Wydaje mi się, że to zależy od lekarza, do którego chodzisz, jakie on ma podejście. Są przecież jeszcze tacy, którzy zaciekle bronią swojego zdania, że ciąża to nie choroba i żeby nie przesadzać, bo zmęczenie i mdlości czy stojąca praca to nie koniec świata.
Mój gin akurat podchodzi do tego liberalnie, jeśli powiem mu, że chcę odpocząć to nie zrobi problemu i wystawi zwolnienie. Ale chodzę do niego prywatnie, więc może i oni mają większą swobodę w wypisywaniu zwolnień niż Ci z NFZ-tu. Sama nie wiem.
Jednak ja się zastanawiam też nad zwolnieniem. Niby czuję się dobrze, praca siedząca, niewymagająca.. Na pewno będę chciała kogoś do pomocy, żeby powoli się nowa osoba wdrażała, bo jesteśmy przed startem dużego projektu i nie będę chciala zostawiać ich bez niczego.