reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

A ile synuś ma? Ja też mam problem. Mój ma 3latka. W wieku niespełna 2 mówił jak stary, przez co łatwo się z nim dogadać. Ale ma to swoje plusy i minusy:) taki negocjator mały się zrobił, na wszystko "ale"... I krzyczy i nerwus... nie słucha co się do niego mówi... No ale prawda taka,że dużo ma po rodzicach... Bo my oboje uparci i krzykliwi... echhh... są dni gdy spokojnie do niego podchodzę i jakoś to idzie. Ale sama jestem człowiekiem i czasem zdarzy się wybuchnąć.

A Dziewczyny, które macie dzieciaki w przedszkolu, jak się dzidzia urodzi to starsze zistawiacie jaki czas w domu? Żeby zarazkow nie przynosiło i rodzeństwo poznalo? Bo mi taka jedna pani dr kazała 3 mięsiace starszego zostawić,żeby małej nie zarazić... No ale dla mnie to głupota... 2 tyg owszem,ale 3 miechy to się można od przedszkola odzwyczaic..
4 lata kończy w lipcu. Jest dzieckiem z lekkimi zaburzeniami si. Szybko się denerwuje jak mu coś nie wychodzi, złości. Zniechęca. Już był fajny bo z jedną wychowawczynia go fajnie wyorowadzilysmy. A druga tak go uwielbia że dziecku na wszystko pozwalała... I jest znów tragedia. Dobrze ze tej Pani od września już nie będzie.
Myśleliśmy żeby był z nami te dwa tygodnie co Damian będzie na opiece na mnie. Ale stwierdziliśmy że to bez sensu. Zdąży się jeszcze sióstra nacieszyć. Poza tym lubi chodzić do przedszkola
Więc pewnie zostanie na jakieś 2 dni jak wrócimy ze szpitala a potem sam będzie się upominal że chce do przedszkola pójść
 
reklama
A mój ginekolog nie wzruszony na moje żylaki tam na dole :D powiedział ze nic z tym teraz nie zrobimy i same przejdą po porodzie :D ja śpię z poduszka pod nogami żeby były wyżej, tak mi powiedział żeby jak naj mniej siedzieć z nogami na dół , wtedy ukrwienie jest lepsze.
No wlasnie mi niestety nie minęły po pierwszej ciąży :( rozwaliły mi sie żyły w brzuchu : jajnikowa i maciczna - tam mam nienaturalnie poszerzone i jest ryzyko pęknięcia a stan warg jest tylko wynikiem problemów tam wyżej . Właściwie juz mi lekarz od naczyń mówił -ze juz więcej nie powinnam zachodzić w ciąże ,bo to dla mnie ryzyko i miałam iść na jakis zabieg po miesiączce do szpitala na te zylaki , ale miesiączka juz nie przyszła .. Wyobrażam sobie , ze moj stan tam na dole Teraz jest tylko gorszy jak dzidziuś rośnie i naciska mi na te żyły .Staram sie o tym nie myslec , tez śpię z poduszka fasolka na lewym boku z nogami wyżej .
 
4 lata kończy w lipcu. Jest dzieckiem z lekkimi zaburzeniami si. Szybko się denerwuje jak mu coś nie wychodzi, złości. Zniechęca. Już był fajny bo z jedną wychowawczynia go fajnie wyorowadzilysmy. A druga tak go uwielbia że dziecku na wszystko pozwalała... I jest znów tragedia. Dobrze ze tej Pani od września już nie będzie.
Myśleliśmy żeby był z nami te dwa tygodnie co Damian będzie na opiece na mnie. Ale stwierdziliśmy że to bez sensu. Zdąży się jeszcze sióstra nacieszyć. Poza tym lubi chodzić do przedszkola
Więc pewnie zostanie na jakieś 2 dni jak wrócimy ze szpitala a potem sam będzie się upominal że chce do przedszkola pójść
O widzisz. No dużo zależy od Pan w przedszkolu, jeśli jest jak jest. No ale dobrze,że Pani odchodzi, to młody odzyska równowagę:)
Mój mąż prawdopodobnie nie weźmie teraz tego ojcowskiego 2tygodniowego, więc ja zobaczę jak będę się czuła... Bo boję się sama siebie zwłaszcza pod względem psychicznym,a nie chce drzec się na syna. Tak to z młoda zawsze coś się zdrzemnąć będzie można czy coś, a ten starszy to żywioł. Ale muszę zacząć wspomagać jego odporność. Polecam Wam immuferyne, syn brał od grudnia do mają, najpierw codziennie, potem co 2 dni i w ogóle nie chorował.
 
