reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

reklama
No to ładny staż macie:) i kawał doświadczenia życiowego. U nas ja mam lat 30(tzn dopiero w grudniu:D) mąż 27. Poznaliśmy się,gdy miał 19 lat i mam wrażenie,że wtedy był bardziej dojrzały jak teraz momentami:D hahaha
U nas jest tak,że moi rodzice przykładem małżeństwo,wszystko albo większość razem robią i robili, chociaż zdarzało się tacie jeździć na turnieje na kilka dni, mamie na rajdy w góry. A mojego męża r8dzice żyją osobno. Ojciec były wojskowy na emeryturze,zamknął się w sobie,no i w dużym pokoju... mama pracuje do 18...I nic razem nie robią,rzadko kiedy gadają. I zawsze sobie powtarzalismy,że nie chcemy żyć tak jak jego rodzice....A ostatnio tak było... mam nadzieje,ze uda nam się to pokonać i powrócić do normalności.


Ja również lubię bezposredniosc i szczerosc:)
Tak,zdaje sobie sprawę z mojego czepialstwa doskonale i widzę swoje wady. Chciałabym by mój mąż też widział swoje...I walczył z nimi. Ale postanowiłam zacząć od siebie i zobaczyć co się zmieni;)

I mnie chyba rwa kulszowa dopadła...czy to jest ból zwłaszcza przy chodzeniu,stawianiu nogi jednej,w pośladki,tak,że aż skręca?

Jak to mówią prawdziwe, dobre życie zaczyna się po trzydziestce więc trzymam mocno kciuki, żeby się wszystko ułożyło! Zazdroszczę, że rodzice dali Ci fajny przykład tego jak ma wyglądać małżeństwo. Mi się tylko pojawia wizja ojca jak stał pijany z nożem i mówił do mamy że jak czegoś tam ona mu nie poda to się zabije...jest też parę dobrych momentów ale co przeszlismy z siostrami i z mamą to nasze. Na szczęście stary zgred się trochę ogarnął na starość już nie pije i się nie awanturuje. Nawet mam z nim dobry kontakt.
A jak wyglądają teraz Wasze relacje z mężem? Mijacie się w domu czy jednak zdarzy Wam się zamienić jakieś słowo?
 
Wyszłam ze szpitala wczoraj i w jeden dzień zrobiłam masę rzeczy :)
Najważniejsze - spakowałam torby ;)
Zrobiłam pedicure , manicure , jeszcze tylko brwi :)
Przyszedł mi kokon i rogal do karmienia - kupcie KONIECZNIE !!!! Przynajmniej jak chodziłam na sale poporodowe do koleżanek to każda miała i zachwalała ;)
Została do kupienia lampka nocna i fotelik :)
Opadły Wam już brzuszki ? U mnie dziś tak :
Zobacz załącznik 878463Zobacz załącznik 878464

Ja nie widzę zdjęć :( mam rogala do karmienia, ale do szpitala go nie biorę. Myślę że przez 2 noce jakoś się bez niego obejde i damy rady.
 
Jak to mówią prawdziwe, dobre życie zaczyna się po trzydziestce więc trzymam mocno kciuki, żeby się wszystko ułożyło! Zazdroszczę, że rodzice dali Ci fajny przykład tego jak ma wyglądać małżeństwo. Mi się tylko pojawia wizja ojca jak stał pijany z nożem i mówił do mamy że jak czegoś tam ona mu nie poda to się zabije...jest też parę dobrych momentów ale co przeszlismy z siostrami i z mamą to nasze. Na szczęście stary zgred się trochę ogarnął na starość już nie pije i się nie awanturuje. Nawet mam z nim dobry kontakt.
A jak wyglądają teraz Wasze relacje z mężem? Mijacie się w domu czy jednak zdarzy Wam się zamienić jakieś słowo?

Przykro, że masz takie wspomnienia z rodzinnego domu. Straszne jest to co alkohol potrafi zrobić z ludźmi.
 
