reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2020

Ja w szpitalu też podałam moja przychodnie. I właśnie z niej przyszła do mnie polozna. Nie musiałam dzwonić. Ona sama do mnie zadzwoniła żeby się umówić . Po dwóch dniach była . I jak przyszła to wtedy założyła małej kartę w przychodni.
No mams właśnie mi tak mówiła ale na czytałam się że trzeba samemu ale to były posty z przed roku. Także będę czekać
 
reklama
Dziewczyny do tej pory myślałam o porodzie jako zadaniu , pójdę, urodze , będzie bolało, ale przeżyje, najważniejsze żeby mała była zdrowa. Ale im bliżej (tydzień do terminu) mam takie dni, że boję się panicznie o zdrowie mojej małej, że będzie owinięta pepowiną , że będę długo czekała na jej pierwszy krzyk... albo że mnie ten ból przerośnie. Też tak macie ?
 
Jasne że się martwię o Maliznę 🙈 To chyba normalne...i tak już zostanie 🤷🏼‍♀️ ten strach o dziecko.
A jeśli chodzi o poród...Tak mnie przetrzymuje że już teraz się boję bardziej wywoływania 🤦🏼‍♀️ Już sama nie wiem czy się boję czy już bym chciała 😩

Mogłyby się rozkręcić te skurcze, które nie dają mi spać. A jak będzie... zobaczymy 🤷🏼‍♀️
 
Dzięki dziewczyny, wasze słowa na prawdę podtrzymują na duchu, że nie jestem jakaś nienormalna tylko każda tak ma .
@Mdła na prawdę Ci współczuję, że tak długo Cię to trzyma , ja też najbardziej boję się wywoływania , kiedy zaczynasz ten 41 tydzien ? Trzymajcie się dziewczyny , miłego dnia 😘
 
40 tydzień kończy się we wtorek. I w środę zaczynam 41 😫 Jutro kolejna wizyta o 17:00. I już naprawdę nie mam na nią ochoty 😩🙈

No nic... Czekam dalej. Jakiś spacerek ogarniemy może. Jak nie pojawi się nagle skwierczące słońce 🤦🏼‍♀️
 
Narazie nie zapowiada się na słońce, podobno cały tydzień będzie chłodniej. Trzymam za Ciebie kciuki kochana jesteś silna babka 👍, ja zawsze sobie powtarzam , że porodów jest pełno, położne i lekarze wiedzą co robią i jestem w dobrych rękach, to uspakaja. Czytałam też ostatnio , że nie każdy przechodzi ciężko wywoływanie porodu
 
Dziewczyny do tej pory myślałam o porodzie jako zadaniu , pójdę, urodze , będzie bolało, ale przeżyje, najważniejsze żeby mała była zdrowa. Ale im bliżej (tydzień do terminu) mam takie dni, że boję się panicznie o zdrowie mojej małej, że będzie owinięta pepowiną , że będę długo czekała na jej pierwszy krzyk... albo że mnie ten ból przerośnie. Też tak macie ?
Też się strasznie bałam. Wody odeszły mi o 16:50, przeraził mnie ich żółty kolor od razu do szpitala choć miałam chwilę przeczekać, skurcze poczułam dopiero w drodze. Do 7:30 męczyłam się z porodem dali mi kroplówkę na skurcze dwa razy czopki i zastrzyk. Rozwarcie bez postępu. Dopiero gdzieś o 4 ruszyło. Myślałam że juz nie wytrzymam a przecież jeszcze tyle przede mną. Najgorsze bylo jak sprawdzali rozwarcie, bo musieli na skurczu. Ale jak już mały wyszedł to choć wcześniej w to nie wierzyłam wszystko zeszło na dalszy plan. Nie miałam już tylko siły by te łożysko urodzić bo myślałam że muszę przeć jak przy malym. Ale tak nie było.
Później o porodzie przypominały tylko skurcze macicy przy karmieniu. No i te szwy 😋
Głowa do góry laski. Jesteście silne i dacie radę.
W sumie kobietom nikt wyboru nie dał i😘
 
Kolejne pytanie do Mam dziś cholernie boli mnie krocze nawet nie próbowałam siadać, ledwo chodzę. Dopiero teraz odważyłam się zerknąć. Miałam tam takie jakby 3 sznureczki teraz jeden z nich wisi. Mówili mi że mam szwy które same się rozpuszcza. Czy one mi pękły czy zaczęły się rozpuszczać?
Proszę o jakiekolwiek porady bo boli jak.....
 
reklama
Dziewczyny zobaczcie ze nie tylko my ale i mniejsze zwierzęce mamuśki maja ostatnie chwile "wesole" 😂😂😂
 
Do góry