reklama
okasia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Listopad 2015
- Postów
- 3 509
Pinezka Witaj!
Ankaka z jedzeniem jest różnie. Jednego dnia lepiej, a drugiego odchorowuję ze zdwojoną siłą. Po słodyczach, sałacie, świeżym ogórku, papryce, cebuli i oleju mam noc i kolejny dzień z głowy. Ostatnio mąż kupił sushi, zjadłam tylko dwa kawałki z wędzoną i pieczoną rybą. Okazało się, że w środku był dosłownie kawalątek świeżego ogórka i zdychałam! Troszkę jest lepiej z wymiotami, ale z kolei gorzej jeśli chodzi o mdłości :/
Po wczorajszej wizycie znajomych mój mąż znów dostał kociokwiku z imionami. Już musieliśmy odrzucić Wojtka, bo kuzynka męża urodziła dziecko w sierpniu i tak dała mu na imię. Ok, bliska rodzina rozumiem. Teraz przyszli znajomi z Frankiem i mąż znalazł okazję żeby znów wszcząć temat. Oszaleję.
Swoją drogą niesamowite jak zmieniają się znajomi po urodzeniu dziecka, a nawet po zajściu w ciążę. Przyznam, że rozmowa z rodzicami dwójki dzieci była dla mnie cenna i wypytałam chyba o wszystko. Koleżanka narzekała, że niektóre znajomości nie dotrwały nawet do końca ciąży. Po prostu przestali być atrakcyjni dla bezdzietnych znajomych. Strasznie mnie to dziwi, my utrzymujemy kontakt ze wszystkimi dzieciatymi i nie odczuwam jakieś strasznej różnicy w relacji.
Choć czasem ludzie faktycznie bardzo się zmieniają. Większość naszych znajomych dojrzała, stali się odpowiedzialnymi, kochającymi rodzicami. Jedni znajomi stali się panikarzami, dzieci jeżdżą ok. 2 razy w tygodniu na SOR z każdą nawet błahą sprawą. Dzieci mają wszystkie choroby i niedorozwoje świata. Znajomi rzucili pracę i żerują na rodzinie, bo przecież "mamy 3 dzieci" i generalnie uważają, że wszystko im się należy, strasznie roszczeniowi. Kiedyś nawet zaproponowali nam (znajomym), że powinniśmy regularnie pomagać im przy dzieciach w weekendy czyt. będziemy się sami nimi opiekować w soboty i niedziele, a najlepiej jeszcze święta. Jak odmówiliśmy to teraz przy każdej wizycie mamy pracę domową do odrobienia np. prasowanie sterty rzeczy, złożenie regału, zrobienie obiadu, sprzątniecie kuchni, uśpienie, wykąpanie czy nakarmienie dzieci. Kiedyś koleżanka miała do załatwienia coś w urzędzie i jej mąż zadzwonił do mojego z propozycją żebym wzięła urlop w pracy, pojechała na drugi koniec miasta i posiedziała z najmłodszym dzieckiem (reszta w przedszkolach) przez 15 minut przed urzędem, bo on może krzyczeć. A potem żebym sobie pojechała od razu do domu, bo nie chcą żebym im wchodziła do mieszkania Dodam tylko, że przed ciążami byli bardzo fajnymi, normalnymi ludźmi i nigdy przenigdy nie spodziewałabym się, że im tak strasznie odbije. A to co napisałam to tylko ułamek wszystkich historii.
Ankaka z jedzeniem jest różnie. Jednego dnia lepiej, a drugiego odchorowuję ze zdwojoną siłą. Po słodyczach, sałacie, świeżym ogórku, papryce, cebuli i oleju mam noc i kolejny dzień z głowy. Ostatnio mąż kupił sushi, zjadłam tylko dwa kawałki z wędzoną i pieczoną rybą. Okazało się, że w środku był dosłownie kawalątek świeżego ogórka i zdychałam! Troszkę jest lepiej z wymiotami, ale z kolei gorzej jeśli chodzi o mdłości :/
Po wczorajszej wizycie znajomych mój mąż znów dostał kociokwiku z imionami. Już musieliśmy odrzucić Wojtka, bo kuzynka męża urodziła dziecko w sierpniu i tak dała mu na imię. Ok, bliska rodzina rozumiem. Teraz przyszli znajomi z Frankiem i mąż znalazł okazję żeby znów wszcząć temat. Oszaleję.
