reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Ja nadal uważam, że szpital to szpital i nawet jeśli coś by przeciekło to to przecież porodówka, więc nikt krzywo patrzeć nie będzie. A mi będzie wygodniej bez tylu warstw na sobie. Nawet jeśli będę szła rano na kontrole i przechodzić przez korytarz do gabinetu kontroli także no już kwestia podejścia i nastawienia w głowie. Jak dla mnie w 30-35 stopni zbędny będzie tam szlafrok, dlatego ja biorę tylko 3 x piżamkę i ewentualnie koszulkę i spodenki taki komplet mam pizamkowy Zobacz załącznik 864524
Każdy robi jak uważa oczywiście :) po to jest forum żeby wyrazić SWOJĄ opinie. Ja np wszędzie, ale to wszędzie muszę czuć się komfortowo i w miarę "ładnie" (o ile można wyglądać ładnie na porodówce [emoji23][emoji23][emoji23]) bo inaczej to by mnie psychicznie męczyło. Niby wszyscy wszystko rozumieją, ale nie chciałabym żeby np obcy faceci przychodzący w odwiedziny do pacjentek widzieli np taką krew na moim tyłku [emoji14]
 
reklama
Dziewczyny, na początek spytam, wszystkie już pakujecie torby do szpitala??
Ja planuje to zrobić gdzieś w 35, może 36tc. Nie zamierzam dużo zabierać, bo w sumie dla mnie podkłady i koszule zapewnia szpital, ciuszki, pieluchy i kosmetyki dziecku również. Jakoś nie czuję jeszcze potrzeby by robić to już.

Pranie wszystkiego też rozplanowałam na koniec czerwca, po zakończeniu roku szkolnego. Będę wtedy wolniejsza :)
Tylko ja mam takie tyły?
Zresztą moja córa za tydzień idzie na pare dni do szpitala i póki co to jest dla mnie pierwszoplanowa kwestia.

Co do porodu to przy moich wcześniejszych był mój mąż. Dobrze, że był, na pewno pomógł, choćby miałam do kogo gadać, że "nie urodze tego dziecka". teraz jak pisałam mam swoją położną i jakoś nie czuję potrzeby by chłopa zabierać. Ostatnio między nami było źle, teraz niby lepiej... Nie wiem wiec jak do porodu się poukłada (swoją drogą ten mój syn chyba dalej leży dupką do dołu więc myślę o ewentualnym cc i kosmicznie się boję). Ale zapewniam, że mimo że stał przy mojej głowie, to zobaczył co sie dzieje a mimo to nasze życie seksualne nie uległo pogorszeniu.

Jutro wizyta u gina i pierwsze w tej ciąży ktg. Ciekawa jestem... :)
Ja planuje pakować torbę jakoś niedługo, ale nie mogę się do tego zebrać :) jutro zaczynam 33tc.

Ciuszki mam już poprane, została 1 partia do wyprasowania. A wyprać muszę jeszcze pościele, prześcieradła, pokrowiec z materaca, ręczniczki, koce i pieluchy :)
 
Ja mam zarówno fb jak i instagram, raz na jakiś czas sama wrzucę zdjęcie z wakacji czy ślubu, nie przeszkadza mi też jak ktoś umieści zdjęcie ze mną. Ale nie wrzucam ani żadnych zdjęć ani informacji, że jestem w ciąży. Kto ma wiedzieć ten wie. Tak samo nie chcę wrzucać zdjęć dziecka jak się urodzi. Jak gdzieś tam pojawi się na zdjęciu z większą ilością osób - jakieś święta czy wakacje ok, nie popadam też w paranoję [emoji14] ale nie chce wrzucać zdjęć dziecka jako samego dziecka żeby pokazać go światu [emoji14]

