reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Żeby dostac tacierzyński na 2 miesiące czy o czym teraz mowa? Bo na bank Bartek jak ma umowę na firmę tamta niemiecka, polski meldunek to normalnie mu przysługuje te wolne i te 70 % pensji za każdy miesiąc [emoji848]
No właśnie o ten tacierzynski mi chodzi. Chyba potrzebny jest meldunek w De, ale lepiej się dowiedzieć gdzieś u źródła. 100 % pewności nie mam.
 
reklama
Ja złożyłam w tamtym tyg, ale też nic nie dostałam. Dzwoniliśmy do Krankenkasy się zapytać jak to wygląda i wysłałam wszystko online przez aplikację. Za 2 dni miałam pieniądze na koncie.
No widzisz, to ja nie wiem od czego to zależy, ze jednym sami wysyłają, a inni musza się o to prosic :p
 
No właśnie o ten tacierzynski mi chodzi. Chyba potrzebny jest meldunek w De, ale lepiej się dowiedzieć gdzieś u źródła. 100 % pewności nie mam.

Polacy pracujący na umowę tam normalnie dostawali to, także nie wiem. Może każdy „rejon” ma inne zasady. U Bartka na bank tak nie ma, ze musi mieć meldunek w Niemczech. Na 100 % pytał Niemca, który jest na wysokim stanowisku tam i go lubi bardzo, także musiał mu dobrze powiedzieć :D
 
Polacy pracujący na umowę tam normalnie dostawali to, także nie wiem. Może każdy „rejon” ma inne zasady. U Bartka na bank tak nie ma, ze musi mieć meldunek w Niemczech. Na 100 % pytał Niemca, który jest na wysokim stanowisku tam i go lubi bardzo, także musiał mu dobrze powiedzieć :D
Jeżeli tak jest to super. I tego Wam życzę! Ale szukałam teraz z ciekawości po necie jak to jest i było napisane, że warunkiem jest meldunek i druga rzecz, że taki wniosek musi być złożony u pracodawcy min. 7 tyg przed porodem. Nie chcę nic negować, bo życzę Wam tego wspólnego czasu razem z całego serca, ale może dowiedzcie się jak to wygląda prawnie dla świętego spokoju.
 
Polacy pracujący na umowę tam normalnie dostawali to, także nie wiem. Może każdy „rejon” ma inne zasady. U Bartka na bank tak nie ma, ze musi mieć meldunek w Niemczech. Na 100 % pytał Niemca, który jest na wysokim stanowisku tam i go lubi bardzo, także musiał mu dobrze powiedzieć :D
Eh masz racje, bo my Cię nie lubimy i specjalnie mieszamy, żebyście przypadkiem nie dostali czegoś co rzekomo Wam się należy... Jaki niby mamy w tym interes? Z naszej kieszeni te pieniądze nie ida, tylko z państwa. Nikt Ci złe nie radzi pisząc, żebyście się dokładnie zorientowali w kadrach czy urzędzie, żebyście się później nie rozczarowali. Nie słyszałam o tym, żeby Niemcy były dzielone na jakies rejony, w ktrorych obowiązują jakies inne przepisy prawa. Chyba, ze to o czym piszesz to nie jest wg elternzeit i elterngeld tylko jakiś dodatek od zakładu pracy, ale nigdy o czymś takim nie słyszałam i jest dziwnie właśnie podobne do elternzeit.
 
A tak w ogóle to szkoda, że nie wiedziałam o tym urlopie jak się Marta urodziła. Wtedy akurat się przeprowadzaliśmy i ja z Martą odebrałam nowe mieszkanie, a Enno dopiero po 2 tyg do nas dojechał. Żebyśmy wiedzieli, że jest taki urlop to pojechalibyśmy razem. Teraz tez zmienia pracę, więc nie skorzystamy z tego urlopu ;).
 
reklama
A tak w ogóle to szkoda, że nie wiedziałam o tym urlopie jak się Marta urodziła. Wtedy akurat się przeprowadzaliśmy i ja z Martą odebrałam nowe mieszkanie, a Enno dopiero po 2 tyg do nas dojechał. Żebyśmy wiedzieli, że jest taki urlop to pojechalibyśmy razem. Teraz tez zmienia pracę, więc nie skorzystamy z tego urlopu ;).
Ja tez nie wiedziałam, ze tata tez może wziac. Ale mój to gdzieś wyczytał i mówię jeśli rzeczywiście tak ma to wygladac to spoko, bo on ma 50km w jedna strone do pracy, wiec zaoszczędzi na paliwie i będzie z nami w domu. Jak coś będzie trzeba to będzie pod reka ;)
 
Do góry