reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Wątpię żebyś wiedziała co jest między nami na codzien [emoji16]
Nie mogę się doczekać to prawda. Ale nie uważam żeby to nie było normalnym zachowaniem. :) Chyba każda matka tak wyczekuje na swoje dziecko, zwlaszcza kiedy termin już za kilka dni :)
A jeśli chodzi o K , to zajmujemy się sobą wzajemnie, spędzamy czas od rana do nocy we dwójkę więc nie zaniedbujemy się mimo oczekiwania na córkę. To nasze pierwsze dziecko i oboje jesteśmy trochę zestresowani, doczekac się nie możemy ale miłości nam nie brakuje ;)
No jasne że nie wiem jak jest , tylko na tej podstawie co piszesz [emoji39]
 
reklama
Dziewczyny bądźcie dzielne :* czas szybko leci, zaraz będziecie kończyć 37, 38, 39 tydzień... i będziecie "marudzić" tak jak my, że najpierw miałyśmy leżeć, a teraz nic się nie dzieje [emoji14]
Dla mnie kolejny tydzień bedzie przełomowy ,od jutra zaczynam 35 tydzień , ostatnio urodziłam w 36 + 0 .
 
To pisze , że mała ma mnie gdzieś i nie chce wyjść a nie , że zaniedbuje faceta i nie poświęcam mu uwagi czy nie daje miłości :D

Klaudia ale ja tak też ci nie napisałam. Napisalam że wiele babek tak robi jak już się dziecko urodzi . I żebyś się właśnie nie zamartwiała i nie myślała ciągle o tym kiedy córa wyjdzie a skupiła się na swoim , tak będzie łatwiej bo myślenie 10 razy dziennie o tym kiedy mała wyjdzie i tak nic nie da a tylko cię stresuje. Sama o tym często piszesz jak się czujesz [emoji39] a skąd ja mogę wiedzieć czy ty mu dajesz miłość czy nie więc tak na pewno nie napisałam personalnie do ciebie [emoji23][emoji23]
 
Kiedyś słyszałam jak taka stara polozna odpowiedziała jednemu facetowi co komentowal, że co to takiego poród
cytuję
"Tobie jak zona rodzila powinni parasol w dup.. Wlozyc i powoli otwarty wyciągać" przepraszam za wulgarne słowo ale tak mi się skojarzyło jak facet myśli, że to takie plum :rofl:



Oj tam ja jestem lew a mój byk. Dwa ostre charaktery ale dajemy radę :) ja potrzebuje silnego charakteru u faceta a nie mięczaka bo bym mu na głowę weszła. Więc nie zamienilabym mojego

Mój to się po prostu ze mną drażni , bo widział przez co przeszłam w trakcie porodu i potem dochodząc do siebie☺ sam z resztą przeżywał 3 razy bardziej niż ja. Ale ogólnie takie teksty jeśli mówione są na poważnie to kiepsko. Jak byłam na szkole rodzenia i położna oprowadzała grupę przyszłych mam i tatusiów po trakcie porodowym to jeden tatuś się zdziwił że przy łóżku porodowym nie ma fotela dla taty. Przecież to żona rodzi a on może siedzieć obok na fotelu. Nosz ***** mać.. może jeszcze skrzynkę z piwem mu postawić.
 
Kurde współczuję wam tej zgagi... ja nie wiem, co to jest. Ominęło mnie dużo nieprzyjemności ciążowych (rozstępy, żylaki, hemoroidy) i nie mam na co narzekać w takim razie[emoji4] Oby tak było dalej[emoji4]
Mnie ostatnio męczy bardziej zgaga. Trochę się dziwię bo wydawało mi się że jak brzuch opadnie to powinno być lepiej a nie gorzej
 
Klaudia ale ja tak też ci nie napisałam. Napisalam że wiele babek tak robi jak już się dziecko urodzi . I żebyś się właśnie nie zamartwiała i nie myślała ciągle o tym kiedy córa wyjdzie a skupiła się na swoim , tak będzie łatwiej bo myślenie 10 razy dziennie o tym kiedy mała wyjdzie i tak nic nie da a tylko cię stresuje. Sama o tym często piszesz jak się czujesz [emoji39] a skąd ja mogę wiedzieć czy ty mu dajesz miłość czy nie więc tak na pewno nie napisałam personalnie do ciebie [emoji23][emoji23]

Myślę właśnie kiedy wyjdzie i , że już by mogła :D a za chwilę sobie przypominam , że przecież zaczęłam 39 tydzień i to właśnie jest odpowiedni moment na przyjście dziecka na świat :p tylko taka niecierpliwa jestem bo tyle dzidziusiow ślicznych, malutkich się urodziło :p no zazdrość no [emoji23] haha
 