Swoją drogą niesamowite jak zmieniają się znajomi po urodzeniu dziecka, a nawet po zajściu w ciążę. Przyznam, że rozmowa z rodzicami dwójki dzieci była dla mnie cenna i wypytałam chyba o wszystko. Koleżanka narzekała, że niektóre znajomości nie dotrwały nawet do końca ciąży. Po prostu przestali być atrakcyjni dla bezdzietnych znajomych. Strasznie mnie to dziwi, my utrzymujemy kontakt ze wszystkimi dzieciatymi i nie odczuwam jakieś strasznej różnicy w relacji.
Choć czasem ludzie faktycznie bardzo się zmieniają. Większość naszych znajomych dojrzała, stali się odpowiedzialnymi, kochającymi rodzicami. Jedni znajomi stali się panikarzami, dzieci jeżdżą ok. 2 razy w tygodniu na SOR z każdą nawet błahą sprawą. Dzieci mają wszystkie choroby i niedorozwoje świata. Znajomi rzucili pracę i żerują na rodzinie, bo przecież "mamy 3 dzieci" i generalnie uważają, że wszystko im się należy, strasznie roszczeniowi. Kiedyś nawet zaproponowali nam (znajomym), że powinniśmy regularnie pomagać im przy dzieciach w weekendy czyt. będziemy się sami nimi opiekować w soboty i niedziele, a najlepiej jeszcze święta. Jak odmówiliśmy to teraz przy każdej wizycie mamy pracę domową do odrobienia np. prasowanie sterty rzeczy, złożenie regału, zrobienie obiadu, sprzątniecie kuchni, uśpienie, wykąpanie czy nakarmienie dzieci. Kiedyś koleżanka miała do załatwienia coś w urzędzie i jej mąż zadzwonił do mojego z propozycją żebym wzięła urlop w pracy, pojechała na drugi koniec miasta i posiedziała z najmłodszym dzieckiem (reszta w przedszkolach) przez 15 minut przed urzędem, bo on może krzyczeć. A potem żebym sobie pojechała od razu do domu, bo nie chcą żebym im wchodziła do mieszkania Dodam tylko, że przed ciążami byli bardzo fajnymi, normalnymi ludźmi i nigdy przenigdy nie spodziewałabym się, że im tak strasznie odbije. A to co napisałam to tylko ułamek wszystkich historii.
okasia jedeyne co moge napsiac masakra. u mnie nie ma takich przypadkow na szczescie
pinezka witaj!!!!!
a my dzis do tesciow jedziemy- M bedzie naparwial tesciowej kompa i juz chce jechac no paranoja a ja jescze herbatke pije sobie
pinezka witaj!!!!!
a my dzis do tesciow jedziemy- M bedzie naparwial tesciowej kompa i juz chce jechac no paranoja a ja jescze herbatke pije sobie
happymum20
Szczęśliwa mama Denniska
Nounia-ja przez 2tyg po SN ledwo chodzilam, siedziec tez nie mogłam a moja znajoma 3dni po cesarce czula sie super wiec nie jest powiedziane
Pinezka-witaj
Okasia u mnie po wyjeździe do uk zostaly 2koleznaki, poznalam fajne osoby w pracy ale po urodzeniu juz większość znajomosci poszlo i teraz mam jedna przyjaciolke z pl i 2znajome tutaj.
Pinezka-witaj
Okasia u mnie po wyjeździe do uk zostaly 2koleznaki, poznalam fajne osoby w pracy ale po urodzeniu juz większość znajomosci poszlo i teraz mam jedna przyjaciolke z pl i 2znajome tutaj.
nati92
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Grudzień 2015
- Postów
- 996
Happymama, ja tez mam Martynke.
Ciąża zrobiła nam prezent 6 grudnia wiec z mężem śmialiśmy sie ze jak chłopak to musi być Mikołaj. Ale chyba bedzie dziewczynka i zupełnie nie mamy pojęcia jak damy na imię ... pomysłów dużo ale chyba nic do końca nam nie pasuje[emoji6]. Pomysły : Lena, Kamilka, Natalia, Maja
Moja siostra mana imię Kamila, a ja Natalia
Hej kochane :-) milej niedzieli
Co do imiona dla chlopca będzie napweno Kuba (nie Jakub) a co do dziewczynki jest wiekszy problem bo kozdy chce cos innego ja chcę Maję mąż Nikole a córka Arletke i nie mozemy dojsc do porozumienia.
