reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2014

reklama
Ewaelinka - dziękuję w imieniu Ciapka ;) jest na prawdę pocieszny, w lipcu będzie miał 5 lat. Nie oddałabym go za nic w świecie :tak:
Natkusia - przesyłam słoneczko!!!!!!!!! :cool2:
 
Ewaelinka - bo koty potrafią być niezłymi małpami :-) Tosia ma akurat dobry charakter, taka mięciutka przytulanka, specjalnie nie drapie ani nie gryzie, a odkąd jestem w ciąży to się wogóle klei non stop, chyba coś wyczuwa :-)
 
Ale macie fajne te pociechy:)
to może i ja się swoją "bestią"pochwalę:)
12.jpg

U mnie mała w brzuchu od rana znowu nastraszyła swoim brakiem ruchu,więc w obroty znowu poszedł detektor. Ale serducho ładnie bije,więc jestem spokojna.

Ja tez poproszę troszkę słonka! W depresję można wpaść przez te ciągłe deszcze.
 

Załączniki

  • 12.jpg
    12.jpg
    26,5 KB · Wyświetleń: 32
Wow, coraz wiecej z nas po krzywej cukrowej, fajnie Wam, ze to juz za Wami.

Cwikla - kurcze, ale byłby porządek gdyby przychodziła u nas dwa razy w tygodniu :) Ja jakoś tak wczesna jesienią chyba miałam pare tygodni bez pomocy, po tym czasie chyle czoła przed tymi kobietami i nawet sie juz tak nie czepiam drobnych niedorobek ;)

Ojaka - zgadzam sie, ze obcy w domu to minus tej pomocy, a samodzielnie = najlepiej, ale zal mi juz tego czasu, który mogę spędzić na czymś innym, rodzinnie. A dla tych pan to pieniądze na życie więc wygrywały wszyscy :)

Martyna - jak by trzeba było leżeć to by znaczyło, z wyjścia nie ma, mąż niech nawet nie myśli o dawaniu Ci takich rad. Wiadomo, ze dla niego to byloby ciezkie, ale gra sie toczy o duzo wieksza stawke niz czyjas wygoda :) Z sercem pewnie nic sie dzieje, ale głębszej zglosc.

Monya - no wreszcie jest ktoś kto ma tak jak ja :) U nas tez to M robi wszystkie zakupy, czasem robimy razem. I raczej on gotuje i robi inne posiłki. Ja sie bardzo staram w tym zakresie pomagać :) Ale sprzątać nie lubi, prasowac tez, dlatego za to woli zapłacić.
Ale skarpetek,majtek czy ubran nie rzuca, podejrzewam tu szkolenie u pierwszej zony ;)

Ewaelinka - zazdroszczę golabkow i tak wiernego kompana na kanapie :) 4kg? To jak mój synek po porodzie :)

Martuska - kurcze, wspolczuje tej infekcji pochwa znowu. Trzymam kciuki za szybki i długotrwały powrót do pełnego zdrowka :)

Atkaa - no niezła slicznota :)

Atana - mam znajomych, którzy do niecałych 50m biorą pomoc. Jak ktoś nie lubi, albo nie ma czasu, a lubi porządek... :)
Ja kocham koty!

Amelia - bugaboo, jak sie okazało, można kupować w częściach: stelaz, kosz, siedzisko, gondola (oba maja ta sama rame, przebudowywuje sie to samemu), daszek itd itd. Jak sie poszczesci to można z używanych elementów złożyć tańszy wozek, ale zagranica. Nam sie póki średnio szczęści ;)
 
Cześć kobietki:-)

Ja kolejny dzień zmagam się z kaszlem... masakra. Byłam dziś na kontroli u rodzinnego lekarza. Kobietka poleciła mi pić syrop z cebuli, miodu i cytryny. Takowy już siedzi w lodówce i "się robi":-) Posiedzę na zwolnieniu na pewno do końca kwietnia. Generalnie zaczyna mi to odpowiadać, mam dużo czasu dla siebie i szkraba. Apropo dziecka, dzisiaj maluch dał do pieca w nocy. Nie mogłam spać, bo bolał mnie żołądek- kilka chipsów na noc to był mój błąd. Kręciłam się, wierciłam i gdy już w końcu znalazłam "tę" pozycję na prawym boczku, zaczynałam zasypiać, moje dziecko stwierdziło, że jemu się nie podoba. Okrutnie dźgał mnie w ten bok, na którym leżałam. Normalnie pojękiwałam w nocy. Zaskakuje mnie to dziecko coraz bardziej:-) Oczywiście trzeba było szukać innej pozycji... oj się dziś okręciłam:-) Ale generalnie cieszę się, że mały ma tam dobrą zabawę i mimo, że tak jak dziś było to mało przyjemne to i tak z radością wszystkim o tym opowiadam :-)

