Ja też mam takie pierwsze skojarzenie...czy aby na pewno babcie smyka naczym do jedzenia nie poczęstowały???????
Nie na pewno nic poza moim mleczkiem nie dostała, bo one bardzo przejmują się tą moją dietą i teściowa kombinuje co by tu na obiad zrobić, żeby nie było mi przykro patrzeć jak inni się zajadają... Wie, ze to ważne żeby usunąć alergeny.
Ale nie uwierzycie- dziś mała miała buźkę jak marzenie- przez ostatnie 6 tyg nigdy tak nie wyglądała- krostki zbledły, zaczerwienienie zniknęło i to akurat przed wizytą u tego alergologa ... NO ale kazał nadal trzymać dietę i zrezygnować z marchewki. Dał tylko kropelki fenistil i taką emulsję do smarowania ciała. Jak przez 4 dni krosteczki całkiem zbledną mam zjeść kilka łyżek jogurtu Augustowskiego żeby sprawdzić czy to rzeczywiście skaza czy bardziej alergia kontaktowa ... Ogólnie lekarz wywarł na mnie pozytywne wrażenie, bo sam stwierdził, że nie zapisuje maści na sterydach, która pomogłaby w 2 dni, ale tylko zamaskowała problem, a nam chodzi o to żeby sprawdzić co powoduje alergię...
No mam nadz,że jesteśmy na dobrej drodze ...oby !!
reklama
barmanka79
Deus Dona Me Vi
mamaasi, ojjj nienawidzę jak coś takiego się zdarza człowiek robi sobie pranie mózgu by znaleźć winowajce a czasami odpowiedź jest pod nosem daj znać jak odkryjesz co to
monika, normalnie szczęka mi opadła z wrażenia co ta twoja mama myślała? zapomniała jak sama karmiła małe dzieci? a może kiedyś dodawało się tej nieszczęsnej śmietane, może wtedy były takie wytyczne
adusia, czy to jest pierwszy posiłek który wprowadziłaś dla swego alergiga? a owocki jakieś podajesz? soczki?
monika, normalnie szczęka mi opadła z wrażenia co ta twoja mama myślała? zapomniała jak sama karmiła małe dzieci? a może kiedyś dodawało się tej nieszczęsnej śmietane, może wtedy były takie wytyczne
adusia, czy to jest pierwszy posiłek który wprowadziłaś dla swego alergiga? a owocki jakieś podajesz? soczki?
adusia, czy to jest pierwszy posiłek który wprowadziłaś dla swego alergiga? a owocki jakieś podajesz? soczki?
Pierwsze podałam jabłuszka... nie byl to najmądrzejszy pomysł...Najlepiej zacząć od poczciwej marchewki,albo samemu ugotować lub kupić słoiczek jednoskładnikowy(ja gotuje sama bo kiedy w szpinaku z ziemniaczkami słoiczkowym odkrylam mleko nie kupuję).Później(po czterech dniach) do marchewki dodałam ziemniaczka.I juz mialam 3 różne dania marchewka,marchewka z ryżem,ziemniaczek z marchewką....następny był szpinak ktory dodałam do ziemniaczków,kolejne były brokuły i teraz niedawno groszek zielony(mrożonka) i indyk(nie jest zbyt lubiany ale co najmniej dwa razy w tygodniu jest).Dla naszych skazowych dzieci słoiczki to nie jest najlepszy pomysł ze względu na dodawany wszędzie seler i pietruszkę....u nas tego nie można bo jest wysypka...z soków to jabłkowy moooocno rozcieńczony i marchewka hippa(wtedy kiedy nie ma jej na obiadek).Deserków na razie nie podaję żeby się przyzwyczaiła do soku bo po jabłkach bylu bardzo brzydkie kupy:-):-):-)
monika1977
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2009
- Postów
- 3 853
Mama próbowała mu przemycić w ten sposób białko.Jakby zjadł troszke co jakis czas to by mu nic nie było .Dzieki Bogu pózniej się uspokoiła.
dziuneczka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Czerwiec 2009
- Postów
- 256
Witaski
adusia jakie mleczko dajesz? bebilon pepti?
