reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2020

Mój mąż też boi się kochać. Mówi, że główka już tak nisko, źle mi z tym było jak pierwszy raz tak powiedział, bo przecież ja też nie chciałabym zrobicie córci krzywdy 🤔 i wiem,nie zrobilibysmy krzywdy w ten sposób, ale cóż, rozumiem 🤷‍♀️ co to porodu to mój mąż zgrywa trwaldziela , albo tak jak ja idzie w ciemno... bardziej się boimy tego że właśnie tych porodów z tatusiami znowu zabronią...
 
reklama
U mnie to samo, mąż się boi i w sumie przez 9 miesięcy może 3 razy było coś na początku 😬
Co prawda miałam nisko łożysko i zakaz (okazało się po 12tc) ale podniosło się miesiąc temu, niestety nie zmienił zdania... poczekam jeszcze pare tyg 😅
 
Kurde oby im wróciło wszystko do normy po połogu 😬 chociaż przyznam, że to ja całą ciążę mam bardzo mało ochoty na zabawę i to mojemu mężowi było ciężko na początku 🙄 Ja mam wgl obawy wiecie , czy z mężem nie ześwirujemy na punkcie córeczki, to bardzo upragnione dziecko , żebyśmy byli też trochę dla siebie...
 
U mnie to samo 😅 na początku jeszcze coś, a tak to on nie jest do tego skory, chociaż powiem wam, ze i ja jakiejś specjalnej ochoty nie miałam, a liczyłam, ze libido w trakcie ciąży będzie na wysokim poziomie😅 teraz to się cieszę, ze tak wyszło, bo cóż by było z wysokiego libido jak mąż w strachu i na nie 😂
@misiaaa95 mamy takie same obawy 🤷🏻‍♀️ Ale damy jakoś radę, byle przeżyć połóg i próbować 😁
 
U nas to ja nie mam ochoty na igraszki jak w glowie ciągle ten poród itp, A po drugie wieczorami to jestem jak zdechły wieloryb. W życiu. :D.
Mąż też woli poczekać bo również go przeraża że jak to tak się kochać jak młoda z glowka na dole jest haha.. poczekamy... :D teraz bardziej nas satysfakcjonują przytulaski.
Mąż chce być przy porodzie ale wiem, że się boi. Ciekawa jestem czy chce sam z siebie czy robi to dla mnie. Do tej pory jak wspomina 1 poród to ma dreszcze.. :D
Patrzcie jak to wygląda.
Zobacz załącznik 1158950
łou kochana, to pójdziesz z nas pierwsza, cudownie, złapie cię lada chwila, jakby mój mógł być przy to byłoby super, u nas restrykcje nie do ominięcia, twój da radę, niech was pilnuje i pomaga, będzie dobrze, tylko nam napisz jak bedziesz już odpoczęta i fotka bobaska musowo, to może i nas ruszy
 
Ja to libido miałam wysokie... Najwyższe chyba zanim się dowiedziałam że w ciąży jestem 😂 Generalnie nie mogę narzekać na brak ochoty z żadnej strony. Tylko czasowo nie możemy się zgrać 😂 Mężowi kosmate myśli przeważnie zaczynają chodzić po głowie wieczorem. A ja wtedy po całym dniu zdecydowanie do niczego się nie nadaję 🤷🏼‍♀️
Ale postanowienie jest że jak już dziewczynki powrócą szczęśliwie z wojaży to będziemy ćwiczyć do porodu 😂 wiadomo- żeby się Malizna nie ociągała za bardzo 😁 poza tym uczynnie przypominam że później szlaban do 12.10. czyli do wizyty kontrolnej. 😜

Adunia niestety , jak wszystko w naszym stanie, przeczyszczenie może... ale nie musi oznaczać zbliżającej się godziny W. 🤦🏼‍♀️🤷🏼‍♀️ Mnie też czyści. A nic się nie dzieje.

Po wizycie położnej jeszcze kilka typów z jej strony:
odstawić cukier owoce (nie owoce tylko słodycze) i węglowodany. Węglowodany mogą powstrzymać akcję.
Czas spędzać na czworakach 😜🤷🏼‍♀️- dziecku łatwiej jest się wpasować w kanał rodny. Także takie ćwiczenia jak "koci grzbiet" czy kręgi biodrami będą dzidzię wspierać w staraniach.
I ostatnie-najdurniejsze i najtrudniejsze😂- cierpliwość. Dać sobie i dzidzi czas. Relax i luz. Acha 🙈😂🙈
 
Kurde oby im wróciło wszystko do normy po połogu 😬 chociaż przyznam, że to ja całą ciążę mam bardzo mało ochoty na zabawę i to mojemu mężowi było ciężko na początku 🙄 Ja mam wgl obawy wiecie , czy z mężem nie ześwirujemy na punkcie córeczki, to bardzo upragnione dziecko , żebyśmy byli też trochę dla siebie...
muszę powiedzieć, że przy pierwszym dziecku tak właśnie miałam misia95 jak piszesz, w ogóle na męża nie zwracałam uwagi, ale jakoś daliśmy z tym radę,
 
reklama
Ja po wizycie. Synuś wazy 3645g, ale ciężko było zmierzyć i jak porównałam pomiary z ostatniego usg to niby główka tylko o 1cm urosła przez miesiąc 🧐 wiec się w ogole nie sugeruje tym pomiarem i wynikiem wagi. Główka w dole, młody leży po lewej i miał czkawkę bidulek.
Lekarz stwierdził, ze nie widzi wskazań do cesarki i ze mogę śmiało rodzic naturalnie, ale ja mówię, ze już mam termin bo już miałam konwersacje telefoniczną itd... sprawdził w systemie i aha ok, to proszę tu papiery do domu, przeczytać, podpisać i dziękuje do widzenia. Pielęgniarka mi tylko przyniosła receptę na jakiś lek przed operacyjny i umówiła mnie na niedziele na test na COVID i pobranie krwi, a we wtorek będą dzwonić, żeby mnie poinstruować co i jak we środę. Wstawić się mam na 8 rano i idę pod nóż. Jakby się wcześniej poród zaczął, to mam odrazu dzwonić, żeby się mogli przygotować na cc jak przyjadę.
Jezeli chodzi o brunatne upławy, które miałam przez prawie 2 tyg, to tylko głowa pokiwał i tyle, zero badania czy komentarza 😕
 
Do góry