reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Dziewczyny bardzo wam dziekuje za wszystko , jesteście cudowne !!

@klaudiaa975 az trudno sobie wyobrazić jak duzo przeszła tak młoda osoba jak ty . Nie ma sytuacji bez wyjścia i moze wyda sie to okrutne co napisze , ale nie mozesz żyć życiem i problemami rodziców , to jest niszczące dla dziecka . To oni powinni byc Twoja podpora a nie na odwrót , nie bierz wszystkiego na siebie . Zadbaj o swoją rodzine i swoj komfort psychiczny , jesli jest taka opcja zacznij juz chodzic do specjalisty przed porodem zeby sobie wszystko poukładać , bo wcale tak nie musi byc , ale moze ze po porodzie jak zaczna spadać hormony poczujesz sie duzo gorzej , to jest moment kiedy depresja lubi nawracać a jak ktos cie juz poprowadzi bedzie łatwiej . Co do Kamila / widocznie tak sobie radzi z problemami i wspólnymi siłami musi z tego wyjsć .Nie ma innej opcji - rowniez potrzebne mu wsparcie, zeby nabrał sił . Bardzo serdecznie wam kibicuje i wierze , ze wszystko sie ułoży !

Dziękuje. Ja staram się i widzę , że zrobiłam się twardsza. Co prawda, załamałam się troszkę ostatnio po tej dużej kłótni z mamą jak wyszłam do tego pustego mieszkania i nie miałam jak się do niego wprowadzić, a taki bym miała tam spokój .. byle by zleciał sierpień i wierzę , że już będzie tak jak być powinno. Wiadomo, dojdą problemy z eksmisją, nerwy i stres. Ale już będę miała córeczkę przy sobie , a to da mi dużo siły.
Nie chciałabym popaść znowu w depresję , będę z tym walczyła bo wiem , że chwila nie uwagi i mogło by się to przydarzyć.
 
reklama
Dziekuje bardzo , wiadomo gdyby była chociaż tak w 30 centylu czułabym sie spokojniejsza ale nic na to nie poradzę , oby donosić jakos bezpiecznie . A czy synek nadal jest drobniutki i niski na tle innych dzieci w tym samym wieku , czy nadgonil ?
Jest jednym z niższych dzieci w klasie (są tez nizsi), ale mieści się w normach (centylach). Jest bardzo inteligentny i towarzyski. Po prostu są dzieci większe i mniejsze. Taka jego uroda
 
Pisałam to też dzisiaj, że nie bardzo są naukowe dowody [emoji16] Jak widać na naszym przykładzie [emoji16] Bo chyba u żadnej nic się nie zaczęło [emoji16]
Trzeba dopisac do tego artykulu, ze badania przeprowadzone na uzytkowniczkach forum babyboom również nie potwierdzily tej teorii [emoji23]
 
Klaudia, nie mysl, ze to zmarnowany czas tylko ostatnie chwile we dwoje :) nie tak szybko to sie powtórzy. A co do Twojego Kamila to popieram zdanie Biedroneczka10, ze lepiej by bylo gdyby wrócił do Polski. Nie dosc, ze depresja to jeszcze alkohol. Z kolegami raczej nie bedzie rozmawial na takie delikatne tematy, bo facet przeciez nie moze pokazac swojej slabej/wrazliwej natury wiec pozostaje tylko wsparcie na odleglosc... a siedzac tyle kilometrow od najblizszych alkohol moze sie wydawac jedynym sposobem na odstresowanie i nie wiem czy znajdzie w sobie motywacje do ograniczenia go, bo nie wiem na ile ma silna wole i jak gleboko w to wszedl

No nie ma co żałować, bo jednak 4 wspólne tygodnie to czas cudowny. Tyle , że chcieliśmy ten czas spędzić we trójke a wiem jak będzie mu ciężko samemu za granicą , wiedząc , że rodzę , że go nie ma a nasza maleńka jest już na świecie a on nawet nie będzie mógł jej przytulić przez te dwa pierwsze tygodnie..
Myślę , że jest na tyle silny dla nas , że poradzi sobie, chociaż troszkę zaczynam w to wątpic. Jak widziałam dzisiaj jak płakał i prosił , żebym mu pomogła a ja po prostu nie wiedziałam co odpowiedzieć. Bo niby w jaki sposób mogła bym ? Byłam w lekkim szoku i dziwię się , że sama się nie popłakałam. Wcześnie poszedł spać , chociaż przebudza się co jakiś czas i mówi , że mnie kocha, że jestem dla niego całym światem, pogłaska brzuch i śpi dalej. Wydaje mi się , że brakowało mu tego wieczornego piwa i nie wiedział co ze sobą zrobić. Powiedział , że nie chce schodzić na dół do sklepu po chleb czy coś innego bo będzie kombinował żeby się napić tego piwa. Tylko jak długo potrwa to jego zawzięcie .. w Niemczech nikt nad nim kontroli nie będzie miał, poza nim samym. Obiecał , że dla mnie i córki nie dotknie alkoholu. Chciałabym ..
 
