reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe Mamy 2021

reklama
Nadrobilam wszystkie posty! :) dzień dobry wszystkim :)

Na początek opaski na nadgarstki założyłam wczoraj koło 17, i powiem że nie jest idealnie bez mdłości niestety, miałam wczoraj wrażenie że te mdłości były mniejsze zwłaszcza że wieczorami zawsze mi się nasilają, dałam radę wytrwać w glodzie szykują kolacje bez zwymiotowania, w nocy też miałam te opaski i w nocy nie było mdłości tylko taki dyskomfort żołądka pozostał :) dziś od rana zaczęłam od zwymiotowania przed śniadaniem, a jak będzie dalej? Zobaczymy. Ogólnie jak ktoś ma tak jak ja 24/7 mdłości to może spróbować bo chyba trochę lepiej jest.
Opaski są dość ciasne i pomimo że mam szczupłe nadgarstki to mam je lekko obolałe więc jak ktoś ma szersze/ grubsze to może być bolesne.

Ja mam rh- a mąż rh+ (dzieci rh+) i po obu porodach dostałam zastrzyki aby przeciwciała się nie wytworzył ale tak jak pisze to było ok doby po porodzie.

Jeśli chodzi np o koszule ciążowe to u mnie w szpitalu były szpitalne jak ktoś chciał albo można było mieć swoje, ja korzystałam że szpitalnych, bo fajne było to że jak krew gdzieś pociekla czy mleko z piersi albo dziecko ulalo, to koszula do kosza na pranie i świeża zakładała więc wygoda :) zobaczymy czy nadal tak jest czy się pozmieniało :) dzieci ubierali w ubranka i nie pytali czy ktoś ma swoje, każde dziecko było w szpitalu ubrane w kaftanik i pieluszek zawiniety w szpitalny rożek a był to styczeń ale w szpitalu bardzo ciepło.
 
U mnie dzisiaj nieodparta ochota na coś słodkiego spowodowała zjedzenie podwójnego snickersa, ale od jutra juz koniec ze slodkim [emoji23]
Ojaaa, a mnie tak odrzuciło od słodkiego, a szafka pęka od słodyczy 🙈 nigdy nie byłam zwolenniczką, a teraz tym bardziej, jak mam ochotę to zjem jednego cukierka i już czuję, że to za dużo 😅

Słuchajcie dziewczyny, potrzebuję rady! Jutro mamy pogrzeb w rodzinie, ale z męża strony, więc ja niekoniecznie bym musiała być bo to też dalsza rodzina, ale pierwsze co to pomyślałam, że jak będę się dobrze czuła to pójdę z nim. ALE moja teściowa rzuciła zabobonem, że kobieta w ciąży nie może chodzić na pogrzeby bo może poronić albo dziecko urodzi się martwe 🤦 wiadomo, że jestem zdroworozsądkowa i nie wierzę w takie zabobony, ale... Mam nutkę wątpliwości jednak bo cały czas i tak się wszystkim przejmuję. Co o tym myślicie? Wierzycie w takie rzeczy?
 
Ja jestem po crio 5 dniowej blastki. Transfer miałam 20 listopada czyli teraz wychodzi mi ponad 10 tygodni. Ja biorę luteinę i brałam estrofem. Przyjmuje tez takie zastrzyki żeby organizm nie odrzucił ciąży, ale praktycznie tez już kończę ich branie bo to tak do 11 tygodnia kazał mi brać.
Ja też blastka 5 dniowa ;) transfer miałam 7 grudnia :) ... ja biorę estrofem teraz juz 2x1 ,duphaston,ultrogestan,heparyna w zastrzykach,acard , wit b, d i c plus metylowane foliany i femhion [emoji33]
 
Ojaaa, a mnie tak odrzuciło od słodkiego, a szafka pęka od słodyczy 🙈 nigdy nie byłam zwolenniczką, a teraz tym bardziej, jak mam ochotę to zjem jednego cukierka i już czuję, że to za dużo 😅

Słuchajcie dziewczyny, potrzebuję rady! Jutro mamy pogrzeb w rodzinie, ale z męża strony, więc ja niekoniecznie bym musiała być bo to też dalsza rodzina, ale pierwsze co to pomyślałam, że jak będę się dobrze czuła to pójdę z nim. ALE moja teściowa rzuciła zabobonem, że kobieta w ciąży nie może chodzić na pogrzeby bo może poronić albo dziecko urodzi się martwe 🤦 wiadomo, że jestem zdroworozsądkowa i nie wierzę w takie zabobony, ale... Mam nutkę wątpliwości jednak bo cały czas i tak się wszystkim przejmuję. Co o tym myślicie? Wierzycie w takie rzeczy?
Ja w pierwszej ciąży byłam na pogrzebie, córka urodziła się zdrowa :)
 
Ojaaa, a mnie tak odrzuciło od słodkiego, a szafka pęka od słodyczy 🙈 nigdy nie byłam zwolenniczką, a teraz tym bardziej, jak mam ochotę to zjem jednego cukierka i już czuję, że to za dużo 😅

