Cześć Dziewczyny.
Ja już po zajęciach fitness, dziś posladki+brzuch
odniosłam rano syna do przedszkola, męża mam w domu, bo miał wyrywana ósemke. Więc opiekuje się trojka
ale chociaż wyjść można. Zaraz idziemy w tym deszczu podpisać umowę z restauracja na chrzciny (W 2 dzien świat chrzcinmy). Jutro jedziemy na wieś na 3 dni do moich rodziców. Jakoś tak zdziadzialam, nie chce mi się pakować...za dużo do zabierania... Ale pogoda ma być ładna, to co w domu będziemy siedzieć. A może i młoda lepiej będzie spała na wiejskim powietrzu
nadzieja matka glupich
Co do kapania, zawsze była to działka męża. Syna nigdy nie kapalam jak był mały. Przy córce się też bałam, ale pomyślałam,że nie chce więcej dzieci i co? Nigdy nie mam spróbować wykąpać noworodka? No i teraz na przeważnie kapie mloda
lubię to, chociaż nie powiem, coraz ciezej
@Avalia poczytaj trochę o tym kciuku. Moja też miała fazę. I po noc do 2 roku życia nic się z tym nie robi
ja mimo wszystko oduczalabym wcześniej,ale mysl e że do 4-5 miesiąca nie ma co się tym denerwowac