Urocze ❤️
Screenshot_2018-07-28-00-09-53-578_androidgecko.com.himommy.png

I podpis niżej. : Do zobaczenia ! Wasza córeczka :**
 

Załączniki

  • Screenshot_2018-07-28-00-09-53-578_androidgecko.com.himommy.png
    Screenshot_2018-07-28-00-09-53-578_androidgecko.com.himommy.png
    59,4 KB · Wyświetleń: 485
Gienio skoro przepływy są ok to gin tylko na podstawie wagi dziecka sugeruje wcześniejsze rozwiązanie? Myślę , że po pierwsze w tym tyg to waga Twojej małej nie jest zła a po drugie to nie wszystkie dzieci rodzą się z wagą ponad 3 kg. W środę moja znajoma urodziła syna w 34 tc z wagą 1700g i mały dostał 10 pkt, sam oddycha bez tlenu, ładnie je z piersi. Mój w tym tc wg usg miał 2500g. Widzisz jaka różnica a dziecko się zdrowe urodziło.
Nie denerwuj się ☺



Klaudia jesteś taka młodziutka a tyle już masz za sobą. Niektórzy przez całe długie życie tyle problemów nie doświadczą co Ty. Ale jesteś mądrą kobietą i myślę , że te trudne doświadczenia wzmocniły Cię na tyle żeby poradzić sobie z kolejnymi. Myślę , że Kamil nie zabrnął na tyle daleko w alkohol żeby nie móc się z tego wycofać. Plusem jest to że pije piwo a nie mocny alkohol i przede wszystkim, że widzi swój problem. Jest tak samo młodym chłopakiem który miał pewnie inną wizję swojego życia , a tu masa problemów na głowie, praca na odległość. Bądź dla niego wsparciem. Znasz problem alkoholu od podszewki. Dacie sobie radę, nie wiem czy sami czy może potrzebna będzie pomoc specjalisty. Nie bój się prosić o pomoc. Wierzę , że narodziny dziecka tylko Was wzmocnią. Będziecie rodziną i oboje musicie o nią zawalczyć. Dobrze , że napisałaś nam o swojej sytuacji. Każda z nas tutaj dobrym słowem doda Ci pewności siebie i wiary w to że będzie dobrze. Jesteś silna bo za chwilę zostaniesz mamą a matka jest w stanie zrobić wszystko dla swojego dziecka i dla szczęścia swojej rodziny. Trzymam mocno kciuki za Waszą trójkę.

Dziękuje bardzo. Wahałam się pół dnia , ale postanowiłam napisać , bo jesteście na prawdę mądre i dojrzałe. Każda inna ale na swój sposób na prawdę cudowna kobieta.

Znam problem alkoholu, dlatego widzę , że mój ojciec to totalne dno w porównaniu do Kamila. On po prostu lubił pić , czuł się wtedy jak Pan i władca , nie robił w domu nic, wszytko mu się należało a słowem odezwać się nie można było. Kamil jest inny. Wiadomo , jak facet. Piwo wypić wieczorem okej. Ale skoro sam zauważył , że coś jest nie tak to myślę , że pójdzie w dobrym kierunku. Już kiedyś mi powiedział. Że gdyby kiedyś nie świadomie mnie skrzywdził , to wolał by się zabić, bo nie potrafił by żyć z tą świadomością. A przedostatnie zdanie takie prawdziwe. Od kad wiem , że na świecie pojawi się ta małą istotka , to nic się dla mnie więcej nie liczy prócz jej szczęścia. Zrobię wszystko co w mojej mocy żeby była szczęśliwa i Kamil powiedział dziś to samo.
 
No nie ma co żałować, bo jednak 4 wspólne tygodnie to czas cudowny. Tyle , że chcieliśmy ten czas spędzić we trójke a wiem jak będzie mu ciężko samemu za granicą , wiedząc , że rodzę , że go nie ma a nasza maleńka jest już na świecie a on nawet nie będzie mógł jej przytulić przez te dwa pierwsze tygodnie..
Myślę , że jest na tyle silny dla nas , że poradzi sobie, chociaż troszkę zaczynam w to wątpic. Jak widziałam dzisiaj jak płakał i prosił , żebym mu pomogła a ja po prostu nie wiedziałam co odpowiedzieć. Bo niby w jaki sposób mogła bym ? Byłam w lekkim szoku i dziwię się , że sama się nie popłakałam. Wcześnie poszedł spać , chociaż przebudza się co jakiś czas i mówi , że mnie kocha, że jestem dla niego całym światem, pogłaska brzuch i śpi dalej. Wydaje mi się , że brakowało mu tego wieczornego piwa i nie wiedział co ze sobą zrobić. Powiedział , że nie chce schodzić na dół do sklepu po chleb czy coś innego bo będzie kombinował żeby się napić tego piwa. Tylko jak długo potrwa to jego zawzięcie .. w Niemczech nikt nad nim kontroli nie będzie miał, poza nim samym. Obiecał , że dla mnie i córki nie dotknie alkoholu. Chciałabym ..
Czasami lzy i checi poprawy to za malo, dobrze, zeby mial tez wsparcie jakiegos specjalisty. Tym bardziej, ze juz wie, ze moglby kombinować, zeby sie napic... na pewno bedzie mu trudno tak daleko od Was i nie raz bedzie mial gorszy dzien ale musi znalezc inny sposob na radzenie sobie w stresujacych sytuacjach.
 
reklama
Do góry