Słuchajcie dziewczyny, potrzebuję rady! Jutro mamy pogrzeb w rodzinie, ale z męża strony, więc ja niekoniecznie bym musiała być bo to też dalsza rodzina, ale pierwsze co to pomyślałam, że jak będę się dobrze czuła to pójdę z nim. ALE moja teściowa rzuciła zabobonem, że kobieta w ciąży nie może chodzić na pogrzeby bo może poronić albo dziecko urodzi się martwe 🤦 wiadomo, że jestem zdroworozsądkowa i nie wierzę w takie zabobony, ale... Mam nutkę wątpliwości jednak bo cały czas i tak się wszystkim przejmuję. Co o tym myślicie? Wierzycie w takie rzeczy?
Nie wierzę w zabobony :)
 
Ojaaa, a mnie tak odrzuciło od słodkiego, a szafka pęka od słodyczy [emoji85] nigdy nie byłam zwolenniczką, a teraz tym bardziej, jak mam ochotę to zjem jednego cukierka i już czuję, że to za dużo [emoji28]

Słuchajcie dziewczyny, potrzebuję rady! Jutro mamy pogrzeb w rodzinie, ale z męża strony, więc ja niekoniecznie bym musiała być bo to też dalsza rodzina, ale pierwsze co to pomyślałam, że jak będę się dobrze czuła to pójdę z nim. ALE moja teściowa rzuciła zabobonem, że kobieta w ciąży nie może chodzić na pogrzeby bo może poronić albo dziecko urodzi się martwe [emoji1751] wiadomo, że jestem zdroworozsądkowa i nie wierzę w takie zabobony, ale... Mam nutkę wątpliwości jednak bo cały czas i tak się wszystkim przejmuję. Co o tym myślicie? Wierzycie w takie rzeczy?
Ja nie wierzę ,jeżeli czujesz się na siłach to idź,jak nie masz ochoty odpuść i zapamiętaj tą osobę taką jaka była ;)
 
Ojaaa, a mnie tak odrzuciło od słodkiego, a szafka pęka od słodyczy 🙈 nigdy nie byłam zwolenniczką, a teraz tym bardziej, jak mam ochotę to zjem jednego cukierka i już czuję, że to za dużo 😅

Słuchajcie dziewczyny, potrzebuję rady! Jutro mamy pogrzeb w rodzinie, ale z męża strony, więc ja niekoniecznie bym musiała być bo to też dalsza rodzina, ale pierwsze co to pomyślałam, że jak będę się dobrze czuła to pójdę z nim. ALE moja teściowa rzuciła zabobonem, że kobieta w ciąży nie może chodzić na pogrzeby bo może poronić albo dziecko urodzi się martwe 🤦 wiadomo, że jestem zdroworozsądkowa i nie wierzę w takie zabobony, ale... Mam nutkę wątpliwości jednak bo cały czas i tak się wszystkim przejmuję. Co o tym myślicie? Wierzycie w takie rzeczy?
Jak sama napisałaś to zabobon. W poprzedniej ciąży byłam dwa razy na pogrzebie.
 
reklama
Ojaaa, a mnie tak odrzuciło od słodkiego, a szafka pęka od słodyczy [emoji85] nigdy nie byłam zwolenniczką, a teraz tym bardziej, jak mam ochotę to zjem jednego cukierka i już czuję, że to za dużo [emoji28]

Słuchajcie dziewczyny, potrzebuję rady! Jutro mamy pogrzeb w rodzinie, ale z męża strony, więc ja niekoniecznie bym musiała być bo to też dalsza rodzina, ale pierwsze co to pomyślałam, że jak będę się dobrze czuła to pójdę z nim. ALE moja teściowa rzuciła zabobonem, że kobieta w ciąży nie może chodzić na pogrzeby bo może poronić albo dziecko urodzi się martwe [emoji1751] wiadomo, że jestem zdroworozsądkowa i nie wierzę w takie zabobony, ale... Mam nutkę wątpliwości jednak bo cały czas i tak się wszystkim przejmuję. Co o tym myślicie? Wierzycie w takie rzeczy?
Zazdroszcze, mnie odrzuciło na początku a teraz już mi przeszło:D

Ja w zabobony nie wierzę, ale wiem co czujesz bo przechodziłam coś podobnego na początku swojej ciazy, wprawdzie nie chodziło o pogrzeb tylko o to że jak pojawia się dziecko w rodzinie to ktoś inny umiera, a u mnie akurat pochorowała się jedyna bliska mi osoba na kilka miesięcy przed zajściem w ciążę. Na początku mpwilam sobie ze jak umrze to będzie moja wina bo zachciało mi się dziecka, ale później dziewczyny podnosiły mnie tu na duchu ze jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Człowiek niby nie wierzy, ale jak przychodzi co do czego to jakaś niepewność zawsze się pojawia czy aby na pewno tak nie jest. Ja bym przede wszystkim pogadała z mężem czy bardzo mu zależy na tym żebyś była, zobaczyła jak się czuje no i nie myślała o pierdolach jednak. Ja swoje myśli na razie odrzuciłam w kat, nie mam wpływu na wszystko niestety, choć bardzo bym chciała
 
Do góry