@klaudiaa975 nie wiem czy moje słowa będą trafione ale przede wszystkim przykro czytać że tak młoda i wartościowa osoba jak Ty tyle przeszła. Choć być może właśnie dzięki tym przejściom masz na dzień dzisiejszy takie a nie inne priorytety.
Myślę, że co do problemów z mamą podjęłaś dobrą decyzję. Nie da się wiecznie komuś pomagać w sposób jaki on uznaje za właściwy. jesteś dorosła i choc bardzo swoją mamę kochasz musisz przede wszystkim myśleć o maluszku bo ona jest kompletnie od Ciebie zależna. Zresztą wspominałas ostatnio, że mama ma wyjechac we wrześniu za granicę, zakładam ze do lepiej płątnej pracy więc być może to dobre rozwiązanie by poradziła sobie ze swoimi problemami. Ja oczywiście rozumiem że chcesz jej pomóc, ale nie może się to stać Twoim nadrzednym celem. Tak mi się wydaje.
Co do Kamila myślę, że jego problem z alkoholem jest na pewno niepokojący. Dobre znaki są chyba takie, że sam widzi, że coś nie gra, a drugi taki, że chyba nie trwa to jakoś bardzo długo. Nie wiem jakie postępowanie Ci doradzić, bo cokolwiek bym nie pomyślała to kłopotem jest odległosć jaka na co dzień Was dzieli. Myślę po prostu, że bądź z nim z nim na ile możesz blisko, wiesz ślij mu zdjecia malutkiej jak będzie na swiecie, może kontaktuj się częsciej niz zwykle, tak by czuł się ważny. Bądź raczej delikatna, by nie pomyślał ze go kontrolujesz, raczej niech po prostu poczuje się jak paartner i ojciec pełna gębą. A Ty oczywiście swoje wyczujesz między wierszami. Jeśli zaś poczujesz się mocno zaniepokojona jego zachowaniem postarajcie się zrobić wszystko by mimo mniejszych pensji być blisko siebie. To oczywiście taka moja sugestia. Myślę bowiem, że jego zachowanie wynika nie z chęci rozrywki czy pocieszenia się tylko z chęci zapomnienia o problemach jakie go otaczają, a zapewne też młody z niego chłopak i chciałby Tobie i Alicji nieba przychylić. Jeśli masz możliwość skorzystania z wiedzy i pomocy jakiegoś terapeuty dla osób współuzaleznionych to na pewno warto skorzystać. Taka osoba inaczej spojrzy na Wasza sytuację i poda Ci ileś możliwych rozwiązań. Być może Kamil wcale jeszcze nie jest osobą uzależnioną ale Wasza sytuacja i odległość na tyle utrudniają sprawę, że warto dmuchać na zimne.
Na pocieszenie powiem Ci, że mam koleżankę, której mąż pracował w DE ona w PL. Wyszło, że on ma spory problem z %. Mają 3 dzieci i byli na skraju rozwodu. Jak mówisz, za granicą w meskim towarzystwie jemu ciężko się było ogarnąć. Ale się postarał. Od miesięcy nie tknął alkoholu a ich związek ma się na tyle dobrze, że od wakacji mieszkają razem, bo zdecydowali sie całą rodziną przeniesć do DE.
Także da się i musisz w to mocno wierzyć.