jaspis
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Lipiec 2013
- Postów
- 851
hej. czytam was podczas nocnych karmień, ale czasu na odpisywanie mało
Synuś ma dalej trudny czas w swoim życiu i wymaga mnóstwa uwagi z mojej strony, córeczka w dzień bardzo mało śpi, a i w nocy często po 3ciej budzi się i grasuje przez 2 godziny :/ Nie mam w ogóle chwili wytchnienia i wieczorami padam wykończona na łóżko i zasypiam w 5 sekund.
Dziś byliśmy na szczepieniu, znowu będę się stresowała.... Szczepimy tak jak syna 6w1 i pneumokoki.
Laurcia zmienia się z dnia na dzień i robi się coraz bardziej kontaktowa, uśmiecha się i wydaje superowe dźwięki I ku mojej uciesze wreszcie zaakceptowała smoczek, to mogę chociaż w ciszy synowi śniadanie zrobić bo do tej pory tylko na rękach się uspokajała, a tak to zabieram ją w wózku do kuchni, daję smoka i mogę cokolwiek zrobić, byle szybko, bo za długo nie possie smoka....
Ja też nie oceniam innych matek, ale sama nie raz zostałam oceniona. A udowadnianie wyższości nad innymi matkami oraz wieczne porównywanie dzieci celem pokazania, że to moje jest lepsze uważam za totalny brak oleju w głowie i unikam takich kobiet.
Ja syna karmiłam 14.5 miesiąca czyli już zębatego, biegającego i zaglądającego w dekolt brzdąca Nigdy nie zakładałam ile czasu będę karmiła, teraz też niczego nie zakładam, życie samo pokaże. Stałe pokarmy zacznę wprowadzać powoli po skończonym 5 miesiącu.
***zaraz wyślę fotkę mojej córuni, bo jeszcze jej nie pokazywałam
Magda mi tez ciężko sobie wyobrazić przez co przechodzicie. I ja mam nadzieję, że to tylko złe dobrego początki. Przytulam wirtualnie.
Synuś ma dalej trudny czas w swoim życiu i wymaga mnóstwa uwagi z mojej strony, córeczka w dzień bardzo mało śpi, a i w nocy często po 3ciej budzi się i grasuje przez 2 godziny :/ Nie mam w ogóle chwili wytchnienia i wieczorami padam wykończona na łóżko i zasypiam w 5 sekund.
Dziś byliśmy na szczepieniu, znowu będę się stresowała.... Szczepimy tak jak syna 6w1 i pneumokoki.
Laurcia zmienia się z dnia na dzień i robi się coraz bardziej kontaktowa, uśmiecha się i wydaje superowe dźwięki I ku mojej uciesze wreszcie zaakceptowała smoczek, to mogę chociaż w ciszy synowi śniadanie zrobić bo do tej pory tylko na rękach się uspokajała, a tak to zabieram ją w wózku do kuchni, daję smoka i mogę cokolwiek zrobić, byle szybko, bo za długo nie possie smoka....
Ja też nie oceniam innych matek, ale sama nie raz zostałam oceniona. A udowadnianie wyższości nad innymi matkami oraz wieczne porównywanie dzieci celem pokazania, że to moje jest lepsze uważam za totalny brak oleju w głowie i unikam takich kobiet.
Ja syna karmiłam 14.5 miesiąca czyli już zębatego, biegającego i zaglądającego w dekolt brzdąca Nigdy nie zakładałam ile czasu będę karmiła, teraz też niczego nie zakładam, życie samo pokaże. Stałe pokarmy zacznę wprowadzać powoli po skończonym 5 miesiącu.
***zaraz wyślę fotkę mojej córuni, bo jeszcze jej nie pokazywałam
Magda mi tez ciężko sobie wyobrazić przez co przechodzicie. I ja mam nadzieję, że to tylko złe dobrego początki. Przytulam wirtualnie.