reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpniówki 2016

Ehh a mnie jednak dopadło jakieś poważniejsze chorobsko i bez antybiotyku chyba się nie obejdzie :-( tak mocno boli mnie gardło :-( ehhh czy któraś z Was stosowala jakos antybiotyk w poprzedniej ciazy i wszystko było z dzieckiem w porządku?
 
reklama
Ja miałam bardzo silny ból gardła.. Nie mówiłam, nie umiałam przełknąć śliny... Lekarz przepisał tamtum verde ale do płukania jest najlepsze! Pomogło i obeszło się bez antybiotyku
 
Mi tez czasem dokuczaja problemy z wyproznianiem i lekarz podal mi nazwe leku, ktory mozna stosowac w ciazy. Niestety moge podac nazwe wieczor, bo jade teraz do pracy :-)
 
Na zaparcia dobrze jest każdego ranka pić pół szklanki letniej wody z łyżeczką miodu i sokiem z połowy cytryny. Na czczo, po pół godziny śniadanie dopiero. W pierwszej ciąży pomagało, teraz nie mam problemu. Mikstura dobra przy okazji na odporność. A propo, to znów jestem chora :(
 
fluttershy rozmawiałam jakieś dwa tygodnie temu z lekarze a propos antybiotyku w ciąży. Stwierdził, że są trzy antybiotyki, które są całkowicie bezpieczne i są również podawane noworodkom od pierwszego dnia życia. Moja koleżanka brała taki antybiotyk we wczesnej ciąży i wszystko jest ok, dziecko zdrowiutkie. Lekarz zdecyduje czy należy już podać antybiotyk czy wystarczą inne leki, ale gdyby jednak trzeba było to zupełnie się tym nie martw :)
 
To miał ktos tak z tym brzuchem jak wspomniałam wczesniej?
nasze macice sa teraz mniej więcej wielkości grejfruta, sa coraz bardziej ukrwione i zdarza im się napinać i twardnieć, dla mnie poczułaś napinającą się macicę a nie wypychającego malca, na chłopski rozum, nasze maluchy maja po 8-9 cm. ich dupeczki są milimetrowe ile musiał by mieć siły taki malutki człowieczek żeby tak napiąć powłoki brzuszne? ;) raczej nierealne na tym etapie ciąży. Lekkie kopniaczki owszem ale napewno nie wypychanie , na to jeszcze stanowczo za wcześnie ;)

u nas leje straszliwie, dzień w dzień deszcz, już mam dość, tym bardziej że muszę kursować to do szkoły, to zakupy, to lekarz, to szkoła tańca i tak dzień w dzień coś.

co do tematu pracy, ja już siedzę 100 lat w domu z dziećmi, taką opcję wybrałam i nie wyobrażam sobie inaczej, bo chcę sama po swojemu wychować swoje dzieci, nigdy nie chciałam żeby siedziały całymi dniami w placówkach, mam ten komfort że mogę sobie na to pozwolić, pomagam mężowi w firmie z domu na tyle ile mogę.
 
reklama
happymama super, że mogliście sobie na to pozwolić i każde z Was czuje się w tym układzie komfortowo. Doskonale Cię rozumiem. Koleżanki, które robią kariery zawodowe zawsze mi powtarzają, że mając małe dziecko czują jakby i w pracy i w domu coś zawalały i nie były ani tu ani tu na 100%. Będąc dzieckiem marzyłam o tym żeby mieć mamę w domu, choć jako nastolatka bardzo mi odpowiadało, że rodziców nie ma w domu całymi dniami ;-) ;)
Przy 3, 4, 5-tce dzieci praca zawodowa na pełny etat chyba nie ma większego sensu. Zbyt duża logistyka i zbyt dużo do ogarnięcia w kilka pozostałych do nocy godzin. Chyba, że ma się babcię albo dwie do pomocy, ale też nie jestem zwolenniczką wychowywania przez babcię.

U mnie też pogoda bardzo średnia, a nic tak nie dobija jak szarówa, od razu mam 70% mnie energii. Po 15 będzie u mnie koleżanka i dobrze by było posprzątać po wczorajszym sprzątaniu, ale nie mam siły :/ Pewnie na ostatnią chwilę dostanę zastrzyk adrenaliny i ogarnę wszystko w godzinę, a potem będę zdychać do wieczora. Dobrze, że wczoraj udało mi się wyczarować szarlotkę, bezy i obiad. Przynajmniej to z głowy, chociaż szkoda, że sama nie mogę tego wsunąć :/

Czy też macie taki niesmak/dziwny smak w ustach po słodyczach lub nawet owocach czy innych słodkich produktach? Strasznie mi to dokucza i kiepsko się czuję jak pozwolę sobie na szklankę soku czy owoc a nawet marchewkę. Soki rozcieńczam, bo niestety teraz są dla mnie stanowczo za słodkie, ale i tak posmak w ustach zostaje.
 
Do góry