reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2016

reklama
A u nas ciąg dalszy przygotowań przedslubnych. Dzisiaj rano krew i mocz do badań później wizyta u kosmetyczki, u fryzjerki popotwierdzac terminy, zakupy, wczoraj był taki szał że jak wróciłam po 10 godzinach to padlam jak mucha!

@okasia współczuję, ja już mam znacznie mniejsze zawroty głowy, faktycznie pomagaja mi szybsze ruchy, spacery itd. Bo ciśnienie mi się podnosi. Ale faktycznie najgorsze jest stanie w kolejkach. Od razu ciśnienie w dół i gwiazdki przed oczami.

Miłego popołudnia Kobietki :-)
 
Frytka - wow, 10h zakupów?! :D
Sama czy z narzeczonym? :D

Okasia - no to nic, są i takie dni.
Te słabnięcia to pamiętam, też mi się tak robiło pod koniec II i cały III trym.
Butelka wody przy sobie to mus!

No ja za to znowu mam power.
Ja właśnie uprzątnęłam balkon :O
Ależ było składowisko pozimowe.
Teraz wyszło słońce i wystawiłam od razu pranie na balkon.
Tak mnie drażni jak schnie w domu - po 3 dni! I wyschnąć nie może :|

Na kawę i ciastko na świeżym powietrzu jeszcze za chłodno, ale jak mam teraz czyściutko :)

Wczoraj ogarnęłam chatę, obiad mam, T. śpi, no i co tu robić :p
 
@okasia i ja mam zawroty, jak z dworu so środka wchodzę zawsze :/ jeszcze tak jak mówiłam, cos mnie bierze... katar, zatoki, wszystko boli i nie mam sily się ruszać. Za to Mała ma dzis powera... teraz to juz takie prawdziwe ruchy.

@koficzka dziewczynkowy troch... unikam tego różu dla bobasa, ale sobie nawet kolory w telefonie na różowo zrobiłam haha
A ty masz synka i córeczkę, tak? To maly pewnie wniebowzięty, ze będzie miał brata
 
@Fimka zapraszam do mnie, całe mieszkanie do sprzątania! Na razie szafy za nami, ale końca nie widać! Także każda para rąk sie przyda :-)
10godzinny maraton załatwien przedslubnych w tym oczywiście zakupy. Już chce żeby było dwa dni po. Zapadne w zimowy sen :-)
 
Frytka - wow, 10h zakupów?! :D
Sama czy z narzeczonym? :D

Okasia - no to nic, są i takie dni.
Te słabnięcia to pamiętam, też mi się tak robiło pod koniec II i cały III trym.
Butelka wody przy sobie to mus!

No ja za to znowu mam power.
Ja właśnie uprzątnęłam balkon :O
Ależ było składowisko pozimowe.
Teraz wyszło słońce i wystawiłam od razu pranie na balkon.
Tak mnie drażni jak schnie w domu - po 3 dni! I wyschnąć nie może :|

Na kawę i ciastko na świeżym powietrzu jeszcze za chłodno, ale jak mam teraz czyściutko :)

Wczoraj ogarnęłam chatę, obiad mam, T. śpi, no i co tu robić :p
Też nienawidzę prania w mieszkaniu już czekam na ciepłe dni i słoneczko :) już czasami wystawiam też na balkon jak słoneczko świeci :)
 
Porobilam ile moglam, zaliczylam mala drzemke, zjedlismy obiad i siedze i mysle za co sie wziac :p Mam 2 tyg, zeby zdazyc ze wszystkim, bo jak jest maz w domu to mi jakos robota gorzej idzie. Dziewczyny wspolczuje zlego samopoczucia, mnie w tej ciazy starsznie wkurza fizyczne ograniczenie. Ja jestem caly czas na 3 biegu i jak cos robie to wszystko na raz,a teraz co chwile odpoczynek, drzemka, albo len.
 
Zwaliło mnie z nóg, dopiero dochodzę do siebie. To chyba jednak wirus, muszę zrobić inhalację i wziąć paracetamol na noc :/ Maluszek też dziś spokojniejszy, mam nadzieję, że nie czuje się tak źle jak ja :/

Co do ograniczeń fizycznych w ciąży to mam takie samo odczucie. Normalnie jak robię porządki to idę jak burza, a wieczorem siadam sobie z kawką i ciastem w czystym pachnącym salonie. Teraz wszystko na raty, ciągle brakuje mi dnia i siły. Łapię zadyszki i co chwilę muszę odpoczywać. Jak już coś skończę to zaraz wypada sprzątać od nowa.
Ledwo wyprałam ciuszki maluszka, a nasze wysypują się z kosza. Dom to niekończąca się robota.
 
reklama
ja dziś ledwo ciągnę na mojej bateryjce.. :sad::sad:

apetyt mam średni... mniejszy niż przed ciążą, chociaż porcje zjadam nico większe jak już się przybiorę do jedzenia... ale dziś to było śniadanie o 10 I teraz obiad. w międzyczasie banan...:baffled:
 
Do góry