reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Nie patrz tak w czarnych barwach [emoji16] Może niech się wypowiedzą dziewczyny, które już mają dzieciaczki, ale wydaje mi się, że to nie jest tak, że przez 6 tyg chodzisz z wielkim podkładem [emoji14] że to pierwsze dni najgorsze, a później można mieć normalną podpaskę po prostu i wyjść do ludzi [emoji16] Bo przecież nie zamierzasz chyba przez 6 tygodni nie wychodzić z domu [emoji16] Ja mam już zaplanowane wyjście do fryzjera, kosmetyczki, imprezę rodzinną - chrzest [emoji16] i to będzie 2-4 tygodni po narodzinach małego, w zależności kiedy się urodzi [emoji16] Ale wiadomo, życie zweryfikuje moje plany [emoji16][emoji16][emoji16]
Ja na razie nie mam zadnych planow na po porodzie :) i nawet nie chce nic planowac, bo nie potrafie przewidziec jak sie bede czuc i na co bede miec ochote poza spacerkami wokol domu :)
 
reklama
Ja już nie mogę, jakie ja mam całe spuchnięte nogi. Krążenie limfatyczne normalnie siadło na amen. Dziś pół dnia leżałam z nogami do góry po to by wszystko wróciło kiedy wstałam sobie herbaty zrobić :(:(:( moje nogi wyglądają jak u bobasa takie bułeczki, kostki równe z łydkami prawie i takie bulwy mają po bokach a boli to jak cholera. Wczoraj już pod stopą miałam nawet tak bardzo że nie.moglam stanąć na niej. Jest coraz gorzej. Gdzie są moje szczupłe nogi :( niech to się skończy :(:hmm:
 
Nadrobiłam w końcu ;) ja dziś przez południe znowu drzemka, chyba mój organizm potrzebuje więcej odpoczynku:) co do miłości do dziecka i do męża, to wiadomo że kobieta bardzo wyczekuje swojego dziecka i może trochę zaniedbuje męża po urodzeniu, ale myślę, że musi być zachowana równowaga :D ja jestem panna ,a mój mąż wodnik, jak się uprzemy to żadne nie chce odpuścić, ale jakoś dochodzimy do porozumienia :) @Meml dużo odpoczywaj, niech maluszek jeszcze posiedzi trochę w brzuszku :) @KatiNails Ty nie umiesz odpoczywać, zazdroszczę energii :D @klaudiaa975 w końcu urodzisz, nie martw się :*
 
Mnie ostatnio męczy bardziej zgaga. Trochę się dziwię bo wydawało mi się że jak brzuch opadnie to powinno być lepiej a nie gorzej
Ja mialam pare dni spokoju i juz sie cieszylam ale niestety wrocila. Brzuch wydaje mi sie, ze mam nizej.
Mimo tych wszystkich roznych boli, twardnien, tego meczenia sie i pocenia to i tak zgaga jest najgorsza z tej listy jak dla mnie.
 
Myślę właśnie kiedy wyjdzie i , że już by mogła :D a za chwilę sobie przypominam , że przecież zaczęłam 39 tydzień i to właśnie jest odpowiedni moment na przyjście dziecka na świat [emoji14] tylko taka niecierpliwa jestem bo tyle dzidziusiow ślicznych, malutkich się urodziło [emoji14] no zazdrość no [emoji23] haha
A nie boisz sie porodu? Ja sie boje okropnie :D
 
Życie wszystko weryfikuje i każdy organizm jest inny. Ale prawda... połóg jest najcięższy na początku.powiedzmy pierwszy tydzień. Potem wystarczają zwykle podpaski A krwawienie ustępuje raczej wcześniej niż po 6 tygodniach.troche optymizmu;) myślę że gdyby była ładna pogoda to zdecydowanie wybrałabym się z maluchem nad jezioro powiedzmy koło 3 tygodnia życia;) ale ja bardzo nie lubię ograniczeń i chyba dlatego tak myślę;)

A ja popieram i się nie dziwię. Byłaś nastawiona na przyjęcie małej już od tygodni A tu uparciuch siedzi w brzuchu. K. ma potem wyjechać. Nic dziwnego że chciała byś już ja mieć. Niestety nic nie poradzisz i musisz przyjąć od losu to co Ci daje. Ale domyślam się jakie to frustrujace bo powiedzmy jak 15 sierpnia będę w dwupaku to chyba szlag mnie trafi ;)

A co do miłości kobitki to chyba każdy ma swój sposób by obdarzac nią męża i dzieci. Dla mnie dzieci są najważniejsze w świecie ale to nie zmienia faktu że z mężem mam układ mama-tata i dzieci są niejako poza tym układem. Nawet gdy męża nie ma, moim corkom nie przyszło by do głowy by ze mną spać. Wiedzą że to miejsce jest zarezerwowane tylko dla taty. Są pewne granice których nie dam im przekroczyć co nie zmienia faktu że dzieci będę kochać zawsze bezwarunkowo bo taka jest miłość macierzyńska. Miłość do męża wystawiona na próbę może zmalec albo zniknąć. Miłość do dziecka nie zniknie nigdy ale ten fakt nie ma wpływu na to co jest teraz. A teraz są rodzice i są dzieci... A na pytanie kogo kochasz bardziej czy mamę czy tatę odpowiadam np " A co wolisz lody czekoladowe czy różowa sukienkę? ( głupie może ale na dziecięcie myślenie w sam raz) oczywiście najlepiej jeść ulubione lody w najpiękniejszej sukience ;) sympatii do tak różnych rzeczy nie da się porównać i już".
Dziękuje za zrozumienie [emoji5]
Jest frustrujące, bo sama sobie tego w głowę nie wbiłam. Lekarze mnie straszyli przedwczesnym porodem, byłam nastawiona na przyjście na świat małej już 4 czerwca a jutro jest 16 lipiec i tylko 10 dni do terminu. Cieszę się , że mala jest zdrowa, donoszona i wystarczająco "dojrzała" , a chęć jej ucałowania już, myślę jest normalna. Chyba , że tylko ja bym chciała tulić swoje dziecko wcześniej niż 42 tydzień a przy okazji mieć partnera przy sobie, widzieć jego szczęście , trzymając córkę w ramionach a nie słyszeć smutek przez telefon, bo widzi swoje pierwsze dziecko tylko na zdjęciu 1300km od nas. Poród nie jest zależny od nas i mała wyjdzie kiedy będzie chciała, ale chyba można sobie marzyć ❤️
 
reklama
Ja już nie mogę, jakie ja mam całe spuchnięte nogi. Krążenie limfatyczne normalnie siadło na amen. Dziś pół dnia leżałam z nogami do góry po to by wszystko wróciło kiedy wstałam sobie herbaty zrobić :(:(:( moje nogi wyglądają jak u bobasa takie bułeczki, kostki równe z łydkami prawie i takie bulwy mają po bokach a boli to jak cholera. Wczoraj już pod stopą miałam nawet tak bardzo że nie.moglam stanąć na niej. Jest coraz gorzej. Gdzie są moje szczupłe nogi :( niech to się skończy :(:hmm:
Może wymocz je w chłodnej wodzie. Ja takie napompowane nogi miałam z Martą w ciąży i po porodzie tez się dość długo to utrzymywało.
 
Do góry