reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

reklama
Mam identycznie, stopy non stop lodowate, bez skarpetek nie usnę 😂 przed ciąża było inaczej
ja dziś kocem się przykrywałam. I ogólnie mogłabym cały dzień spać.
Demencję mam nie przeszła po pierwszej ciąży to przy drugiej się nasili. Pamiętam jak w pierwszej ciąży prawie się popłakałam że mąż pojechał z parkingu a po prostu pojechaliśmy innym autem... ;/
 
Mi kawa przestała smakować, jakaś ostra się stała [emoji16]
A jak coś mówię to czasem mi brakuje podstawowych słów [emoji16]
 
O kurcze to niedobrze. U mnie we wcześniejszych ciążach akurat było ok może raz się odezwała astygmatycxna migrena ale tak źle i często jak teraz to jeszcze nie było.

Ajj z powodu dzieci:( wiem że słaba wymówka i że sama sobie zaszkodzilam ale bardzo mi ciężko nosić okulary przy niemowlaku i rocznym dziecku. To taka kosmetyczna wada tylko 0.25 i ja dobrze widzę, nie narzekam
I w tym jest właśnie problem jakbym miała wadę -4 czy więcej i byłabym zmuszona nosić to pewnie bym nosiła. Choć wtedy to możliwe że soczewki
Ja mam wadę w obu -0,5 i astygmatyzm na jednym. Nie potrafie w domu chodzić z okularami. Jak tylko wracam do domu, to pierwsze co robię, to ściągam okulary. Ubieram je zawsze gdy zbieram się do wyjścia, bo na zewnątrz bez nich ani rusz, ale w domu gdy wszystko jest blisko, to obraz przez okulary mnie jakoś drażni 🤷 próbowałam kiedyś soczewki i to była masakra, nie dość że po założeniu miałam nie fajne odczucia, to poźniej nie mogłam sobie poradzić z wyciągnięciem ich, powiedziałam sobie, że nigdy więcej 😛
 
A cały czas mam czarne myśli w głowie, nie wiem jak sobie z tym poradzić... 😭 Ciągle czuje ze stanie się coś złego że jak pójdę na wizytę będzie po wszystkim, nie wiem jak sobie poradzić 😭 niby powinnam być spokojna bo tydzień temu serduszko pięknie biło, ale jednak nie jestem 😔😔😔
Ja mam to samo
 
reklama
Z tym się zgadzam w 100%. W obliczu tragedii pocieszanie i dobre rady powinny być karalne . Wolałabym usłyszeć, tak jak Ty, niezależnie od sytuacji „to straszne co Cię spotkało”. Lub zwyczajne „przykro mi”. Bez dobrych rad, bez mówienia jak byłoby lepiej.
Ja tak mam z pocieszaniem "będzie dobrze".
Jak jechaliśmy na ostatnią operacje z synem, to tesciowa w kołko powtarzała: "będzie dobrze, jeszcze tylko to przetrwacie, szybciutko zleci i bedziecie miec to juz za sobą" i w kołko " nie martw się będzie dobrze" i "będzie dobrze". A we mnie się aż gotowało i krzyczałam sobie w głowie, żeby ona przestała tak gadać. W ogole to nie pomagało, miało odwrotny skutek. Ja rozumiem, że nie miała złych intencji, ale dla mnie spłycanie slowami " bedzie dobrze", tego co nas czeka, wywoływało we mnie gniew. Bo wiedziałam że ten czas około operacyjny wcale nie będzie "dobry". Wiedziałam ile będzie kosztowało nas to wszystko psychicznie i ile bólu przyniesie to synowi. Zdawałam sobie sprawę z powagi sytuacji, z ryzykiem jakie niosła operacja na otwartym sercu i po prostu mówienie mi, że będzie dobrze, nie dawało ulgi, a wpędzało w złość. Wolałam żeby nic nie mówili, niż żeby pocieszali w taki sposób, conajmniej jakby to było wyjście na wizytę do dentysty.
 
Do góry