reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

A ja jak czytam Was kiedy piszecie że mąż wam pomaga to mnie roznosi bo on ma się tak samo zajmować dzieckiem a nie pomagać. Ale widzę że to siedzi kobietom w głowach że to one są odpowiedzialne za dziecko a chłop ma pomagac.
Wiadomo że mąż pracuje ale jak jesteśmy w domu razem to jednak nie ma pomagać, albo że ja go proszę żeby zerknal na dziecko bo idę się umyć czy coś. On ma to robić na równo ze mną wszytko.

Niestety wiem że różnie bywa ale widzę że często to same kobiety są sobie winne. Ja nie przebieram Młodego w nocy robi to mąż a ja karmie i jest 50/50. Jak jest w domu to się zajmuje Młodym ja mam czas żeby odpocząć albo spędzić czas z córką.

Każdy jak widać ma swoje życie i żyje po swojemu ;) to, że inaczej nie oznacza, że gorzej lub że jesteśmy mniej szczęśliwe, także zdziwiła mnie Twoja wypowiedz i lepiej dla dobra wszystkich nie będę na nią odpowiadała, bo szkoda mi czasu [emoji16][emoji5]
 
reklama
Ja na pewno bardziej się nie urobie w domu niż mój chodząc do fizycznej pracy w fabryce, utrzymując w sumie cała nasza rodzinkę, robiąc po pracy mega dużo, bo obiad, kolacje, zmywa tez nawet oczywiście robimy to na zmianę, wychodzi z psem x 3, zakupy robi także ja uważam, że tez mimo wszystko, że pewnie pada na twarz to dużo mi pomaga przy dziecku, a zwał jak zwał. Mogę to ująć jako „zajmowanie” się dzieckiem skoro takie wielkie poruszenie i drama [emoji23][emoji5]

Po pisząc słowo „pomaga” nie robi tego z łaski ani jakby był nie wiem opiekunka i bez uczuć tylko wręcz przeciwnie. Ale jak widać duża role zagrały słowa.
 
Każdy jak widać ma swoje życie i żyje po swojemu ;) to, że inaczej nie oznacza, że gorzej lub że jesteśmy mniej szczęśliwe, także zdziwiła mnie Twoja wypowiedz i lepiej dla dobra wszystkich nie będę na nią odpowiadała, bo szkoda mi czasu [emoji16][emoji5]
Ja Ci nie mówię że gorzej żyjesz, robisz jak chcesz. Ja bym się tak nie dała mężowi ale kazdy sam decyduje za siebie. Mam swoje zdanie na ten temat i je wyraziłam poprostu.
A tobie jeśli jest tak dobrze i jesteś szczęśliwa to super :)

A i widzę że już odpowiedziałaś jednak nie szkoda ci czasu hahaha
 
A co do przebierania w nocy przez męża to super, pogratulować :) ja np w nocy mimo tego, ze młoda ma 2/3 pobudki to i tak jestem w miarę wypoczęta i zawsze mogę dospać w ciągu dnia, a on wstając o 5 rano do pracy fizycznej gdzie wraca po niej o 15 zmęczony i spocony to raczej nie będę go dręczyła w nocy żeby jeszcze „zajmował” się małą, bo potrafie zrozumieć ze jeśli on się nie wyśpi i będzie zmęczony to może nawet i idąc do tej fabryki stracić palce u ręki, bo pracuje w ciężkim warunkach i na akord. Dlatego tez właśnie będzie po wrześniu zmieniał raczej prace na inna tez w Niemczech żebyśmy uzbierali na marzenie i cel pod tytułem dom ;)
 
Ja na pewno bardziej się nie urobie w domu niż mój chodząc do fizycznej pracy w fabryce, utrzymując w sumie cała nasza rodzinkę, robiąc po pracy mega dużo, bo obiad, kolacje, zmywa tez nawet oczywiście robimy to na zmianę, wychodzi z psem x 3, zakupy robi także ja uważam, że tez mimo wszystko, że pewnie pada na twarz to dużo mi pomaga przy dziecku, a zwał jak zwał. Mogę to ująć jako „zajmowanie” się dzieckiem skoro takie wielkie poruszenie i drama [emoji23][emoji5]

Po pisząc słowo „pomaga” nie robi tego z łaski ani jakby był nie wiem opiekunka i bez uczuć tylko wręcz przeciwnie. Ale jak widać duża role zagrały słowa.
My robimy inaczej. Mój mąż jak przychodzi to zajmuje się dzieckiem a ja sobie sprzątam piorę i wtedy przy tym odpoczywam psychicznie . Bo przy dziecku jednak nie ma fizycznej roboty . A mój jak wróci po robocie to odpoczywa zajmując się dzieckiem. Dla niego to też przyjemność. Wilk syty i owca cała [emoji16]
 
Ja Ci nie mówię że gorzej żyjesz, robisz jak chcesz. Ja bym się tak nie dała mężowi ale kazdy sam decyduje za siebie. Mam swoje zdanie na ten temat i je wyraziłam poprostu.
A tobie jeśli jest tak dobrze i jesteś szczęśliwa to super :)

A i widzę że już odpowiedziałaś jednak nie szkoda ci czasu hahaha

Mała na mnie śpi hah to jednak musiałam, bo taki mam dziwny charakter. Jasne tak jak mówisz :)