mamaasi to faktycznie teraz masz zagadke,a wiem z doswiadczenia ze niełatwo znaleść winowajce wysypek
u nas no cóż..odkąd maly pije Bebilon pepti a to juz prawie 2 tyg jest znacznie lepiej,wszystkie krostki z ciałka zeszły,tlyko na pleckach została jedna taka grudka i na brzuszku-wiec potraktowałam to mascia sterydowa co by szybciej zlazło,bużka jak zawsze gładziutka i czysta-ale Oliver zawsze miał taka,zmiany miał głownie na brzuszku,pleckach,rączkach ale buzka i nózki zawsze czyste-hmmm czasami sie zastanawiem czy to faktycznie alergia na białko mały je juz marchew,ziemniaka i jabłko-nic mu nie jest jak narazie Zastanawiam sie czasami czy mleko sojowe w proszku byloby odpowiednie zamiast hydrolizatu? czy ktos ma doswiadczenia w tej kwestii?
adusia jakie mleczko dajesz? bebilon pepti?
mamaasi to faktycznie teraz masz zagadke,a wiem z doswiadczenia ze niełatwo znaleść winowajce wysypek
u nas no cóż..odkąd maly pije Bebilon pepti a to juz prawie 2 tyg jest znacznie lepiej,wszystkie krostki z ciałka zeszły,tlyko na pleckach została jedna taka grudka i na brzuszku-wiec potraktowałam to mascia sterydowa co by szybciej zlazło,bużka jak zawsze gładziutka i czysta-ale Oliver zawsze miał taka,zmiany miał głownie na brzuszku,pleckach,rączkach ale buzka i nózki zawsze czyste-hmmm czasami sie zastanawiem czy to faktycznie alergia na białko mały je juz marchew,ziemniaka i jabłko-nic mu nie jest jak narazie Zastanawiam sie czasami czy mleko sojowe w proszku byloby odpowiednie zamiast hydrolizatu? czy ktos ma doswiadczenia w tej kwestii?
monika1977
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2009
- Postów
- 3 853
Mleko sojowe tez często uczula i trzeba uwazac.Starszakowi alergolog kazał wprowadzic dopiero około roku.Nie chciał go pić więc zrobilismy próbe z bebikiem-wyszła ok.
Barmanka, kochana, Tobie też bardzo dziękuję za wsparcie! Już nie jem nic z soją, piekę schaby, karkówki i szynki (mąż sobie chwali taką dietę ;-)hehe, trochę się rozpieścił bo wędlin już nie chce wcale) a chleb kupuje tylko z napisanym składem i bez mleka oczywiście. Co do kurczaka to też miałam wątpliwości i od wczoraj też już go odstawiłam:-(
Dowiedziałam się niedawno, że mój wujek miał alergię (ale się odczulił częściowo zastrzykami) na roztocza. To mu się też wysypką objawiało, więc pokój Mateuszka (będący jeszcze poniekąd naszą sypialnią w której już prawie nie śpimy) przeszedł głęboką przemianę. Zakasałam rękawy, wyfrunęły stamtąd maskotki, firanki, baldachimki, falbanki, narzuty na łóżko itp. Wyleciał też regał z książkami – wiadomo to też kurz zbiera. Zobaczymy, może akurat to jakoś pomoże...
Pytałam, szukałam i nie znalazłam alergologa z polecenia który by mnie szybciej przyjął niż ta dr do której czekam na wizytę... Po kilku dniach wysypki (i marudzenia malucha) posmarowałam go tą maścią apteczną i tak od wczoraj go tym paciam i jest już bledziutki. Pojutrze kontrola u mojego obecnego lekarza... Tym razem spytam się co on w ogóle zamierza i powiem, że obawiam się „uzależnienia” od maści. Jakby mi nie przypasowało co powie to zawsze mam panią dr w pażdzierniku w odwodzie...
Mamaasi to faktycznie mamy tak samo. Wiesz, ostatnio słyszałam teorię, że pokarm nie zanika sam, ale kobietki podświadomie nie chcą karmić. Nie wiem czy to prawda, ale mnie jakoś przekonało. Myślę, że u mnie to może być kwestia tego, że boję się, że ten pokarm mu „szkodzi”, tj jakiś alergen w nim. Ale wiesz co poczytałam opinie mam, które przeszły na pepti i dalej maluchy się uczulały, potem zmiany mleka, kłopoty trawienne maluchów (kupki z krwią, bóle brzuszków itp.) i już wiem, że powinnam się skupić na oczyszczaniu swojego mleczka, bo nie ma nic lepszego. Oczywiście to moje osobiste zdanie a są i mamy które dają hydrolizaty i sobie chwalą! U nas też Mati wygląda raz lepiej raz gorzej, taki „urok” tej alergii paskudnej, że trudno dojść dlaczego. Może spróbuj też kurz wyeliminować, to bardzo częsta kontaktówka... Powodzenia w śledztwie kochana!
