reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Słodki sen naszych pociech :)

bra czasem kobieta śpiąca jest tak wykończona że nawet nie czuje że cś się wkoło dzieje...
ostatnio miałam taki przypadek...
spałam.. i co się okazało.. otwiera oczy a ja sama w pokoju :szok: mój D wstał (pewnie Emma go obudziła lub Vi wchozaca do pokoju rano) i zabrał dziewczyny i dał mi spać...
a ja nawet tego nie słyszałam... a czemu.. ze zmęczenia najzyczajniej ....
 
reklama
Przeczytałam z grubsza dyskusje i pozwolę sobie zabrać głos, jako że wykształcenie i niejako praktyka z dziećmi (wprawdzie swoje mam jedno) chyba mi na to pozwalają.

Co do spania z dzieckiem w jednym łóżku - większość psychologów znanych mi i wyczytanych jest zdania ze do ok. 1 r ż jest to jak najbardziej ok. Co nie oznacza, że nie spanie z dzieckiem świadczy źle o rodzicach. Poruszane tu argumenty dokładnie takie które przytoczyłyście.
Nie dotarłam jednak do żadnych wiarygodnych i rzetelnych badań mówiących że spanie z dzieckiem sprawia, że będzie ono bardziej samodzielne.
Paulina, bra, kamcia Przez pierwszy rok życia, spanie z dzieckiem (u mam które tego chcą) sprawia, że poziom kortyzolu - hormonu stresu znacznie spada - co sprawia, że matka czuje się szczęśliwa, bardziej wypoczęta. Sytuacja staje się odwrotna wtedy, gdy rodzic nie ejst do spania z dzieckiem przekonany - stres i niewyspanie narastają i opieka nad dzieckiem silą rzeczy jest gorsza.
Co do potrzeby bliskości i bezpieczeństwa czy śpimy z dzieckiem czy nie, jeśli nasza pociecha chce się poprzytulać 30x w nocy to i tak się poprzytula i zmusi nas do tego płaczem, gaworzeniem czy innym sobie znanym sposobem.
Spanie z dzieckiem może prowadzić do nieśmiałości, braku samodzielności, zamykaniu sie na przygodę, ale raczej po ukończeniu 2 r. ż. jesli jest nagminne (czytaj codzienne, lub prawie codzienne).

Reasumując, większość psychologów, których znam - a znam ich wielu - również dziecięcych, rodzinnych i rozwojowych - zostawia furtkę spania z dzieciem do ok. 1 r.z ,
hope jesli moge sie czepic :p trudno mi uwierzyć w realność wspomnień Twojej córki, gdyz istnieje psychologiczny mechanizm obronny - zwany amnezją dzieciecą - obejmujaca ok 3ch pierwszych lat naszego zycia. Jest on zrozumialy gdyz okres od 0 -3 r.z jest pelen przemian, czesto gwaltownych i traumatycznych (chociazby sam porod). Jeślli córka twierdzi, że dobrze wspomina ten czas - zapewne jest to projekcja Waszych relacji przeszłych i obecnych :tak:.

Hope ja też czasami odnoszę wrażenie, że chcesz przeforsować swoje zdanie trochę na siłę. Nie ujmując Ci niczego - bo bardzo często się z Tobą zgadzam, ale równie często się z Tobą nie zgadzam ;-)
Nie sądzę, żebyś była o wiele od Nas starsza ( przynajmniej ode mnie ), a często traktujesz jednodzieciowe mamy, z góry i z wyższością "co wy wiecie małolatki o życiu" taka postawa jest mocno niesprawiedliwa i krzywdząca :tak:

Co do konkretnych badań, to poprzeglądam swoje materiały na temat rozwoju dziecka (Tymek właśnie zjada "Psychologie dziecka" :p) jak się na coś natknę to pozwolę sobie przytoczyć to tutaj na forum.
ende

edit:
jeszcze tak mnie naszło ... samo spanie z rodzicem lub samodzielnie we wczesnym dzieciństwie, przecież nie determinuje tego czy w przyszłości, będziemy brawurowi, czy zamknięci w sobie, jest tylko jedną ze składowych. Chyba większą rolę odgrywa osobowość, temperament, grupa społeczna i środowisko w jakim się wychowujemy.
 