W domku mam Wiktorie a w niebie Zuzie.
U mnie byl Franus od poczatku... później zaczelam świrować - Staś, Antoś... Mieszko za co przez większość znajomymi mych zostalam wysmiana, co mnie w ogóle nie obchodzi, a R. mówi do brzysia Kubuś mam dwóch kuzynów Jakubów, ale nie wiedziałam, ze można po prostu Kuba, wiec przemyśle sprawę.
Co do dziewczynek podobnie - Zosia. A teraz być może Helenka, Anielka, a od wczoraj Liliana cos czuje, ze do samego przyjscia na świat bobasa bede niezdecydowana.
okasia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Listopad 2015
- Postów
- 3 509
No pewnie tak, ale życie się zmienia i uważam, że te zmiany są potrzebne i prędzej czy później większość znajomych dotkną Przyznam, że nie mam zamiaru jakoś strasznie zabiegać o znajomych, nic na siłę.
Jedyne czego mi szkoda to koleżanek, które bezskutecznie starają się o dziecko. Jedna stara się od 4 lat i jak powiedziałam o ciąży to odsunęła się ode mnie. Pewnie było jej przykro i musiała to przetrawić. Ostatnio u mnie była, nie poruszałam tematu ciąży i dzieci, ale w pewnym momencie sama zaczęła pytać o to jak nam się udało, o lekarza itd. Teraz myślę, że czuje się przy mnie swobodnie i relacja wróciła do normalności, potrzeba było tylko czasu. Druga koleżanka zaczęła się starać o dziecko równo ze mną i też jest jej ciężko. Strasznie mocno trzymam za nie kciuki, nie ma nic bardziej frustrującego niż bezskuteczne starania o maleństwo.
Jedyne czego mi szkoda to koleżanek, które bezskutecznie starają się o dziecko. Jedna stara się od 4 lat i jak powiedziałam o ciąży to odsunęła się ode mnie. Pewnie było jej przykro i musiała to przetrawić. Ostatnio u mnie była, nie poruszałam tematu ciąży i dzieci, ale w pewnym momencie sama zaczęła pytać o to jak nam się udało, o lekarza itd. Teraz myślę, że czuje się przy mnie swobodnie i relacja wróciła do normalności, potrzeba było tylko czasu. Druga koleżanka zaczęła się starać o dziecko równo ze mną i też jest jej ciężko. Strasznie mocno trzymam za nie kciuki, nie ma nic bardziej frustrującego niż bezskuteczne starania o maleństwo.
niunia102
Fanka BB :)
Co do samego Kuby to czytalam ze zalezy to od urzedu w wiekszych miastach sie zgadzaja ale w mniejszych robia problemy roznie to bywa ale ja chce Kubusia a nie Jakuba :-)Moja siostra mana imię Kamila, a ja Natalia
U mnie byl Franus od poczatku... później zaczelam świrować - Staś, Antoś... Mieszko za co przez większość znajomymi mych zostalam wysmiana, co mnie w ogóle nie obchodzi, a R. mówi do brzysia Kubuś mam dwóch kuzynów Jakubów, ale nie wiedziałam, ze można po prostu Kuba, wiec przemyśle sprawę.
Co do dziewczynek podobnie - Zosia. A teraz być może Helenka, Anielka, a od wczoraj Liliana cos czuje, ze do samego przyjscia na świat bobasa bede niezdecydowana.
niunia102
Fanka BB :)
Kochana wiem ze kazdy inaczej reaguje ja napisalam jak ja sie czulam :-) ale kazda z nas jest inna i kazdy inaczej reaguje na ból.Nounia-ja przez 2tyg po SN ledwo chodzilam, siedziec tez nie mogłam a moja znajoma 3dni po cesarce czula sie super wiec nie jest powiedziane
Pinezka-witaj
Okasia u mnie po wyjeździe do uk zostaly 2koleznaki, poznalam fajne osoby w pracy ale po urodzeniu juz większość znajomosci poszlo i teraz mam jedna przyjaciolke z pl i 2znajome tutaj.
reklama
happymum20
Szczęśliwa mama Denniska
Niunia u mnie sam porod w sesie skorczy nie byl taki bolesny ale te kleszcze. ....to jest ból no i po
Podobne tematy
B
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 116
B
- Odpowiedzi
- 27
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 174 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: