reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2016

170 zł z usg to nie jest dużo, ja za sama wizytę płace 180 zł. Dlatego zdecydowałam sie na pakiet prowadzenia ciąży, wychodzi korzystniej niż płacąc osobno za wszystkie wizyty i podstawowe badania :/ mam wrażenie, że właśnie w małych miasteczkach ceny jeszcze nie oszalały. w dużych miastach i w maleńkich miejscowościach, gdzie nie ma konkurencji, jest szaleństwo. Najgorzej jak jest w miejscowości dwóch lekarzy i jeden gorszy od drugiego, niezależnie czy idzie sie prywatnie czy na NFZ. Zreszta znaleźć dobrego lekarza to jak wygrać na loterii.
 
reklama
Ja za wizyte place 100-130, a usg mam zawsze, dlugie i dokladne za kazdym razem. Tylko ze to jest wspanialy lekarz z powolania.
Kiedys chodzilam do takiego "zimnego" na nfz. Duzo kobiet z niego rezygnowalo, a mnie to nie przeszkadzalo. Byl rzeczowy, nie sciemnial, ale zawsze powazna mina, zero usmiechu. Teraz tez chodzilabym do niego, ale tu mam duzo blizej wiec mimo ze musze placic to wole na miejscu bo tak to klopot jak to zorganizowac z dziecmi
 
Dziewczyny z rodzina meza jest tak, ze u nich tz w rodzinie babci meza bylo dwoch braci z jakas powazna choroba, nie wiem jaka, bo pierwszy raz o nich uslyszalam, ale oni byli cale zycie zamknieci w czyms w rodz hospicjum, ktore prowadzily siostry zakonne i ci rodzice widywali ich chyba raz w tyg, albo w miesiacu juz nie pamietam. W kazdym razie dla nich to byl klopot, bo musieli placic za ich pobyt tam, a teraz jak obaj zmarli jeden w wieku 30, drugi 39 lat to ta matka mowi, ze odetchnela. Ja bym serca nie miala, zeby male dzieci zamykac na cale zycie w zakladzie, ale oni sie ponoc tlumaczyli, ze nie daliby rady z tymi chorobami, pozatym to wies zabita dechami, wiec pewnie inna mentalnosc nie wiem, ale szkoda mi sie tych chlopakow zrobilo.

Jutro pierwsza impreza moje prawie juz "doroslego" jak to o sobie mowi chlopca :) Narobilam sie babeczek do p-la z ciasta marchewkowego, malo slodzonego, bo ponoc dzieci nie lubia, ale jak jedna sprobowalma to nawet na moje antyslodyczowo one jakies takie malo slodkie :), ale juz po ptokach nic nie poradze. W sobote ur kolegi w bawialni, a w niedziele nasze ur. Zwariuje. JUtro zaczynam robic tort teczowy, ale zrobie go sobie w ciagu dnia, bo wieczorem padne na cyce.
 
Okasia jak dla mnie płacenie za każda wizytę prawie 200 zł miesięcznie plus badania to na prawdę duże pieniądze za taką kasę można by było w prywatnej klinice mieć comiesięczne kontrole.
Mnie wydaje się właśnie na odwrót, jeśli konkurencja na rynku jest większa trzeba jakoś przyciągnąć klientów np dobrym sprzętem, atrakcyjną ceną, indywidualnym a nie taśmowym podejściem do pacjenta a jak jest tak jak u nas kobiety nie mają wyjścia i zapłacą te 200 zł bo nie ma do kogo pójść. To czyste prawo podaży i popytu.
Mieszkam na wsi takiej większej bez praw miejskich, a jeżdżę do lekarza do pobliskiego miasta (mniej niż 30 tys mieszkańców więc nie duże) i mamy właśnie 3 lekarzy ginekologów. Jednego mężczyznę i dwie kobiety. Więc wolę pójść do tej kobiety, która przywita mnie z uśmiechem, pokarze dziecko, powie ile mierzy niż do tego gbura ordynatora co myśli że wszystkie rozumy pozjadała...
 
Hej,ci do aminipunjcji tez bym sie nie zgodziła bo to sopre ryzyko a innym cic do tego,uwazam ze o tyl powinni decydowac tylko rodzice dziecka.
Ja chidze do położna na NHS i póki co jestem zadowolona,maleństwo mi wczoraj wiecorem mocno skakało wiec radocha na 102 :) od wczoraj leci mi tez siara z piersi wiec dzusiaj jadę po wkładki laktacyjne.
 
