reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Moj nie jest biedny, bo jeszcze jego humorki musze znosic:/ zadnego wsparcia
Mój też ie jest biedny. Jestem oazą spokoju, przy nim. Wspieram bo ma problem w pracy,A ja wsparcia nie otrzymuje. Jestem dla niego kumpela...echhh...niech ta Weronisia wychodzi juz:) wierzę że ona coś zmieni, a bynajmniej ja nie będę myśleć o nim tyle.
 
reklama
Michasia i smoczek [emoji23][emoji23] w koncu zassla go
IMAG5653.jpg
 

Załączniki

  • IMAG5653.jpg
    IMAG5653.jpg
    2,3 MB · Wyświetleń: 496
Mi udało się zasnac. Teraz wstałam i brzuch mnie cmi jak na okres, ale jeszcze nic nie mierze. Jak wstałam to poszła mi krew z nosa.
U mnie krew z nosa to standard.. już od jakiegoś miesiąca. Jak tylko rano wstanę to się zaczyna. Od 2 tygodni, to średnio 4-5 razy w ciągu dnia mi leci..ciśnienie niby ok. Taki chyba mój urok.




A ja wam powiem, że żadne humorki mnie nie męczą. Żyjemy sobie z dnia na dzień, bez presji[emoji4] Mój mąż tylko czasami chce mnie ciągle wyręczać, nawet w najprostszych sprawach i muszę mu przypominać, że już nie trzeba[emoji4]
 
Mój też ie jest biedny. Jestem oazą spokoju, przy nim. Wspieram bo ma problem w pracy,A ja wsparcia nie otrzymuje. Jestem dla niego kumpela...echhh...niech ta Weronisia wychodzi juz:) wierzę że ona coś zmieni, a bynajmniej ja nie będę myśleć o nim tyle.
Zapewne wynika to z tego, ze jesteśmy w innej sytuacji i mamy inne charaktery. Przykro mi, ze masz tak malo wsparcia od twojego partnera, bo szczególnie koncowka ciąży jest bardzo trudna zarowno pod wzgledem psychicznym jak i fizycznym. Trzymam za was kciuki, na pewno wszystko się ułoży.
 
reklama
Do góry