Ale takie pisanie, że kobiety później same są sobie winne to takie lekkie podteksty, że jednak coś jest nie tak :) dlatego musiałam odpowiedzieć.
Bo ja czuje się szczęśliwa gdy mogę się nią zająć a on może wtedy po pracy w końcu się zrelaksować :) i tez nie ma co wyliczać kto „ciężej” pracuje. Bo nie o to w tym chodzi. Chodzi właśnie o współpracę i zrozumienie, ale wiadomo jak to często jest w praktyce, ze emocje ponoszą itd i czasami gdy się jest zmęczonym to ta miłość na chwile ucieka i jest się żmijka mimo tego ze każda strona wiele robi dla całej rodziny ;)
 
My robimy inaczej. Mój mąż jak przychodzi to zajmuje się dzieckiem a ja sobie sprzątam piorę i wtedy przy tym odpoczywam psychicznie . Bo przy dziecku jednak nie ma fizycznej roboty . A mój jak wróci po robocie to odpoczywa zajmując się dzieckiem. Dla niego to też przyjemność. Wilk syty i owca cała [emoji16]

Dokładnie :) ja po prostu jak mojego nie ma to i tak przy moim aniołku daje rade prawie wszystko co planuje w mieszkaniu zrobić mam później za to obiad hahha
Jasne, mój tez lubi bawić i zajmować się malutka ;) to nie mus tylko przyjemność [emoji5]
 
Mała na mnie śpi hah to jednak musiałam, bo taki mam dziwny charakter. Jasne tak jak mówisz :)

Ale takie pisanie, że kobiety później same są sobie winne to takie lekkie podteksty, że jednak coś jest nie tak :) dlatego musiałam odpowiedzieć.
Bo ja czuje się szczęśliwa gdy mogę się nią zająć a on może wtedy po pracy w końcu się zrelaksować :) i tez nie ma co wyliczać kto „ciężej” pracuje. Bo nie o to w tym chodzi. Chodzi właśnie o współpracę i zrozumienie, ale wiadomo jak to często jest w praktyce, ze emocje ponoszą itd i czasami gdy się jest zmęczonym to ta miłość na chwile ucieka i jest się żmijka mimo tego ze każda strona wiele robi dla całej rodziny ;)
Nie mówię że ty ale wiele kobiet chce być super matkami i bierze na siebie wszystko bo mąż pracuje a później niestety są wykończone i różnie takie postępowanie się kończy. Albo narzekają że maz się nie zajmuje ale tak naprawdę mu na to nie pozwalają i nie wymagają tego tylko biorą wszystko na siebie.

Nie bierz tego do siebie to się nie będziesz denerwować ;) ja po prostu napisałam co uważam i jak jest u nas. U nas to się sprawdza i juz. Tak samo jak nasza córka była chora to braliśmy zwolnienie na zmianę a nie że zawsze ja, bo jednak uważamy że moja praca jest równie ważna co męża . A wiem ze też wiele mam bierze zawsze zwolnienie i całe obowiązki związane z dzieckiem na siebie.
 
A to bedzie nasz zestaw na chrzest , niby kupiłam już wczesniej wszystko sukienkę płaszczyk itp ale to wkoncu będzie :)
a tamten płaszczyk sprzadam co kupilam wcześniej a sukienkę może założyły na inną okazję albo też sprzedam bo nawet metki nie urwałam a z hm to szybko pójdzie
Screenshot_20181011-203435.jpg
Screenshot_20181011-203443.jpg
 

Załączniki

  • Screenshot_20181011-203443.jpg
    Screenshot_20181011-203443.jpg
    131,6 KB · Wyświetleń: 244
  • Screenshot_20181011-203435.jpg
    Screenshot_20181011-203435.jpg
    181,2 KB · Wyświetleń: 252
reklama
A ja jak czytam Was kiedy piszecie że mąż wam pomaga to mnie roznosi bo on ma się tak samo zajmować dzieckiem a nie pomagać. Ale widzę że to siedzi kobietom w głowach że to one są odpowiedzialne za dziecko a chłop ma pomagac.
Wiadomo że mąż pracuje ale jak jesteśmy w domu razem to jednak nie ma pomagać, albo że ja go proszę żeby zerknal na dziecko bo idę się umyć czy coś. On ma to robić na równo ze mną wszytko.

Niestety wiem że różnie bywa ale widzę że często to same kobiety są sobie winne. Ja nie przebieram Młodego w nocy robi to mąż a ja karmie i jest 50/50. Jak jest w domu to się zajmuje Młodym ja mam czas żeby odpocząć albo spędzić czas z córką.
Dobrze napisane. Też jak ktoś mi kiedyś mówi coś o pomocy to go poprawiam,to jest zajmowanie się dzieckiem a nie pomoc :)

Nie rozumiem tłumaczenia że mężczyzna pracuje. Ja równie dobrze opracuje się przy dziecku jak mąż zarabia ;) często nawet bardziej... [emoji39]
Popieram [emoji4] zresztą tak, jak napisałyście, to ma być przyjemność, a nie obowiązek [emoji16] Mój mąż też pracuje fizycznie i nigdy nie usłyszałam od niego, że jest zmęczony i musi odpocząć [emoji16] Wręcz przeciwnie... jak tylko może, to spędza czas z Michałem
 
Do góry