2 razy naturalnie i żaden to cud naturySą tu jakieś mamy, co rodziły naturalnie a co cięciem cesarskim ? Jak odczucia, który poród lepiej przeżylyscie? Gdybyście miały wybierac teraz to jakim sposobem?
Po pierwszym byłam bardzo pocięta i miesiąc za przeproszeniem na tyłku nie mogłam usiąść. Poród z bólami krzyżowymi. Znieczulenie zewnątrz oponowe było moim zbawieniem. Bóle zaczęly się od 3 w nocy, w szpitalu byłam po 11, po 17 urodziłam.
Drugi poród sama popękałam i dużo lepiej dochodziłam do siebie. Niestety miałam albo miałam drugi płat łożyska albo niedopatrzyli kawałek i został we mnie. Po kilku godzinach po porodzie wrociłam z krwotokiem na poródke na czyszczenie
Na szczęście dzieci zdrowe! Mąż był przy obu porodach i nie wyobrażam sobie, aby nie było go przy mnie. Przy pierwszym nie chciał być, ale chodziliśmy do fajnej szkoły rodzenia, gdzie wszystko cudownie tłumaczyli. Poprosiłam, aby był ze mną dopóki da radę. Został do końca i ku swojemu nawet zaskoczeniu przeciął pępowinę. Przy drugim porodzie już wiedział, że będzie przy mnie do końca i bardzo mnie wspierał.
Urodziłam 2 prawie 4 kg dzieci. Przy drugim chciałam cesarkę, ale lekarz nie chciał mnie skierować. Może to i dobrze, bo jak widać każdy poród inny