Nie patrz tak w czarnych barwach [emoji16] Może niech się wypowiedzą dziewczyny, które już mają dzieciaczki, ale wydaje mi się, że to nie jest tak, że przez 6 tyg chodzisz z wielkim podkładem [emoji14] że to pierwsze dni najgorsze, a później można mieć normalną podpaskę po prostu i wyjść do ludzi [emoji16] Bo przecież nie zamierzasz chyba przez 6 tygodni nie wychodzić z domu [emoji16] Ja mam już zaplanowane wyjście do fryzjera, kosmetyczki, imprezę rodzinną - chrzest [emoji16] i to będzie 2-4 tygodni po narodzinach małego, w zależności kiedy się urodzi [emoji16] Ale wiadomo, życie zweryfikuje moje plany [emoji16][emoji16][emoji16]
Życie wszystko weryfikuje i każdy organizm jest inny. Ale prawda... połóg jest najcięższy na początku.powiedzmy pierwszy tydzień. Potem wystarczają zwykle podpaski A krwawienie ustępuje raczej wcześniej niż po 6 tygodniach.troche optymizmu;) myślę że gdyby była ładna pogoda to zdecydowanie wybrałabym się z maluchem nad jezioro powiedzmy koło 3 tygodnia życia;) ale ja bardzo nie lubię ograniczeń i chyba dlatego tak myślę;)
Wątpię żebyś wiedziała co jest między nami na codzien [emoji16]
Nie mogę się doczekać to prawda. Ale nie uważam żeby to nie było normalnym zachowaniem. :) Chyba każda matka tak wyczekuje na swoje dziecko, zwlaszcza kiedy termin już za kilka dni :)
A jeśli chodzi o K , to zajmujemy się sobą wzajemnie, spędzamy czas od rana do nocy we dwójkę więc nie zaniedbujemy się mimo oczekiwania na córkę. To nasze pierwsze dziecko i oboje jesteśmy trochę zestresowani, doczekac się nie możemy ale miłości nam nie brakuje ;)
A ja popieram i się nie dziwię. Byłaś nastawiona na przyjęcie małej już od tygodni A tu uparciuch siedzi w brzuchu. K. ma potem wyjechać. Nic dziwnego że chciała byś już ja mieć. Niestety nic nie poradzisz i musisz przyjąć od losu to co Ci daje. Ale domyślam się jakie to frustrujace bo powiedzmy jak 15 sierpnia będę w dwupaku to chyba szlag mnie trafi ;)

A co do miłości kobitki to chyba każdy ma swój sposób by obdarzac nią męża i dzieci. Dla mnie dzieci są najważniejsze w świecie ale to nie zmienia faktu że z mężem mam układ mama-tata i dzieci są niejako poza tym układem. Nawet gdy męża nie ma, moim corkom nie przyszło by do głowy by ze mną spać. Wiedzą że to miejsce jest zarezerwowane tylko dla taty. Są pewne granice których nie dam im przekroczyć co nie zmienia faktu że dzieci będę kochać zawsze bezwarunkowo bo taka jest miłość macierzyńska. Miłość do męża wystawiona na próbę może zmalec albo zniknąć. Miłość do dziecka nie zniknie nigdy ale ten fakt nie ma wpływu na to co jest teraz. A teraz są rodzice i są dzieci... A na pytanie kogo kochasz bardziej czy mamę czy tatę odpowiadam np " A co wolisz lody czekoladowe czy różowa sukienkę? ( głupie może ale na dziecięcie myślenie w sam raz) oczywiście najlepiej jeść ulubione lody w najpiękniejszej sukience ;) sympatii do tak różnych rzeczy nie da się porównać i już".
 
reklama
To widzę , że podobna sytuacjepodobną sytuację miałyśmy. W 28 TC sterydy na płucka bo przedwczesny poród. Później skrócona szyjka, luteina , magnez i leżenie do 36. Pomału się zaczęłam ruszać bliżej 37 , jutro 38+2 i nic się nie zapowiada. Dwa tygodnie temu tez miałam mieć ostatnia wizytę , lekarz zdziwiony, że dotrzymałam i , że pewnie już się nie zobaczymy. A jutro jednak wizyta .. [emoji16]

U mnie sie obyło bez sterydów, kroplówka wyciszyła trochę skurcze. Do 35go tyg w miarę sie powstrzymywałam ale ostatnio to ciagle cos robię i jak widać jest okej [emoji3] bardzo jestem ciekawa co lekarz powie, czy cos ruszyło [emoji3]
 
Do góry