Ja też jakieś zdjęcie tam mam ale tylko takie które sama zdecydowałam zamieścić :D teraz w sieci nic nie wiadomo a jeżeli chodzi o zdjęcie dzieciątka ja od samego początku byłam przeciwna. Wsród moich znajomych jest moda wrzucania zdjęcia prosto ze szpitala..a raz natknęłam się na zdjęcie które zostało zlajkowane przez kogoś z moich znajomych - przedstawiało kobietę leżącą na szpitalnym łóżku która trzymała dzieciątko w rękach i wszystko ok gdyby nie to że chyba była zaraz po karmieniu bo zdjęcie oprócz jej wizerunku i dziecka przedstawiało również jej cyca który dyndał spod koszuli. Widok na pewno nie nadający się na profil społecznościowy :p:D
 
Hej dziewczyny, ja dopiero dzisiaj wyszłam ze szpitala, skurcze sie wyciszyły i nie pojawiały sie na ktg, mam brac luteinę i więcej leżeć. Na szczęście szyjka jeszcze trzyma. Jutro zaczynam prac ciuszki, i będę pakować torbę w przyszłym tygodniu, jednak wole mieć już wszystko przygotowane bo po tej wizycie w szpitalu stwierdzam ze w każdej chwili cos moza sie zdarzyć [emoji33]
Fajnie, że wyszłaś, w domu to jednak lepiej się odpoczywa :) i szczęście, że skurcze się wyciszyły :)
 
Każdy robi jak uważa oczywiście :) po to jest forum żeby wyrazić SWOJĄ opinie. Ja np wszędzie, ale to wszędzie muszę czuć się komfortowo i w miarę "ładnie" (o ile można wyglądać ładnie na porodówce [emoji23][emoji23][emoji23]) bo inaczej to by mnie psychicznie męczyło. Niby wszyscy wszystko rozumieją, ale nie chciałabym żeby np obcy faceci przychodzący w odwiedziny do pacjentek widzieli np taką krew na moim tyłku [emoji14]


Jasne. Ja nikomu nie bronię przecież ;)
 
Dziewczyny, na początek spytam, wszystkie już pakujecie torby do szpitala??
Ja planuje to zrobić gdzieś w 35, może 36tc. Nie zamierzam dużo zabierać, bo w sumie dla mnie podkłady i koszule zapewnia szpital, ciuszki, pieluchy i kosmetyki dziecku również. Jakoś nie czuję jeszcze potrzeby by robić to już.

Pranie wszystkiego też rozplanowałam na koniec czerwca, po zakończeniu roku szkolnego. Będę wtedy wolniejsza :)
Tylko ja mam takie tyły?
Zresztą moja córa za tydzień idzie na pare dni do szpitala i póki co to jest dla mnie pierwszoplanowa kwestia.

Co do porodu to przy moich wcześniejszych był mój mąż. Dobrze, że był, na pewno pomógł, choćby miałam do kogo gadać, że "nie urodze tego dziecka". teraz jak pisałam mam swoją położną i jakoś nie czuję potrzeby by chłopa zabierać. Ostatnio między nami było źle, teraz niby lepiej... Nie wiem wiec jak do porodu się poukłada (swoją drogą ten mój syn chyba dalej leży dupką do dołu więc myślę o ewentualnym cc i kosmicznie się boję). Ale zapewniam, że mimo że stał przy mojej głowie, to zobaczył co sie dzieje a mimo to nasze życie seksualne nie uległo pogorszeniu.

Jutro wizyta u gina i pierwsze w tej ciąży ktg. Ciekawa jestem... :)

Ja już mam torby spakowane od miesiąca :) wydaje mi się , że 35-6 tydzień to trochę późno jak na pakowanie :) 15minut roboty a ile spokoju w razie w.
 
Hej dziewczyny, ja dopiero dzisiaj wyszłam ze szpitala, skurcze sie wyciszyły i nie pojawiały sie na ktg, mam brac luteinę i więcej leżeć. Na szczęście szyjka jeszcze trzyma. Jutro zaczynam prac ciuszki, i będę pakować torbę w przyszłym tygodniu, jednak wole mieć już wszystko przygotowane bo po tej wizycie w szpitalu stwierdzam ze w każdej chwili cos moza sie zdarzyć [emoji33]
A który jesteś tydzień i ile szyjka ma ?
 
reklama
Do góry