reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

reklama
Kurczę po twoim wpisie zaczynam się zastanawiać czy on tez nie ma uczulenia na bmk, wzdęcia, gazy, zaparcia, ciemieniucha i czasem sucha skóra na czole. Hm sama nie wiem
U nas właśnie to wszystko występowało. Mój jest na mieszanym bo moja laktacja mu nie wystarcza więc ja jestem na diecie bezmlecznej a mały zmienił mleko na bebilon pepti i jest duża poprawa. Z tym że my przez 10 dni byliśmy w szpitalu na zapaleniu płuc więc też nie wiem na ile to ze płakał wynikało z kolki czy bólu brzucha a na ile z tego że już się źle czuł. Ale ciemieniucha nie wraca a skóra się wyraźnie poprawila bo też miał takie suche skórki na buźce a brzuszek mniej dokucza
 
U nas właśnie to wszystko występowało. Mój jest na mieszanym bo moja laktacja mu nie wystarcza więc ja jestem na diecie bezmlecznej a mały zmienił mleko na bebilon pepti i jest duża poprawa. Z tym że my przez 10 dni byliśmy w szpitalu na zapaleniu płuc więc też nie wiem na ile to ze płakał wynikało z kolki czy bólu brzucha a na ile z tego że już się źle czuł. Ale ciemieniucha nie wraca a skóra się wyraźnie poprawila bo też miał takie suche skórki na buźce a brzuszek mniej dokucza
A jak u was po zapaleniu płuc? Jest jakieś długotrwałe osłabienie?
Dostaliście zalecenia powtórzenia jakiś badań już po szpitalu?
Ja cały czas jestem wyczulona, bo czasem mi jeszcze kaszle. Teraz nie wiem, czy po ulewaniu, czy jeszcze po tych zmianach na płucach.
 
A jak u was po zapaleniu płuc? Jest jakieś długotrwałe osłabienie?
Dostaliście zalecenia powtórzenia jakiś badań już po szpitalu?
Ja cały czas jestem wyczulona, bo czasem mi jeszcze kaszle. Teraz nie wiem, czy po ulewaniu, czy jeszcze po tych zmianach na płucach.
W styczniu idziemy na jeden dzień do szpitala na kompleksowe badania, będzie miał powtórzone rtg, usg brzuszka i nerek, krew, mocz. Póki co jakiegoś duzego osłabienia nie widzę ale tak naprawdę to zanim trafiliśmy do szpitala też go nie widziałam. Kaszel u nas przeszedł pod koniec pobytu w szpitalu i teraz bardzo sporadycznie jedynie występuje. Ze szpitala wyszliśmy w zeszły czwartek.
 
A dziewczyny zmieniając temat: jak dzielicie się opieka i obowiązkami ze swoimi mężami/partnerami? Jak to wyglada gdy oni wracają z pracy? Macie wtedy czas dla siebie czy się jakoś dzielicie? Jak z karmieniem w nocy jeśli któraś z was karmi mm?
 
A dziewczyny zmieniając temat: jak dzielicie się opieka i obowiązkami ze swoimi mężami/partnerami? Jak to wyglada gdy oni wracają z pracy? Macie wtedy czas dla siebie czy się jakoś dzielicie? Jak z karmieniem w nocy jeśli któraś z was karmi mm?
Mój mąż jest praktycznie cały dzień w pracy, wraca ok 17 30, zje obiad i w sumie zajmuje się małym. Też muszę niestety dokarmiać, ale niewiele. Kiedy odciągam pokarm lub daje mm to mąż podaję. W nocy śpię w innym pokoju z małym, ale jak są jakieś grubsze akcje w nocy to maz wstaje i pomaga mi.
 
A dziewczyny zmieniając temat: jak dzielicie się opieka i obowiązkami ze swoimi mężami/partnerami? Jak to wyglada gdy oni wracają z pracy? Macie wtedy czas dla siebie czy się jakoś dzielicie? Jak z karmieniem w nocy jeśli któraś z was karmi mm?
Małż i ja w zasadzie po równo się opiekujemy. Teraz chyba więcej ja, ale zaraz po cięciu to chop wincy jednak. My z branży w której praca zdalna to norma więc przez pierwsze dwa miesiące w sumie siedzieliśmy cały czas razem. Śniadanie, prysznic, toaleta, wszystko się udawało jakoś ogarnąć i wieczory że starszym synem też. Ja kp więc tu jednak co te 2-3 jestem pod ręką zawsze.
 
reklama
A dziewczyny zmieniając temat: jak dzielicie się opieka i obowiązkami ze swoimi mężami/partnerami? Jak to wyglada gdy oni wracają z pracy? Macie wtedy czas dla siebie czy się jakoś dzielicie? Jak z karmieniem w nocy jeśli któraś z was karmi mm?
U nas jest pełna współpraca, mąż wraca ok 16.30 i pomaga mi przy dziewczynach, idzie z nami na spacer czy że średnią na plac zabaw. Wieczorem wspólnie kąpiemy dwulatkę i malutką - równolegle i ja klade małą bo ona tylko na cycu, a mąż starszą. Czasu za dużo dla siebie nie mam przy trójce dzieci, ale zdarzyło mi się wyjść z najstarszą po południu na zakupy, czy gdzieś samej jak musiałam odetchnąć od tych pieluch, a mąż bez problemu zostaje z maluchami.
 
Do góry