Adusia dzięki za pomysły! Moja mamcia ma trochę więcej czasu i wyszukuje mi takie ciekawostki w sklepach ze zdrowym jedzeniem. Pieczywo ryżowe jest niezłe na słodko z konfiturą! Na razie jeszcze glutenu nie wykluczam, nie mam tyle silnej woli, jem chleb bez mleka...
Co do rozszerzania diety, Mateuszek jadł już pięknie marchewkę i kleik ryżowy. Teraz boję się mu dawać bo szukam od czego ma te wysypki... Chciałabym, aby jego skórka wreszcie się oczyściła, abym nie musiała smarować maściami i wtedy próbować od nowa rozszerzać dietę. Na razie „zwężam” swoją...
Mamstud kupiłam tą emulsję Emolium, jak dla mnie całkiem przyjemna, wypróbujemy co Mati na to... Pozdrawiam!
Dowiedziałam się niedawno, że mój wujek miał alergię (ale się odczulił częściowo zastrzykami) na roztocza. To mu się też wysypką objawiało, więc pokój Mateuszka (będący jeszcze poniekąd naszą sypialnią w której już prawie nie śpimy) przeszedł głęboką przemianę. Zakasałam rękawy, wyfrunęły stamtąd maskotki, firanki, baldachimki, falbanki, narzuty na łóżko itp. Wyleciał też regał z książkami – wiadomo to też kurz zbiera. Zobaczymy, może akurat to jakoś pomoże...
Pytałam, szukałam i nie znalazłam alergologa z polecenia który by mnie szybciej przyjął niż ta dr do której czekam na wizytę... Po kilku dniach wysypki (i marudzenia malucha) posmarowałam go tą maścią apteczną i tak od wczoraj go tym paciam i jest już bledziutki. Pojutrze kontrola u mojego obecnego lekarza... Tym razem spytam się co on w ogóle zamierza i powiem, że obawiam się „uzależnienia” od maści. Jakby mi nie przypasowało co powie to zawsze mam panią dr w pażdzierniku w odwodzie...
Mamaasi to faktycznie mamy tak samo. Wiesz, ostatnio słyszałam teorię, że pokarm nie zanika sam, ale kobietki podświadomie nie chcą karmić. Nie wiem czy to prawda, ale mnie jakoś przekonało. Myślę, że u mnie to może być kwestia tego, że boję się, że ten pokarm mu „szkodzi”, tj jakiś alergen w nim. Ale wiesz co poczytałam opinie mam, które przeszły na pepti i dalej maluchy się uczulały, potem zmiany mleka, kłopoty trawienne maluchów (kupki z krwią, bóle brzuszków itp.) i już wiem, że powinnam się skupić na oczyszczaniu swojego mleczka, bo nie ma nic lepszego. Oczywiście to moje osobiste zdanie a są i mamy które dają hydrolizaty i sobie chwalą! U nas też Mati wygląda raz lepiej raz gorzej, taki „urok” tej alergii paskudnej, że trudno dojść dlaczego. Może spróbuj też kurz wyeliminować, to bardzo częsta kontaktówka... Powodzenia w śledztwie kochana!
Adusia dzięki za pomysły! Moja mamcia ma trochę więcej czasu i wyszukuje mi takie ciekawostki w sklepach ze zdrowym jedzeniem. Pieczywo ryżowe jest niezłe na słodko z konfiturą! Na razie jeszcze glutenu nie wykluczam, nie mam tyle silnej woli, jem chleb bez mleka...
Co do rozszerzania diety, Mateuszek jadł już pięknie marchewkę i kleik ryżowy. Teraz boję się mu dawać bo szukam od czego ma te wysypki... Chciałabym, aby jego skórka wreszcie się oczyściła, abym nie musiała smarować maściami i wtedy próbować od nowa rozszerzać dietę. Na razie „zwężam” swoją...