Jak to mówią prawdziwe, dobre życie zaczyna się po trzydziestce więc trzymam mocno kciuki, żeby się wszystko ułożyło! Zazdroszczę, że rodzice dali Ci fajny przykład tego jak ma wyglądać małżeństwo. Mi się tylko pojawia wizja ojca jak stał pijany z nożem i mówił do mamy że jak czegoś tam ona mu nie poda to się zabije...jest też parę dobrych momentów ale co przeszlismy z siostrami i z mamą to nasze. Na szczęście stary zgred się trochę ogarnął na starość już nie pije i się nie awanturuje. Nawet mam z nim dobry kontakt.
A jak wyglądają teraz Wasze relacje z mężem? Mijacie się w domu czy jednak zdarzy Wam się zamienić jakieś słowo?
Współczuję Ci bardzo...na pewno nie było Wam lekko. Ale jednak potrafiłas wynieść z tego coś dobrego i cennego i dzięki temu potrafisz na różne rzeczy spojrzeć inaczej.

U nas,dziękuję, od soboty staramy się, moj mąż powiedział,że potrzebuje czasu by zobaczyć czy uda się pokonać dystans,który powstał między nami. Więc daje mu ten czas. W sobotę byliśmy na zakupach j lodach z młodym. W niedzielę byli u nas znajomi. A tak to rozmawiamy o bieżących sprawach, on mi opowiedział,że mama jednego z chłopców z grupy naszego syna nas na kawę zaprosiła, ja dziś odebrałam zaproszenie od kuzynki na wesele we wrześniu...
Np.usltszslam jak swojej mamie mówił przez telefon,że już 80% studiów ma załatwione,bo chce iść na podyplomowe i dostanie dofinansowanie z firmy. Tylko że mi powiedział,że jeszcze się zastanawia A nie że idzie na 100%...więc od razu na bieżąco wyjaśniłem,że miło by było gdyby mnie informował o ważnych decyzjach i spokojnie mówię,że musimy rozmawiać. Kiedyś bym się wkurzyła i od razu obraziła. Więc ja spokojem teraz działam. On widzę czasem ma pretensjonalny ton..Np jest zły,że znowu idę z wysypka syna do pediatry,bo chce upewnić się że to nie swierzb...bo jak swierzb to chce się tego pozbyć zanim mała się urodzi...A wizyta u dermatologa dopiero za tydzień...I on że przesadzam itd. No ale nic, dziś napisał w ciągu dnia smsa jak się czuje:D doceniam:D
 
Ee to nie jest tak źle skoro masz świadomość jaką jesteś małpa [emoji23][emoji23]
To już jakiś mały sukces [emoji23][emoji23]
Ja się nie raz właśnie zastanawiam czy jestem czepialska czy nie.. ale u mnie to chyba raczej nie , albo zależnie od humoru [emoji23]
A @Vanilia120 faktycznie .. mądrze mówisz i dojrzale [emoji16]
Ale też i bezpośrednio. Czesto myślę tak jak ty i wydaje mi się że czasem może nie powinnam mówić tyle co mowie ale ty to już w ogóle się nie czaisz [emoji16] ale mnie to odpowiada. Lubię jak ktoś wyraża swoje zdanie jasno .. [emoji39]
Ty też jesteś bezpośrednia (z tego co już Cię tutaj poznałam) [emoji16] Mi to pasuje, jak jesteście takie bezpośrednie [emoji16]
 
A ja nie mam pojęcia co kupić córce na prezent od braciszka. Ma już kilka lalek, pełno pluszaków. Może mi coś podpowiecie?
Moja córka widziała ostatnio w Smyku taka szkatułkę z pozytywką z baletnica i bardzo jej się podoba ale kosztuje 70 zł więc nie mogła sobie kupić :p myślę że znajdę coś w ten deseń bo nie wiem czy to jeszcze jest.
 
reklama
Wyszłam ze szpitala wczoraj i w jeden dzień zrobiłam masę rzeczy :)
Najważniejsze - spakowałam torby ;)
Zrobiłam pedicure , manicure , jeszcze tylko brwi :)
Przyszedł mi kokon i rogal do karmienia - kupcie KONIECZNIE !!!! Przynajmniej jak chodziłam na sale poporodowe do koleżanek to każda miała i zachwalała ;)
Została do kupienia lampka nocna i fotelik :)
Opadły Wam już brzuszki ? U mnie dziś tak :
Zobacz załącznik 878463Zobacz załącznik 878464
Mi chyba tylko minimalnie opadł :) nie widać jakoś bardzo, ale inaczej czuję ręką pod piersiami
 
Do góry