reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

@kasiak85 a po co do tego chirurga ? ? Mojej juz blednie a u Was jak wygląda
U nas ciemnieje, zrobił i się mocno bordowe prawie fioletowe. Pediatra mówi, że jest ok najpierw robi się ciemniejsze i później znacznie blednąć. Iza miała rezonans głowy to przy okazji jej to skontrolowali i jest ok ale wolę jeszcze pójść do specjalisty typowo od naczyniak.
 
reklama
Jak już był tez wcześniej temat tego, że faceci śpią jak zabici i nic nie jest w stanie ich dobudzić to ja dziś miałam akcje [emoji28]

Mój wrócił po weekendzie w szkole zaocznej z Wrocławia i na nocki ma teraz czyli od wczoraj na 23 miał i wiadomo dziś wrócił rano to padnięty i w końcu spać mógł się położyć. Zawsze rano jak wróci to idzie z pieskiem i moja kolej jest tak o 11 to wybudziłam go na chwile żeby na malutka się patrzył na łóżku obok niego leżała i pilnował jej, a ja idę szybko z psem po ziemniaki na obiad. Poszłam do warzywniaka po ziemniaki i z pieskiem weszłam, tam niby nie można z psami, ale ta pani mnie zna i nie miała problemu, ale następna wychodząc chciała być miła i przypilnować mi psa ma smyczy pod sklepem no to mówię jej, że lepiej nie, bo on jest żywiołowy i cwany i umie sztuczki takie, że szok [emoji16] no i uległam jej, a po 5 sekundach pies oczywiście wyczuł, że trzyma go ktoś kto nie zna jego zagrań i wydostał się z szelek, bo zapiera się nogami do tylu i jest taki szczupły, że umie z nich wyjść.. no i ja masakra wkurzona, wiadomo babeczka chciała być miła ale ogólnie na siebie zla, ze się zgodziłam skoro mogłam w sklepie z tym psem być i by nie było akcji. On mi spierdzielil i zaczal oczywiście po całym osiedlu biegać a nie da rady go złapać bez zachęty najczęściej to kabanos lub cokolwiek dobrego [emoji28][emoji28] wracam do domu szybko po kabanosa, wchodzę i patrzę mój śpi jak zabity w najlepsze, a mała obok niego leży i płacze a on nic, zero reakcji i nie słyszy. Wołam głośno mega po imieniu z wkurwem do niego z 3 razy a on nadal nic xd no masakra. W końcu go dobudzilam i zajął się jeszcze chwilkę nią, a ja pognałam na dół w poszukiwaniu psa i chyba z 10 min go szukałam po osiedlu i udało się go złapać całe szczęście.

A ja ogólnie nockę miałam następna z wieloma pobudkami małej, bo z 6 razy chyba znowu pampers mokry był i zmiana pieluchy, karmienie na śpiocha i niby spanie, ale nie. Dziś czuje się jakby mnie coś przejechało, pierwszy raz od porodu i czasu ciazy czuje mega zmęczenie i niewyspanie. Wcześniej jakoś lajcik, wiadomo nie da się uspac po 5 h ciągiem ani nawet 3-4 przy mojej, ale jakoś dawałam rade i następne obowiązki domowe dawały mi kopa do działania i energię a dziś jestem jak zombie [emoji46][emoji46][emoji46]
Niezłą akcję miałaś z pieskiem:) Twój pewnie zmęczony po weekendzie w szkole i nocce w pracy.
 
U nas dziś pogoda do d...cały dzień pada. Nawet nie wyszłyśmy na krótki spacer. Młoda w domu ma jedną krótką drzemkę że 30min ok 10.30, później śpi w wózku że 2-3godziny. Dzis świrowala bo rano spala 5min i do teraz nie śpi. Marudzi ale nie zaśnie. Może przez to, że 2gi dzień nie ma kupy. Do niedawna było 10dziennie, od tygodnia 1 dziennie a od sobotu nie ma w ogóle.
 
A ja robię tak samo. Tylko , że ja więcej zrobię jak mała nie śpi. Włożyłam ja do wózka , odwrociam w stronę okna i zdążyłam umyć piekarnik, nastawić mięso do duszenia, umyć łazienkę, naczynia ze wczoraj , jedno pranie zdjęłam, drugie powiesiłam , trzecie nastawiłam, odkurzyłam i wytarlam kurze. A mała jak śpi to nie mogę kaszlnac bo się obudzi :p więc wtedy sobie leżę i patrzę w telefon :D

No to mega dużo zrobiłaś dziś :) ja też mam już od pewnego czasu tak, że wszystko robię wtedy gdy ona leży spokojnie z 15 min na łóżku albo w łóżeczku i patrzy się na karuzele to i nawet czasami pół godziny jest spokój i można robić wszystko :)