Hej dziewczyny ja w 1 ciazy chodzilam na nfz do super lekarza na kazdej wizycie robił usg i odpiwoadal na kazde moje pytanie w 2 ciazy chodzilam prywatnie i nie chciala mi robic usg na kazdej wizycie i skonczylo sie tym ze jestem mama aniołka (*) a terazchodze do w lekarzy na nfz i prywatnie i zobaczymy co z tego bedzie
Co do aminopunkcji tez bym sie nie zgodzila nawet jak by w rodzinie byly przypadki ciezkich chorób to jest decyzja rodziców bo to oni beda wychowywać dziecko milego dnia
 
Ja też wahalam sie czy iść do lekarza na nfz czy prywatnie. Tutaj prywatnie to 140 zł z usg, o ile teraz wizyty są raz w miesiącu, to później już Co dwa tygodnie a na końcu co tydzień. I koszta rosną. Plus na same badania krwi już wydalam majątek, a to dopiero początek... jednak zostaje u lekarza prywatnie, bo jest kompetentny, jak tylko coś ni sie dzieje mogę, a wręcz muszę (według niego) do niego zadzwonić albo napisać sms. A jak poszłam na nfz po upadku, żeby ktoś sprawdził że z dzieckiem ok. To okazało się że nie ma usg w przychodni, tylko matki muszą iść do szpitala robić usg gdzie robi to badanie inny lekarz niż prowadzący i potem wracać do lekarza prowadzącego. Dramat. A więc Pan doktor mógł ni tylko powiedzieć w 10 tygodniu ciąży, ( u swojego lekarza miałam już 2usgnie tej pory) że mam macice powiększoną, czyli ciąża jest stwierdzona! Paranoja jak dla mnie. I nie obwiniam tu lekarzy tylko przychodnie. Jest XXI wiek! Tak więc stwierdziłam że zdrowie i komfort jest bezcenny :-)
 
Moj gin kiedys zaznaczyl ze prowadzi ciaza prywatnie, wtedy mi sie to Nie spodobalo, bo przyjmuje na nfz I prywatnie, ale dlugo sie u niego leczylismy, zna mnie na wylot;-) wiec tam zostalam . Wizyta sama 80zl a z usg 160zl na kazdej wizycie sprawdza czy z dzieckiem ok, jak serduszko bije I jest tak, ze nieraz mowil, zebym zaplacila za sama wizyte, chyba jak ma dobry dzien:-) odpowie na kazde pytanie I moge do niego zawsze dzwonic w kazdy dzien. Pod koniec jak wizyty sa czesciej do dopisuje mnie na fundusz. Moim zdaniem jest ok I Nie zmienie go, bo przed tyle lat, juz sie do niego przyzwyczailam...
 
Asiunia, ja niestety odnoszę wrażenie, że na lekarzy prawo popytu u podaży nie działa. To jest zupełnie inna mentalność. Uwierz mi, że mieszkając w Warszawie miałam naprawdę ogromny problem ze znalezieniem przyzwoitego lekarza. A jak już znajdzie się kogoś odpowiedniego to trudno jest umówić się na wizytę chociaż raz w miesiącu, bo takie mają oblężenie. Problem jest na tyle duży, że moja koleżanka będąc w 9-tym miesiącu ciąży jeździ do mamy do Białej Podlaskiej na konsultację ginekologiczną... Tam znalazła świetnego lekarza. Tutaj lekarze są "zepsuci", prze materializowani, zarabiają krocie, a ciągle im mało. Materializm zmienia się w butę i arogancję.

Heromina to co napisałaś o rodzinie męża właśnie świadczy o tym jak różne macie podejście do choroby. Dla nich to skaranie boskie, wstyd na całą wieś i umordowanie (tylko ciekawe czym jak ktoś zajmował się chłopcami za nich). Ty masz zupełnie inną wrażliwość i kochałabyś niezależnie od stanu zdrowia, urody czy wzrostu. Mam wrażenie, że te starsze pokolenia mają do takich kwestii pragmatyczne, surowe i chłodne podejście, tak jakby byli pozbawieni uczuciowości wyższej.

A ja dziś znów pobudka 03:19, zastanawiam się jak to możliwe, że budzę się każdej nocy dokładnie o tej samej godzinie i w tej samej minucie. Magia ciąży :) U mnie pada, jest zimno i brzydko, co strasznie psuje moje plany. Mam wielką ochotę na spacer, nawet krótki. Muszę trochę pooddychać świeżym powietrzem, poprawić sprawność fizyczną i perystaltykę jelit. Mała aktywność fizyczna zaburza funkcjonowanie całego organizmu.
 
reklama
co do lekarzy, zauważyłam że moja ginekolog bardzo się przejęła moim ostatnim poronieniem i teraz obchodzi się ze mną jak z jajkiem, pomimo że chodzę na nfz to mam usg co wizytę :) kiedyś była taka bardzo poważna a teraz się nawet uśmiechnie! Prywatnie u mnie ginekolodzy biorą na ogół 100zł, chyba 2 panie biorą 150. A najlepszy ginekolog w Ełku, taki z powołania nie przyjmuje prywatnie, za to kolejki do niego są już zaklepane na najbliższe pół roku :/
 
Do góry