reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

reklama
A my poprzytulalismy się, wypiłam herbatkę z liści malin, poszliśmy na pół godzinki na spacer i zaraz biorę się za puszkę ananasów na kolacje :D i niech coś rusza się do rana, bo oszaleje z tego oczekiwania i nadziei ciągłej [emoji5][emoji3]
To teraz jeszcze schody :D chociaż Ty mowilas, ze na trzecim pietrze chyba mieszkasz? No to gora-dół :p
 
Jejku i teraz tematy karmienia się zaczęły a my jeszcze nawet nie urodzilysmy :)

Ja się czuje fatalnie. Upaly mnie wykańczają, nie mam sił na spacery. Krocze mnie boli jak cholera, brzuch ciężki, ryczeć się rzeczywiście chce bo tu tak ciężko a przed nami jeszcze cięższy poród. Jutro zaczynam 40tydzien a w środę jeszcze do ginekologa i na serio nie wiem po co. On mnie już od trzech tygodni nie zbadał nawet, tylko bicie serca małej sprawdza. Chyba już sobie tą wizytę podaruję bo więcej czekam w kolejkach niz siedzę u niego.
Jestem już zmęczona tym wszystkim :(
 
Też Cię biedną tak te skurcze męczą jak mnie :( tylko u mnie kręgosłup za bardzo nie boli, trochę tylko ale to mi nie przeszkadza póki co. Wczoraj ok 21 się u mnie zaczeły i praktycznie całą noc mnie męczyły a dzisiaj już od po 20 się zaczęły i nadal trwają i coś czuję, że kolejna nocka będzie głównie bezsenna. A małemu ewidentnie te skurcze nie pasują bo bardzo mocno kopie tak że aż mi sprawia ból i wczoraj było to samo. Z jednej strony chciałabym już urodzić ale z drugiej mąż o 21 pojechał do pracy i wraca o 7 rano bo w tym tygodniu ma nocki. Ja na ogół nocami czuję się najgorzej i powiem Wam, że jestem teraz zdenerwowana, że coś się może zacząć a jego nie będzie. Do pracy ma godzinę jazdy a nie jeździ sam tylko z kolegami wiec jest tam troche jakby "uwięziony" :( ehh..
To mnie na szczęście w nocy nie męczyły aż tak, coś tam czułam, ale ogólnie spałam. Najgorzej jak mąż ma teraz nocki :( ale w razie czegoś jakoś dotrze do Ciebie czy wtedy ktoś inny jest "w pogotowiu"?
 
No właśnie na rękach na siedząco jest mi ja łatwiej dostawić, na leżąco za nic w świecie nie potrafię. Mleko mam, znaczy te kropelki siary , a on wypluwa lub nie łapie. Zaczyna się krzyk i po jedzeniu .. wcześniej ładnie pojadla, na wieczór już jej się nie chciało starać .. o 24 kolejne karmienie, będziemy się uczyć.
Ja się nie znam, ale najlepiej chyba próbować do skutku niestety :( próbować, próbować i próbować...
 
reklama
Do góry