Nie no, do domku już nie wyjdę zanim nie urodzę, bo dziś mam w sumie 39+4 albo 39+6 sama nie wiem jak liczyć, w każdym razie blisko do terminu i te rozwarcie na 2 cm i szyjka się skraca a skurcze jak wstaje i leżę to czuje takie sredniawe takze może do wieczora coś się powiększy z rozwarciem itd.
Pyszne były, ale nadal głodna xd
A w domu ledwo co jadłam hah.
Będę tutaj tez sobie spacerować tak co 2 h po 15 min po korytarzu żeby pomoc temu wszystkiemu
nie chce tak plackiem leżeć skoro jest nadzieja