Mamstud kupiłam tą emulsję Emolium, jak dla mnie całkiem przyjemna, wypróbujemy co Mati na to... Pozdrawiam!
monika1977
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2009
- Postów
- 3 853
SARA,o ile pamiętam dokarmiasz bebilonem pepti. u nas on tez powodował wysypki i.t.d. Zmieniliśmy na nutramigen i bylo ok.
Witam dziewczyny od dwóch dni mnie tu nie byo staram się was nadrobić jutro idziemy do lekarza ma być szczepienie ale nie wiadomo czy na pewno bo Panie dr przez tego gronkowca sie waha> U nas ze skórą raz lepiej raz gorzej alergolog powiedziała że to wcale nie musi być alergia dziecko nie ma płaszcza tłuszczu na skórze i podrażnia je jego pot . Powiedziała żeby nie szukać alergii na siłe bo jak nikt od nas nie ma to nie koniecznie Kamil też ma wczoraj zrobiłam mu jedną butelke z bebilonem pepti i hmm coś wyszło ale czy od tego to nie wiem spróbuje jeszcze dziś zobaczymy
Kamilek jest już po spróbowaniu marchewki której za nic nie chce jesc soku jabłkowego i marchewkowego dałam mu też kaszke łyżeczka ale będę musiała podawać ja inaczej bo łyżeczka jest be . Co do wagi to z tym mamy nadal problem Kamilek ostatnio bardzo słabo je musze się męczyć żeby zjadł a później i tak ulewa także jak narazie jesteśmy kg na minusie od tamtego tygodnia jutro wymusze na tej kobicie nutrition czy jak to sie nazywa. Mamasmud jak maleństwo?
Sara wytrwałości życze
Barmanka Ty widze że coraz lepiej sobie radzisz gratuluje
A reszta dziewczyn współczuje ale damy rade tym małym skazańcom :-)
Kamilek jest już po spróbowaniu marchewki której za nic nie chce jesc soku jabłkowego i marchewkowego dałam mu też kaszke łyżeczka ale będę musiała podawać ja inaczej bo łyżeczka jest be . Co do wagi to z tym mamy nadal problem Kamilek ostatnio bardzo słabo je musze się męczyć żeby zjadł a później i tak ulewa także jak narazie jesteśmy kg na minusie od tamtego tygodnia jutro wymusze na tej kobicie nutrition czy jak to sie nazywa. Mamasmud jak maleństwo?
Sara wytrwałości życze
Barmanka Ty widze że coraz lepiej sobie radzisz gratuluje
A reszta dziewczyn współczuje ale damy rade tym małym skazańcom :-)
reklama
Saro ja bardzo chcę karmić piersią chociaż te 6 m-cy, ale planuję dłużej jak się da i staram się nie nakręcać, bo wiem, że laktacja w dużej mierze zależy od tego co dzieje się w mózgu... Tylko czuję po sobie, że na tej diecie okropnie lecę z wagi i boję się o "skutki uboczne" (mleczko, ale też moje włosy, zęby i tego żeby nie nabawić się anemii- niestety w ciąży musiałam łykać dużo żelaza, bo ciągle coś nie tak z wynikami było)Mamaasi to faktycznie mamy tak samo. Wiesz, ostatnio słyszałam teorię, że pokarm nie zanika sam, ale kobietki podświadomie nie chcą karmić. Nie wiem czy to prawda, ale mnie jakoś przekonało. Myślę, że u mnie to może być kwestia tego, że boję się, że ten pokarm mu „szkodzi”, tj jakiś alergen w nim.
Ale pocieszam się, że to już może początek końca i wreszcie uda nam się zacząć wprowadzać nowe produkty.
Wczoraj ten alergolog przepisał nam emulsję CEPATHIL MD stosowałyście może??
I ten Fenistil (kurcze w ulotce napisane,że może wywoływać ospałość i bezdech u dziecka- troszkę się wystraszyłam- jakie macie doświadczenia..)??
A co do moich przemyśleń to nie wiem czy to ma znaczenie ale zamieniłam małej pieluszki tetrowe na białe flanelowe i jak leży na brzuszku czy ją odbijam to już tak nie trze mocno buźki- może kwestia materiału...
A może wreszcie dieta przynosi rezultat (a już zaczynałam wątpić...)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 22 tys
Podziel się: