Jasne, już piszę. Nazwa której używamy jest chyba nieaktualna, bo wlasnie patrze ze na okładce testu mam nazwę Sanco. Nie wiem skąd jesteś i czy masz łatwy dostęp do wykonania tego badania. Ja sprawdziłam w necie i okazało się, ze w klinice w której mam cykliczne wizyty ginekologiczne ten test wykonują. Jestem z Warszawy. Na tym awaryjnym (kolejnym) usg byłam u prof. Dębskiej i ona powiedziała, ze jest kilka laboratoriów oferujących takie badania, ale Sanco jest robione na miejscu. Polska firma Genomed. Nie trzeba dzięki temu czekać na wyniki tak długo, jak w przypadku wysyłki zagranicznej. Jesli chodzi o kase dla lekarza, to szczerze wątpie, ze to mogłaby byc pobudka. Zdaje się, ze nie miałam obowiązku robic tego na skierowanie, wiec i nazwiska lekarza nie trzeba podawać. Ja podałam. Moge Ci doradzić, byś wybrała klinike lub szpital położniczy, oni tez oferują wyk.takiwgo testu. To zmniejszy ryzyko trafienia na oszustów. PS. Probli były pakowane przy mnie w specjalne pudełko i była przy nim instrukcja da pielęgniarki/położnej.