reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Dziewczyny jak zaczęła sie w tum miejscu gdzie miała mała kłute w szpitalu szczepionkę i jest bąbel z ropką to co z tym zrobić? Raczej nie wyciskać ani nic? Psikac czymś czy zostawić aż samo pęknie i się osuszy??
 
reklama
A ja dziewczyny złapałam zapalenie spojówek ponoć teraz panuje zapalenie spojówek i rogówki jakieś wirusowe. Właśnie wróciłam od okulisty dostałam antybiotyk i steryd. Mam nadzieję że Młodego ani córki ani męża nie zaraze. Niestety Pani doktor powiedziała że to wirus i nie mam wypływu na to jedyne co to myć ręce nie dotykać oczu i z daleka z oczami od twarzy dzieci. Ale to i tak nie gwarantuje sukcesu.
Masakra naprawdę. Od razu wróciłam zakropilam oczy i mam nadzieję że szybko mi przejdzie.
 
Zazdroszczę wam bo ja nadal mam nie zagojoną ranę a jestem 3 tyg ponad po porodzie.
My dziś właśnie po USG bioder. Wszystko ok i za dwa miesiące kontrola.

To super :) ja wlasnei dziś w końcu muszę zadzwonić do przychodni żeby termin załatwić, bo dostałam skierowanie i mam nadzieje, ze telefonicznie się to da zalatwic. Jeśli nie to prywatnie pójdziemy i tyle.
 
Dziewczyny jak zaczęła sie w tum miejscu gdzie miała mała kłute w szpitalu szczepionkę i jest bąbel z ropką to co z tym zrobić? Raczej nie wyciskać ani nic? Psikac czymś czy zostawić aż samo pęknie i się osuszy??
U nas mówili żeby nie ruszać. Nie pocierać, nie dotykać po kąpieli delikatnie ręcznikiem osuszać. Ponoć teraz są zalecenia żeby nic nie kombinować bo można zaszkodzić.
 
Któraś z Was pisała, ze nie powinno się dziecko w pionie nosic, ale gdzieś mi to umknęło. Dlaczego? Moja mała to uwielbia i się uspokaja jak już nic nie pomaga
 
Na serio już się przewraca z pleców na brzuch i odwrotnie? :O przecież to zwykle ok. 3 miesiąca życia dziecka się zaczyna. Jestem w szoku.

Tez jestem w lekkim szoku jak czytam co wasze dzieci już robią, bo z moja jesteśmy na etapie codziennego ćwiczenia po pare minut ja brzuszku leżenie i podnoszenie główki i raz na lewej stronie glowka raz na prawej bo to tez trzeba zmieniać. Albo obserwowanie różnych przedmiotów jak sobie na łóżku spokojnie leży to wtedy jej pokazuje i mówię do niej i od razu tez masujemy brzusio i robimy zgięcia nóżek do brzuszka i prostujemy ;) podobno dobrze to robi na całość trawienia i kolek można wtedy się „pozbyć” itd :)
 
Jakiś sposób na szybsze od odbijanie ? Bo z moją to godze czasem można chodzić.

Serio? To albo tak dużo zjada żarłoczek albo nie wiem, bo moja po paru minutach odbija ładnie. Nie znam sposobów. Ja nosze pionowo ją tak chodząc z nią ze brzuszek ma na mnie i główkę na moim ramieniu i raczki i poklepuje lekko po pleckach i zginam i prostuje lekko kolana i tak się „gibam”
 
Norma, u nas w nocy przebudziła się o 2:30 i do prawie 5 marudziła, karmiłam, przebierałam i tak w kółko i w końcu padła
Może światło ją rozbudza? Bo ja to od początku usypiam małego po ciemku. I żadnego problemu nie ma. Czasem marudzi jak mu smoczek wypadnie. Ale ogólnie w nocy nie mam problemu. Z córką tak samo robiłam i też w nocy spała ładnie.
 
reklama

[emoji28][emoji28][emoji28][emoji28][emoji28] nie no, u nas darcie się nie jest częste, najpierw otwiera oczy i się rozgląda rozkminia co się dzieje, później dopiero po paru min kwilenia by było dopiero :D ale fakt, coś w tym jest.

W ogóle muszę wam się pochwalić kobity. Moja zawsze ma czas czuwania i „rozrabiania” od 20-23 a wczoraj po 19:30 zaczęła marudzić i myślałam ze to kolka bo serio ryczała aż łzy i mokro pod oczami to dałam czopek i butle z mlekiem i chwila spokoju i szybko od 20:15 w auto i na przejażdżkę z 30 min i dziecko płakało z 10 min w tym aucie i była niespokojna, zatrzymaliśmy się wzięłam na raczki pobujalam i ok znowu do fotelika i odpalamy auto i jedziemy dalej i w końcu przysnęła, i do domku wróciliśmy to spała w foteliku do 23 jakoś :D no w szoku byłam bo w sumie od tej 20:30 do 23 spała tak jakby :) czyli jest to możliwe żeby te godziny dziecka marudzenia i szału macicy przetrwać hah ;) wsiadajcie w auta, przebieranie wcześniej pampersa nakarmienie noszenie bujanie i szybko w auto

Mówię do mojego ze z paliwem zbankrutujemy chyba xd
 
Do góry