Witajcie kochane, ja dziś zalatana. W szkole u Córy byłam od rana, bo nagrody rozdawali etc a ona dostała bona i dyplom, bo na całą szkołę jako jedna z 14 dzieci miała 100% obecność
No to mimo kiepskieog samopoczucia podreptałam a i ona mogła poczuć się dumniejsza
Byliśmy też na przejażdżce do Manchestera, w poniedziałek mała ma występ w tamtejszej arenie [ coś jak spodek w katowicach ], będzie śpiewać. Jedzie jako jedyna z 3 klasy, reszta to dzieci z 6, więc puchnie z dumy jeszcze bardziej.
Wymiotuję dziś od rana
potworne mdłości mam chyba od 3-4 dni zaś
plus kiepski apetyt. Znowu obudziłam się ponad godzinę przed budzikiem, więc zła jestem :-)
Pogode mamy tragiczną. Idzie do nas to co u Was jest, zimno i śnieg. Póki co tylko potwornie wieje i leje. Ale zaraz na konie jedziemy, więc mało to optymistyczne. :-(
Później muszę do sklepu, kupić blokadę na vivarium, bo koty nauczyły się go otwierać, podgryzają blokadnik, jak go zgniotą to zawias puszcza i można szybkę odchylić
Miłego dnia :*