A jak uśnie na rękach, spróbuje po dłuższym czasie odłożyć delikatnie to cwania czuje, że nie ma mnie obok i się zaczyna wiercić i po robocie [emoji28]
Wczoraj wciągnęłam jej leżaczek z nią do łazienki i umylam szybko włosy [emoji46]
IMG_2684.JPG
 

Załączniki

  • IMG_2684.JPG
    IMG_2684.JPG
    497,3 KB · Wyświetleń: 333
Wow :) O takiej opcji nawet bym nie pomyślała ale ważne że się u was sprawdza.
Ja też już zdjęła jedno pranie, wywiesilam kolejne. Robię właśnie kuraka po chińsku na obiad. Pocwiczylam trochę. Poodkurzalam. Umylam podłógi i naczynia. Odebrałam starszaczke z przystanku ze szkoły. A z młoda poukladalam klocki. Jeszcze musiałabym pościele uprac ale to chyba już jutro.
I niech mi ktoś powie że siedząc w domu się nic nie robi... ja nie narzekam bo w sumie nie mam na co. Ale tak mi do głowy przyszło że gdyby sytuacja była odwrotna to jednak mój zaniedbal by część obowiązków. Już nie mówię o tym że nie ogarnął by np treningu z dziećmi w domu. Pewnie by tylko bajki oglądały i uczyły się na zmianę...

Dokładnie tak :)
 
Niezłą akcję miałaś z pieskiem:) Twój pewnie zmęczony po weekendzie w szkole i nocce w pracy.

No piesek to nieraz taki numer wywinie, mały szogun. Ale jak pilnuje siostrzyczki to nie mam pytań. Wczoraj jak zaczęła płakać to on zaczął tez zawodzić i wyć jak wilk z przejęcia [emoji23]

A tu jaka malutka Kornelcia była i udało mi się ich razem złapać na zdj [emoji173]️
IMG_1852.JPG
IMG_0851.JPG
 

Załączniki

  • IMG_1852.JPG
    IMG_1852.JPG
    201,6 KB · Wyświetleń: 347
  • IMG_0851.JPG
    IMG_0851.JPG
    455,8 KB · Wyświetleń: 334
U nas pierwszy Dzien bez męża, poki co nie mam co narzekac, bo mała drugi raz spi, ja Ogarnelam chate jako tako, zjadłam śniadanie-obiad :p i teraz mam w planach prasowanie malutkich ubranek i przygotować coś do obiadu na wieczor dla męża, jeśli córka pozwoli oczywiście :D

Mi tez zostało do prasowania ciuszków pełno małej i całe szczęście, że każda sztukę się szybko prasuje i po 20 min już z głowy wszystko [emoji1376] dziś dokończę już i będę miała „spokój” i od nowa zbieramy górę ciuchów hah.

Na pewno pozwoli, zabawisz w łóżeczku karuzelka albo czymś innym i da Ci 15 min na przygotowanie [emoji16]
 
Pewnie tak. Mój przy 1 dziecku był bardziej zakazany niż przy 3. Wczoraj wpadł do nas nasz pracownik po katalogi a mój mąż od razu wziął Izę na ręce i wyszedł do niego z nią na ręce i słyszałam jak ją zachwalal:)

Dumny tatuś [emoji4] to moj się nie musi nawet sam chwalić, bo jak na fb czy gdzieś wrzucam zdj małej to od razu go oznaczam i tam w tej jego szkole muzycznej co zaocznie jeździ co 2gi weekend to nauczyciele itd już sami zachwalają malutka i gratulują, bo widza wszędzie zdjęcia haha
 
reklama
U nas dziś pogoda do d...cały dzień pada. Nawet nie wyszłyśmy na krótki spacer. Młoda w domu ma jedną krótką drzemkę że 30min ok 10.30, później śpi w wózku że 2-3godziny. Dzis świrowala bo rano spala 5min i do teraz nie śpi. Marudzi ale nie zaśnie. Może przez to, że 2gi dzień nie ma kupy. Do niedawna było 10dziennie, od tygodnia 1 dziennie a od sobotu nie ma w ogóle.

U nas tez chłodno i ponuro, niby ma padać od 17 to może chociaż przesunie się deszcz na 18 i od tej 17-18 pospacerujemy na naszej miejscówie w takim lasku. Oby, bo specjalnie wszytko porobilam mimo braku sił i obiad już się robi, a tu taka lipa z pogoda. Tez nie lubię opuszczać spaceru przez pogode, bo to przynajmniej jakaś rozrywka te wyjście na dwor a cały dzień w domu można zwariować.

Im bardziej zmęczona tym bardziej marudna. U nas tez tak nieraz jest.
 
Do góry