reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Ja jeszcze przed, Wiec nie wiem jak to u nas będzie. Ale myśle, ze każdej kobiecie należy się przynajmiej bukiet pięknych kwiatów (nie mówię, ze to musi być coś wielkiego) za całe 9 miesiecy noszenia dzidzi i porod ;)
Mnie moj maz zaskoczyl bo nie liczylam na nic.. mielismy juz nasza pieknosc ;) a tu ,ulokowana juz w aucie,dostaje bukiet :p

Z innej beczki.. Za opieke, poloznym i na noworodkach dalismy po bombonierce(duzej) merci i kawie mkcafe ;)
 
reklama
Mnie moj maz zaskoczyl bo nie liczylam na nic.. mielismy juz nasza pieknosc ;) a tu ,ulokowana juz w aucie,dostaje bukiet :p

Z innej beczki.. Za opieke, poloznym i na noworodkach dalismy po bombonierce(duzej) merci i kawie mkcafe ;)
I napewno miło Ci się zrobiło, mimo ze się nie spodziewałaś :) o to w tym wszystkim chodzi, ze liczy się gest i fakt ze facet docenia nasz trud :)
 
Wczoraj wyszliśmy, ale jestem zła, bo mogłam zostać jednak do pon. Mały coraz bardziej zolty. Poprosiłam o kolejne badanie i bilirubina wzrosła z 10,4 na 13,5. Mimo to nas wypisali do domu, ale umówiłam się z pielęgniarka, że dzisiaj mogę przyjechać i jeszcze raz sprawdza czy spada czy rośnie. Małego mam wystawiać przy oknie a słoneczko i karmić, karmić, karmić. Więc nic innego nie robię jak karmienie. Jeszcze pojechali po mnie, że tak spadl z wagi a ja ciągle karmie. Na dobre mleko rozhulalo się przedwczoraj, wczoraj. Mały je robi kupy, więc nie wiem o co im chodziło. Wczoraj i dzisiaj chodzę i ciągle płacze. Jest mi źle. Marta jest kochana przytula, opiekuje się bratem, ale jest mało ostrożna, głośna szybką co dodatkowo mnie stresuje, bo muszę podnieść na nią głos, ale nie chce tego robić....tak bardzo chciałabym się rozerwać i być dla 2 dzieci na raz a niestety się nie da. Dobrze, że Enno jest jeszcze w domu i może mnie trochę odciążyć, bo ja prawie nic innego nie robię jak karmienie. Dzisiaj chyba cała noc mały był przy cycku. Nie wiem nawet ile spałam. Jutro przyjedzie moja mama i będzie u mnie do 10 września, więc może uda mi się wyrobić nasz wspólny rytm i jakoś się szybciej ogarniemy. Trochę się boję o siebie, bo ciągle płacze, pomimo, że jestem szczęśliwa mama 2 cudownych dzieci. Kocham je nad życie i ten stres o nich mnie chyba wykończy.
Tak to jest jak już w domu jest starsze dziecko. Z jednym nieraz jest ciężko jak jest marudne i ciągle płacze i wisi na cycu. A jak jeszcze jest starsze rodzeństwo to trzeba towarzystwo jakoś ogarnąć. A łatwo nie jest. Przynajmniej na początku. Musimy przetrwać jakoś tę nową sytuację i nauczyć się na nowo wszystko organizować. Fajnie jak możemy liczyć na czyjąś pomoc. A jak nie to też musimy jakoś dać radę. No bo kto jak nie my matki ☺
Mi pediatra kazała dużo na dworze być z małym bo też lekko zażółkł. I przepajać wodą z glukozą. Ogólnie przy kp nie trzeba dopajać ale jak jest zółtaczka to można.
Jak wiesz że masz pokarm to nie daj sobie wmówić jakiś głupot tylko dawaj cyca i już. Mój mały też na początku spadł z wagi dużo. Ale już przybiera, mleko jest i niech mi ktoś by coś tylko powiedział. Trzymaj się dzielnie. Dasz sobie ze wszystkim świetnie radę. Początki są jak zawsze trudne ale z każdym dniem będzie coraz lepiej ☺
 
reklama
Do góry