A z takich rzeczy świątecznych. Po raz pierwszy będę piekła mięso na święta:cool2: Teściowie uraczyli mnie kilkoma kawałkami fajnego mięska i postanowiłam spróbować coś z tym zrobić. Na razie wszystko w zalewie leży. Jutro albo w piątek będzie pieczenie:-) Trzymajcie kciuki:-)
Debiutem będzie również mój dzisiejszy obiad. Będę robić wątróbkę. Niby zero w tym filozofii, ale zawsze gdy robię coś pierwszy raz czuje się tak pozytywnie nakręcona. No, mam nadzieję, że smaków Wam narobiłam:-):-):-):-)

Miłego dnia:-)
 
fajne siersciuchy macie.Mojego juz chyba znacie Basia sie nazywa(Bass) ...
20121202_171637.jpg
Basia to tak naprawde Bass Astral z toy stroy tak go nazwal Maxio.Ale jakos kilka miesiecy temu byla okropna burza,lalo wialo a psu zachcialo sie koniecznie na spacerek bo inaczej grozilo to bakowaniem w chacie.No to si eubralam i lece z ta parasolka choc pod pacha nie nad glowa bo niebylo sensu przez wichure.A psu sie spodoba po kaluzach biegac i skacze.WOlam go Bas chodz idziemy ten nic to ja dalej Baziu no choc szybciutko.Ten dalej nic,ja juz zla i mowie Baska kur...a do nogi i do domu.Popatrzyl na mnie i polecial szybciorem do domu.I tak zostala Basia.Uwielbia kanapy i fotele tylko jak sam na nich lezy bo inaczej sie niemiesci wkoncu to 50 kilo zywej wagi :) ale i tak jest kochaniutki.Mamy jeszcz gryzonia
20140127_171531.jpg
Jerry tez niezly urwis.Byl prezentem na urodziny Maxia ale sobie mnie upatrzyl i zanic w swiecie z nikim innym bawic sie niechce nitk inny pruc zmnie niemoze rak do klatki wkladac.ot taki zwierz.Wczoraj np zapomnial ze bedac pod luzkiem niewolno skakac.A jak to na weselaczka ktory z radosci biega i skacze jak popierdzielony podskoczyl pod luzkiem z taka sila ze az odrazu sie polozyl i ocieral glowka o poduszke bo go musialo zabolec,a dzisiaj z rana po wypuszczeniu z klatki zaatakowal miotle i pol jej juz mi wygrazl bo niepodoba mu sie ze miotla co rano siano spod klatki sprztata i niema potem co jesc :/

Ale wam sie nagadalam hihi...Swoja droga kobitki ktore maja zwierzaczki od niedawna albo w pierwszej ciazy sa.Boicie sie reakcjo na dziecko??Bassa kupilismy jak miaksio mial niecale albo jakos dwa latka.wiec on zna takie wieksze dziecko ale nigdy niewidzial noworodka i troszke sie obawiam co to bedzie...
 

Załączniki

  • 20121202_171637.jpg
    20121202_171637.jpg
    20,6 KB · Wyświetleń: 24
  • 20140127_171531.jpg
    20140127_171531.jpg
    20,9 KB · Wyświetleń: 24
reklama
Sierpniowa az slinka leci:-)
Slodkie te wasze zwierzaki dziewczyny. To i ja pokaże swojego swiniaka, ktory mnie nawiasem mowiac wkurza ostatnio bo strasznie wykopuje sciulke z klatki i trzeba ciagle zamiatac do okola zeby się nie nosiło. Musimy mu inna b. Zabudowana klatke kupić.
Jesli chodzi o pomoc M to ja nie moge nazekac duuzo pomaga a teraz jak w ciazy jestem to prawie wszystko sam robi jak jest w domu. Oczywiscie trzeba mu mówić czesto co i kiedy. Bo czesto zapomina albo sie zagapi przed kompem ale ogolnie jest spoko. Jest w sumie typowym facetem i bardziej sie nadaje do prac typu remonty, majsterkowanie, sprzatanie tez. Ale jak kiedys byl tylko mistrzem schabowego tak od jakiegos czasu coraz wiecj potraw umie zrobić. A jeszcze z rok temu musialam mu z pracy dyktowac przez tel. Jak naleśniki zrobic:-):-p
 
Do góry