reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2024

Doskonale cię rozumiem u mnie to 8 ciąża … mam nadzieję że tym razem zakończy się pozytywnie ale to jaki mam stres jest nie do opisania
Te myśli, które krążą po głowie… masakra.
U mnie ciąża druga, dziecka nie mam żadnego.
Siostra moja 4 ciążę, jeden synek 5 letni.

Wg mnie baaardzo mało kobiet mówi o poronieniach. Dalej traktowane to jest jak temat tabu. A nie powinien.
 
reklama
Jutro wizyta, pierwsza z usg. Już nie mogę się doczekać. Mam w sobie wiarę, że wszystko jest dobrze, ale okaże się jak jest naprawdę jutro. Dzień będzie mi się dłużył bo wizyta dopiero 18:40.
Co do zachcianek, to wczoraj naszła mnie ochota na burgera. I niestety rozczarowanie. Mąż zamówił na wynos na konkretną godzinę i się spóźnił. Burger zimny :/ Niby odgrzewałam, ale mi nie smakował. Jakiś był suchy, mało sosu i jakby bułka mrożona bo się bardzo kruszyła... no smutno mi było
Trzymamy kciuki za wizytę! ❣️
 
Ja nie mam fizycznych objawów oprócz ciągnięcia w podbrzuszu, szczególnie jak się szybciej ruszę ALE…. psychicznie jestem kłębkiem nerwów, ryczę na co drugim filmiku na tiktoku o pieskach, kotkach, babciach i dziadkach , miłości czy na reklamie ubezpieczeń na życie. Dramat. 🎭 mam też ciężka sytuację życiową, co wcale nie ułatwia. Stąd też chyba moja obecność tutaj. Zawsze fajnie z kimś pogadać 😉
Jesteśmy tu prawej 24/h, zauważyłam, że różnie wszystkie śpimy 😂 więc zawsze prędzej czy później któraś się tu uaktywnia 😄
Więc jakbyś chciała pogadać to wal!
 
piszecie o tym strachu gdy znikają objawy... mi też minęły kompletnie na jakiś tydzień ok 8 tygodnia i już miałam najgorsze myśli, ale mdłości wracają od czasu do czasu z taką siłą, że wolę już jednak nie mieć objawów. Sądziłam też, że te czarne myśli i schizy co do tego czy uda się donosić te ciążę nie odpuszczą do jej końca... ale teraz, gdy jestem w 11+ jest już naprawdę lepiej... tego już sie tak nie boję bo ryzyko jednak spada z czasem, Wam też będzie łatwiej... 💜
Teraz za to martwię się wynikiem.nifty i prenatalnych... Tak bardzo się boję... a to dopiero za tydzień :(
Ogólnie wszystkim nam.będzie łatwiej psychicznie, gdy już dotrwamy do prenatalnych i wyjdą dobrze...
Tak, jak już każda będzie miała prenatalne za sobą to odetchniemy. Na razie jescze przeżywamy pierwsze USG, co niektóre prenatalne, jeszcze trochę drogi nas wszystkie czeka 😬
 
W ogóle to poprzednią noc miałam bardzo kiepską, wstaję jutro o 5:30 i zamiast grzecznie iść spać, szczególnie, że mąż już dawno w łóżku z książką, to mi się zachciało cinnamon rolls na jutro na śniadanko i najpierw czekałam aż wyrosną, a teraz czekam aż wreszcie wyjdą z pieca 🫠 no cóż, znów będę niewyspana ale przynajmniej będę najedzona 😂
Ja przed położeniem się do łóżka zjadłam sowity obiad na kolację 🙈 kotlety z piersi kurczaka, tłuczone ziemniaki i surówka. A przed tym wypiłam dwie szklany soku z cytryny, pomarańczy i grejpfruta.

Pod koniec jedzenia myślałam, że się … 🤮
 
piszecie o tym strachu gdy znikają objawy... mi też minęły kompletnie na jakiś tydzień ok 8 tygodnia i już miałam najgorsze myśli, ale mdłości wracają od czasu do czasu z taką siłą, że wolę już jednak nie mieć objawów. Sądziłam też, że te czarne myśli i schizy co do tego czy uda się donosić te ciążę nie odpuszczą do jej końca... ale teraz, gdy jestem w 11+ jest już naprawdę lepiej... tego już sie tak nie boję bo ryzyko jednak spada z czasem, Wam też będzie łatwiej... 💜
Teraz za to martwię się wynikiem.nifty i prenatalnych... Tak bardzo się boję... a to dopiero za tydzień :(
Ogólnie wszystkim nam.będzie łatwiej psychicznie, gdy już dotrwamy do prenatalnych i wyjdą dobrze...
Ja się uspokoję dopiero po połówkowych. U córki na 1 nic nie wyszło. Dopiero na drugich. Dlatego amnio miałam dopiero po 20tc.
 
Ja się uspokoję dopiero po połówkowych. U córki na 1 nic nie wyszło. Dopiero na drugich. Dlatego amnio miałam dopiero po 20tc.
a ja sie nie uspokoję chyba nigdy. Najpierw kreska była za słaba, później beta za wolno przyrastała, później bałam się że CP znowu, później jak już było jajo płodowe w macicy to bałam się że będzie puste, na kolejnym usg bałam się że nie będzie serduszka, teraz znowu się boję o to samo i oczywiście stres przed prenatalnymi 😂 i co rano biegnę sprawdzic czy nie plamię. Trzeba było dziecko robić jak się miało 20 lat i człowiek inaczej by chyba do tego podchodził, teraz im więcej czytam i słucham i widzę to bardziej się boję 🤷🏼‍♀️
 
reklama
Do góry