Ja tam jestem za. Teściowa chce pogadać z mężem w piątek, narazie nic mu nie mówiłam. Ogólnie jest lepiej, brakuje przytulania,złapania za rękę... Ale już się śmiejemy,wczoraj poszliśmy z młodym na lody. Więc może będzie dobrze....
Tak sobie myślę, bo ciąża zagrożona była,że też już czuje się jakbym przenosił, jutro koniec 38 tc z USG, że córcia czeka na mój całkowity komfort psychiczny...I na to aż tata dotknie brzuszka bo 2 miesiące nie dotykal...
A teraz stymulowalam sutki, niby w ukryciu,ale tak żeby mąż widział cokolwiek...
i poszedł pod prysznic, hshahaha
Mnie smyranie po cyckach nie podnieca samej siebie,ale wiem,że jemu to bardzo robi