reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniówki 2014

reklama
Ewaelinka - dziękuję w imieniu Ciapka ;) jest na prawdę pocieszny, w lipcu będzie miał 5 lat. Nie oddałabym go za nic w świecie :tak:
Natkusia - przesyłam słoneczko!!!!!!!!! :cool2:
 
Ewaelinka - bo koty potrafią być niezłymi małpami :-) Tosia ma akurat dobry charakter, taka mięciutka przytulanka, specjalnie nie drapie ani nie gryzie, a odkąd jestem w ciąży to się wogóle klei non stop, chyba coś wyczuwa :-)
 
Ale macie fajne te pociechy:)
to może i ja się swoją "bestią"pochwalę:)
12.jpg

U mnie mała w brzuchu od rana znowu nastraszyła swoim brakiem ruchu,więc w obroty znowu poszedł detektor. Ale serducho ładnie bije,więc jestem spokojna.

Ja tez poproszę troszkę słonka! W depresję można wpaść przez te ciągłe deszcze.
 

Załączniki

  • 12.jpg
    12.jpg
    26,5 KB · Wyświetleń: 38
Wow, coraz wiecej z nas po krzywej cukrowej, fajnie Wam, ze to juz za Wami.

Cwikla - kurcze, ale byłby porządek gdyby przychodziła u nas dwa razy w tygodniu :) Ja jakoś tak wczesna jesienią chyba miałam pare tygodni bez pomocy, po tym czasie chyle czoła przed tymi kobietami i nawet sie juz tak nie czepiam drobnych niedorobek ;)

Ojaka - zgadzam sie, ze obcy w domu to minus tej pomocy, a samodzielnie = najlepiej, ale zal mi juz tego czasu, który mogę spędzić na czymś innym, rodzinnie. A dla tych pan to pieniądze na życie więc wygrywały wszyscy :)

Martyna - jak by trzeba było leżeć to by znaczyło, z wyjścia nie ma, mąż niech nawet nie myśli o dawaniu Ci takich rad. Wiadomo, ze dla niego to byloby ciezkie, ale gra sie toczy o duzo wieksza stawke niz czyjas wygoda :) Z sercem pewnie nic sie dzieje, ale głębszej zglosc.

Monya - no wreszcie jest ktoś kto ma tak jak ja :) U nas tez to M robi wszystkie zakupy, czasem robimy razem. I raczej on gotuje i robi inne posiłki. Ja sie bardzo staram w tym zakresie pomagać :) Ale sprzątać nie lubi, prasowac tez, dlatego za to woli zapłacić.
Ale skarpetek,majtek czy ubran nie rzuca, podejrzewam tu szkolenie u pierwszej zony ;)

Ewaelinka - zazdroszczę golabkow i tak wiernego kompana na kanapie :) 4kg? To jak mój synek po porodzie :)

Martuska - kurcze, wspolczuje tej infekcji pochwa znowu. Trzymam kciuki za szybki i długotrwały powrót do pełnego zdrowka :)

Atkaa - no niezła slicznota :)

Atana - mam znajomych, którzy do niecałych 50m biorą pomoc. Jak ktoś nie lubi, albo nie ma czasu, a lubi porządek... :)
Ja kocham koty!

Amelia - bugaboo, jak sie okazało, można kupować w częściach: stelaz, kosz, siedzisko, gondola (oba maja ta sama rame, przebudowywuje sie to samemu), daszek itd itd. Jak sie poszczesci to można z używanych elementów złożyć tańszy wozek, ale zagranica. Nam sie póki średnio szczęści ;)
 
Cześć kobietki:-)

Ja kolejny dzień zmagam się z kaszlem... masakra. Byłam dziś na kontroli u rodzinnego lekarza. Kobietka poleciła mi pić syrop z cebuli, miodu i cytryny. Takowy już siedzi w lodówce i "się robi":-) Posiedzę na zwolnieniu na pewno do końca kwietnia. Generalnie zaczyna mi to odpowiadać, mam dużo czasu dla siebie i szkraba. Apropo dziecka, dzisiaj maluch dał do pieca w nocy. Nie mogłam spać, bo bolał mnie żołądek- kilka chipsów na noc to był mój błąd. Kręciłam się, wierciłam i gdy już w końcu znalazłam "tę" pozycję na prawym boczku, zaczynałam zasypiać, moje dziecko stwierdziło, że jemu się nie podoba. Okrutnie dźgał mnie w ten bok, na którym leżałam. Normalnie pojękiwałam w nocy. Zaskakuje mnie to dziecko coraz bardziej:-) Oczywiście trzeba było szukać innej pozycji... oj się dziś okręciłam:-) Ale generalnie cieszę się, że mały ma tam dobrą zabawę i mimo, że tak jak dziś było to mało przyjemne to i tak z radością wszystkim o tym opowiadam :-)