Ostatnia edycja:
:szok::szok::szok: Ale Was naszło na dyskusje.
Ja tylko dodam,że staram się żeby Igor spał u siebie.Po pierwsze ze względu na to,że nie wyobrażam sobie spać we trójkę, rodzice też potrzebują trochę intymności. Po drugie mam za wąskie wyrko a młody się strasznie rozpycha. Po trzecie ma swoje łóżeczko i wiem ,że tam się wyśpi lepiej bo nie ma ciasno. No ale są takie momenty,że śpi z nami.Dziś np, między 3cią a 5tą z nami spał. Obudził się dałam mu herbatkę i po prostu zasnęliśmy.Po 5tej tata wstał mu zrobić mleczko nakarmił i odłożył do siebie. Igor prawie codziennie ląduje u mnie w łóżku jak M do pracy idzie. Uwielbiam wtedy to nasze wspólne spanko. Wtulamy się w siebie i tak śpimy:)
 
Ale zagorzała dyskusja.
Ja wam tylko powiem, że chciałabym żeby Oli sam spał w łóżeczku całą noc i pewnie jak bym sie uparła to tak by było ale najzwyczajniej w świecie i się do tego przyznaje z mojego wygodnictwa śpi ze mną jak juz zauważę ze wybudza się coraz częściej. na początku prze pierwsze piec miesięcy spał w łóżeczku cały czas bo sie wybudzał co 3 godz. i jak go nakarmiłam to spał te 3 godz a teraz budzi sie znacznie częściej i ja po porostu nie daje rady ze zmęczenia i tylko dlatego biorę go do siebie. na ten czas M. jest oddelegowany do salonu na narożnik.
Na pewno jak Oli w końcu nauczy sie pić z butelki to postaram sie zmienić to i wtedy na pewno zmobilizuje sie, żeby sam spał w swoim łóżeczku.
A jeśli chodzi o to, ze napisałam że dziecko jak spi z mama to jest bardziej samodzielne to po prostu przekazuje tylko informacje wyczytana z gazety. I nie wiem czy to prawda czy nie.
 
alex jeśli z własnej wygody Twojej śpi to bez problemu można to zrozumiec (chodzi konkretnie podanie powodu- naturalnego i oczywistego)
ale uznanie że dziecko śpi z rodzicami i dzieki temu jest samodzielne.. przeczy samo przez się ;-)
 
Kamcia no nie do końca przeczy sobie ... do pewnego momentu, buduje się takiemu dziecku poczucie bezpieczeństwa i tak przygotowane może szybciej stać się bardziej samodzielne i otwarte. Nie każde dziecko potrzebuje tego w taki sposób, jak pisałam albo śpimy z dzieckiem, albo wstajemy do nigo 30x w nocy bo potrzeba mu bliskości i bezpieczeństwa, a jak śpi pięknie samo w łóżeczku to nie trza ruszać bo widocznie tak mu dobrze i wygodnie. Każde dziecko jest inne i inaczej okazuje swoje potrzeby.
 
no właśnie. grunt aby wsłuchiwac sie w potrzeby naszych dzieci i na nie odpowiadać :tak: nasze dzieci sa najważniejsze i nasza rola by czuły sie pewnie, bezpiecznie, poprostu szczęśliwe :tak:
 
zelka mnie jakoś takie spanie nie przekonuje
bo z mojego punktu widzenia dziecko które polega tylko i wyłącznie na rodzicach , samo sobie póżniej nie poradzi bo będzie liczyło na pomoc rodziców tak jak dotychczas...

 
reklama
Zgadzam się w 100% z Tobą Kamciu, ale do 1 roku życia to dobrze że dziecko polega całym sobą na rodzicach, bezgranicznie im ufa i wie że może na nich liczyć, takie dziecko ejst bardziej upierdliwe, męczące nie boi się pokazywać swoich humorów, złego nastroju bo instynktownie czuje i wie, że jest w pełni akceptowane ... później nadchodzi czas, że dziecko coraz mniej potrzebuje rodziców tak blisko i tak dosłownie i nalezy tą pępowine odcinać i uczyć samodzielności.
Z drugiej strony, są też dzieci które od początku mają swój pokój, śpią same nie mają żadnych lęków, mało płaczą nie są tak absorbujące i to wcale nie znaczy, że są niekochane, czy nie mogą liczyć na rodziców.

Nie wiem czy napisałam to składnie, bo już się śpiąca robię :-p:-p Chodzi mi o to że dzieci są różne, z resztą spanie w samo w sobie nie ma takiej mocy sprawczej ... to o czym piszesz to tzw. wyuczona bezradność, a to już mechanizm troche bardziej skomplikowany :)
 
Do góry