to co tu opisałaś to ja na jeden posiłek zjadam
w ogóle dziś to już wrzuciłam do bębna chyba wszystko co się dało i serio dziwne, że nie chce się to wydostać z powrotem
byłam też na sushi po ostatnich rozmowach tutaj bo już za mną chodziło jakiś czas
I byłam z kumpelą na seansie w domu kultury. Film pn 20 000 gatunków pszczół. Miałam ochotę na coś ambitnego
No. I szlochał chłopiec na ekranie, szlochała jego mama i szlochałam ja
ale to tak, że na pewno wszyscy w kinie słyszeli (mała sala i jakieś 10 osób na niej), aż mnie kumpela przytuliła żeby mnie trochę uspokoić
chyba jednak to nie jest czas na ambitne produkcje