A z takich rzeczy świątecznych. Po raz pierwszy będę piekła mięso na święta:cool2: Teściowie uraczyli mnie kilkoma kawałkami fajnego mięska i postanowiłam spróbować coś z tym zrobić. Na razie wszystko w zalewie leży. Jutro albo w piątek będzie pieczenie:-) Trzymajcie kciuki:-)
Debiutem będzie również mój dzisiejszy obiad. Będę robić wątróbkę. Niby zero w tym filozofii, ale zawsze gdy robię coś pierwszy raz czuje się tak pozytywnie nakręcona. No, mam nadzieję, że smaków Wam narobiłam:-):-):-):-)

Miłego dnia:-)
 
fajne siersciuchy macie.Mojego juz chyba znacie Basia sie nazywa(Bass) ...
20121202_171637.jpg
Basia to tak naprawde Bass Astral z toy stroy tak go nazwal Maxio.Ale jakos kilka miesiecy temu byla okropna burza,lalo wialo a psu zachcialo sie koniecznie na spacerek bo inaczej grozilo to bakowaniem w chacie.No to si eubralam i lece z ta parasolka choc pod pacha nie nad glowa bo niebylo sensu przez wichure.A psu sie spodoba po kaluzach biegac i skacze.WOlam go Bas chodz idziemy ten nic to ja dalej Baziu no choc szybciutko.Ten dalej nic,ja juz zla i mowie Baska kur...a do nogi i do domu.Popatrzyl na mnie i polecial szybciorem do domu.I tak zostala Basia.Uwielbia kanapy i fotele tylko jak sam na nich lezy bo inaczej sie niemiesci wkoncu to 50 kilo zywej wagi :) ale i tak jest kochaniutki.Mamy jeszcz gryzonia
20140127_171531.jpg
Jerry tez niezly urwis.Byl prezentem na urodziny Maxia ale sobie mnie upatrzyl i zanic w swiecie z nikim innym bawic sie niechce nitk inny pruc zmnie niemoze rak do klatki wkladac.ot taki zwierz.Wczoraj np zapomnial ze bedac pod luzkiem niewolno skakac.A jak to na weselaczka ktory z radosci biega i skacze jak popierdzielony podskoczyl pod luzkiem z taka sila ze az odrazu sie polozyl i ocieral glowka o poduszke bo go musialo zabolec,a dzisiaj z rana po wypuszczeniu z klatki zaatakowal miotle i pol jej juz mi wygrazl bo niepodoba mu sie ze miotla co rano siano spod klatki sprztata i niema potem co jesc :/

Ale wam sie nagadalam hihi...Swoja droga kobitki ktore maja zwierzaczki od niedawna albo w pierwszej ciazy sa.Boicie sie reakcjo na dziecko??Bassa kupilismy jak miaksio mial niecale albo jakos dwa latka.wiec on zna takie wieksze dziecko ale nigdy niewidzial noworodka i troszke sie obawiam co to bedzie...
 

Załączniki

  • 20121202_171637.jpg
    20121202_171637.jpg
    20,6 KB · Wyświetleń: 34
  • 20140127_171531.jpg
    20140127_171531.jpg
    20,9 KB · Wyświetleń: 30
reklama
Sierpniowa az slinka leci:-)
Slodkie te wasze zwierzaki dziewczyny. To i ja pokaże swojego swiniaka, ktory mnie nawiasem mowiac wkurza ostatnio bo strasznie wykopuje sciulke z klatki i trzeba ciagle zamiatac do okola zeby się nie nosiło. Musimy mu inna b. Zabudowana klatke kupić.
Jesli chodzi o pomoc M to ja nie moge nazekac duuzo pomaga a teraz jak w ciazy jestem to prawie wszystko sam robi jak jest w domu. Oczywiscie trzeba mu mówić czesto co i kiedy. Bo czesto zapomina albo sie zagapi przed kompem ale ogolnie jest spoko. Jest w sumie typowym facetem i bardziej sie nadaje do prac typu remonty, majsterkowanie, sprzatanie tez. Ale jak kiedys byl tylko mistrzem schabowego tak od jakiegos czasu coraz wiecj potraw umie zrobić. A jeszcze z rok temu musialam mu z pracy dyktowac przez tel. Jak naleśniki zrobic:-):-p
 
Do góry