśnieć, a ta ze sklepu może leżeć nawet i tydzień, dwa. Tak samo z resztą warzyw, bardzo szybko się psują i to jest wyznacznikiem tego, ze są "czyste". Tak samo wszelkie kaszki sraszki dla dzieci z tych cudownych firm. Jak zobaczyłam skład to az się przeżegnałam. Cukier, barwniki, cuda na kiju. Po co? Nie lepiej kupić zwykłą mannę, kaszkę kukurydzianą itd (bo rodzai jest mnóstwo) ugotować i dać dziecku do zupki/owoców/warzyw? Bez cukru, soli, niepotrzebnych dodatków. Moja mama też zakupiła ostatnio mojemu dziecku ciasteczka z Hipp. Boże. Że to jest dopuszczone dla dzieci? 47% mąka pszenna (zero dobrych właściwości), cukier, barwniki i troche wanilii. Dla mnie to tylko i wyłącznie zapychacz, który uczy dziecka złych nawyków (później mamusie się żalą na forach, że dziecko woli ciastka i słodycze zamiast obiadu) + Małe opakowanie kosztuje 10 zł. Za 10 zł mam pakę kaszki jaglanej i kukurydzianej, trochę daktyli, pestek dyni - daktyle zaparzam w gorącej wodzie aż nasiąkną i staną się mięciutkie, pestki mielę i wrzucam do kasz. Formuję ciasteczka (można dodać też banana, cynamonu, jabłuszka, no masa rzeczy do wyboru) i piekę. Zajada nie tylko dziecko ale i mąż, bo są słodziutkie, zdrowe i pyszne. Można? można. Tylko trzeba chcieć.
 
Andżelika, jeszcze chciałam zapytać - dlaczego za wszelką cenę chcesz dopajać dziecko? Już pomijając fakt, że dziecko do 6 mca życia nie powinno dostawać żadnych płynów ani posiłków oprócz mleka, to wszelkie słoiczki są od 4 miesiąca a więc jak dziecko SKOŃCZY 4 MIESIĄC a nie jak zacznie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry