reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

reklama
No czaje, ale jakoś do mnie nie dociera to że nagle mogłoby coś zacząć się dziać [emoji23] Tak czytam, że dziewczyny mają jakieś dolegliwości zapowiadajace i ja się też na to nastawiam, a może być właśnie tak jak było u Ciebie [emoji6] i tylko jak czuje ze ciężko mi zlapac oddech to mysle o Tobie i o tym ze u Ciebie to byla zapowiedź zbliżającego się porodu :)
Ja tez od jakiegos czasu mam problemy z oddechem, niezaleznie czy stoje czy leze. Nie wiem czy to normalne w ciazy ...ale poki co jeszcze nie rodze [emoji14]
 
Dziękuje:-*
Właśnie tylko Alicja mi daje trochę radości , wszystko inne się sypie , jak nie jedno to drugie .. przyzwyczaiłam się , że chyba nie może być dobrze.

Myśl pozytywnie i nie zamartwiaj się chociaz wiem, ze to trudne. Pocieszę się tylko tak moja mama od ładny paru lat ma duże problemy z sercem i ciśnieniem, jej norma to 220-240 ciśnienie, do tego ma jedna już tylko w miarę działająca nerkę, jaskrę już 3 stopień, ma tętniaka w głowie zamkniętego po operacji, udało im się go „opanować”, ale i tak ryzyko zawsze jest, bo jst tak jakby zakleszczony i w każdej chwili przez to ciśnienie, stres, pogode itd mogłoby tfu tfu się coś stać imoglby się on wylać i zrobić znowu. Ma oprócz tego bardzo w życiu dużo stresu, mój brat który ma innego ojca i nic nie pomaga, nie uczy się, nie chce dbać o siebie, mało je itd.. „facet” z którym mieszka i ma Wojtka to porażka. Zero ambicji i szkoda tu o nim pisac, zero wsparcia, rozmowy jest jak jakiś down zamulony nic nie mówi, tak jakby nie żył.. nie wiem, czy to Cię pocieszy ale patrz, ja od paru ładnych lat tez wyglądam na osobę bez problemów, ze mam tak w życiu super, ze podróże z ojcem wcześniej pół świata zwiedziłam, ze teraz od 2 lat chłopak, jego fajna rodzina, on i jego miłość, teraz dzieciątko i duże wsparcie wszędzie itd. To mi daje kopa i staram się nie myśleć zbyt często o chorobach mojej mamy i o tym ze jest tak daleko a każdy dzień to niewiadoma. Jednak staram się „cieszyć” chwila i tum co jest i nie zastanawiać co by było gdyby bo mam teraz dla kogo się starać, być zdrowa psychicznie i fizycznie i na tym muszę się skupić. Chociaż łatwe to nie jest, ale chyba mam silnych charakter skoro nieraz nawet nie powiedzialybyscie o mnie ze mam różne swoje ciężkie chwile w życiu i wcale nie jestem taka w czepku urodzona. Po prostu walczę i to daje efekty, mam dla kogo i Ty tez kochana masz dla kogo i od dawna patrz jak sobie radziłaś z przeciwnościami losu!! To nie przypadek, niektórzy maja na tym świecie ciężej żeby być właśnie takimi wartościowymi osobami później, bo niby mowi przysłowie ze co nas nie zabije to nas wzmocni i to jest prawda. Charakter się umacnia, dupa twardnieje i umiemy poradzić sobie później już z coraz to gorszymi i różnymi sytuacjami które na nas trafiają w życiu. A wiaodmo ze życie toczy się dziś tak, a jutro mimo planów i dobrej organizacji nagle przytrafia się coś złego nam i zastanawiamy się czemu akurat nam. Ten u góry ma tam plan. Nie bój się, nie skrzywdzi Ciebie i mamy. Na pewno będzie dobrze i uda się pozbyc tego cholerstwa i mama jeszcze nieraz „porywać” będzie Twoje maleństwo i wtedy dopiero będziesz miała problemy XXI wieku typu co ja mam teraz ze sobą zrobić skoro dziecko u mamy a ja się nudzę hahah :D

Tule mocno i przesyłam dobre fluidy, będę myślała o Was i o mamie i na pewno wszystko się ułoży kochana [emoji5][emoji5][emoji5][emoji178][emoji178][emoji178]
 
Po badaniu myśle ze bardziej byłby to sluz taki zabarwiony a tutaj taki ciągnący sie galaretowaty zabarwiony i z nitkami krwi, bardziej jak czop [emoji3] plecy to mnie tak nawalaja ze już nie wiem czy plecy czy tyłek czy brzuch czy nogi czy co[emoji23]


To chyba skurcze krzyżowe? Obserwuj i jak coś to smigiem do szpitala [emoji847][emoji110]
 
A ja ze szpitala dostałam wczoraj przy wypisie takie upominki. Mega miło i dużo tych podarków.
IMG_1135.JPG
IMG_1136.JPG
IMG_1137.JPG
 

Załączniki

  • IMG_1135.JPG
    IMG_1135.JPG
    263,5 KB · Wyświetleń: 453
  • IMG_1136.JPG
    IMG_1136.JPG
    297 KB · Wyświetleń: 443
  • IMG_1137.JPG
    IMG_1137.JPG
    280,2 KB · Wyświetleń: 439
reklama
Na bogato [emoji2] widac, ze porzadny szpital. U mnie takie przemial z tego co czytalam, ze nie mam co sie nastawiac na prezenty :D

Kurcze no szpital mega tzn nie jest jakiś luksusowy ten oddział ginekologiczny, porodówka jest odnowiona i sale max 2 osobowe, ale personel bardzo profesjonalny jeśli chodzi o lekarzy i położne :) także dużo wiedzy takiej co potrzeba wyniosłam stamtąd, a z mała radzę sobie dzięki tym info ekstra :)

Właśnie godzinek temu strzeliła taka ładna kupkę i jestem dumna, bo znaczy, ze pokarm zajada i wszystko „krąży” i ma się ok haha

A czasami puści takie bąki smierdZace, ze się zastanawiam czy to znowu nie kupka i sprawdzam od razu pampersa, bo nigdy nie dopuszczę do sytuacji żeby przenosiła to tam, taki dyskomfort i biedna pupeczka :(
 
Do góry