Ja wstałam, wzięłam prysznic, nasikałam do kubeczka i pobrałam ten wymaz gbs do probówki i mam nadzieje, ze ok to zrobiłam, idę z pieskiem i idę do laboratorium żeby krew oddać i te fanty :D tam na bank kolejka i ciekawa jestem czy ktokolwiek mnie przepuści xd

A wy jakie dziś plany kobitki? :)
Dzień dobry:) tak się wlasnie zdziwiłam jak zobaczyłam post od Ciebie, myślałam ze spać nie możesz haha xD miejmy nadzieję, że Cię przepuszczą z tymi badaniami :) ja dziś o dziwo wstałam o 8, wzięłam witaminy itp i zaraz zjem śniadanko:) u mnie na razie pochmurno..ale podobno od jutra znowu zapowiadają upały :( oby im się to nie sprawdziło :(
 
Zobacz załącznik 873181
33+3 tc[emoji5]
Mąż mi mówi że wyglądam jakbym schowała sobie arbuza pod bluzkę [emoji5] a tam tylko Piotruś siedzi [emoji5]
Dziewczyny wzięłam taki dobrze ciepły prysznic, rozgrzałam się i nawet bez stękania udało mi się majty założyć. A srogo mnie dziś w krzyżu rąbało.
Także na ból kręgosłupa polecam gorący prysznic[emoji5]
Dobranoc [emoji5]
Ale śliczny masz brzuszek [emoji16]
 
O widzisz. No dużo zależy od Pan w przedszkolu, jeśli jest jak jest. No ale dobrze,że Pani odchodzi, to młody odzyska równowagę:)
Mój mąż prawdopodobnie nie weźmie teraz tego ojcowskiego 2tygodniowego, więc ja zobaczę jak będę się czuła... Bo boję się sama siebie zwłaszcza pod względem psychicznym,a nie chce drzec się na syna. Tak to z młoda zawsze coś się zdrzemnąć będzie można czy coś, a ten starszy to żywioł. Ale muszę zacząć wspomagać jego odporność. Polecam Wam immuferyne, syn brał od grudnia do mają, najpierw codziennie, potem co 2 dni i w ogóle nie chorował.
Moj po cc będzie miał dwa tygodnie opieki na mnie. Ojcowski dopiero za rok na wakacje weźmie :) on mało się urlopuje. Najdłuższy urlop to 4 dni (w tym sobota i niedziela). Ojcowski pewnie podzielimy na dwa razy po tygodniu. A tak to bezpłatny urlop ma swobodnie jak wypadnie lekarz ze mną czy z synem. Teraz jak trzeba by było z Mają do lekarza. Tylko ja teraz będę miała dodatkowo kosiniakowe i powiedziałam że co miesiąc z tego kasę odkładamy. 50 zł, jak będzie więcej lizniejszych pieniędzy to 100 zł czy coś. I jedziemy za rok z dziećmi na tydzień na wakacje. W końcu wakacje a nie wyjazd na weekend [emoji23]
 
Byk K z moją mamą u neurologa. Jestem zapisana na 15.30
Mam nadzieję , że dam radę dojsc.

Daj znać od razu po wizycie co się dzieje. A może to nerka tak Cię złapała, kolka nerkowa? Mnie kiedyś złapało to straszne dziadostwo i właśnie może promieniować na pośladki, plecy całe i brzuch, a dali mi właśnie znieczulenie w tyłek karetka jak przyjechała i od razu lepiej. Tez się zwijałam z bólu i tarzałam aż po podłodze, nie mogłam wstać. To było raz w życiu jak miałam z 16-17 lat, ale to dziś tego bólu o sytuacji nie zapomnę..
 
Ja kobitki czekam w laboratorium, oczywiście ludzi z 20 osób, ale nikt nie przepuści.. już poczekam, bo mam siedzenie i z 10 numerków przede mną to okej.

Ale tak mi się ciśnienie podniosło, bo jedna starsza babka troszkę dalej ode mnie coś zaczęła pod nosem za przeproszeniem pierd**** o czymś w stylu „ no bo to teraz taka moda ze tak się ci młodzi brudzą na rękach i później nie trzeba się myc itd” no jak to usłyszałam to od razu do niej mówię czy może to głośniej i do mnie powtórzyć skoro mówi o mnie?? To od razu cisza i już taka cwana nie była..
 
reklama
Kasia a zawsze tak jest ? Bo jak ja leżałam na patologi to leżała dziewczyna z cukrzyca ( miała już wcześniej niepilnowana cukrzycę ) i lekarze się rzucali że nie ma u nas diabetologi bo ona tam powinna leżeć i chcieli ją do Krakowa odesłać.. podawali właśnie przykład że jak ciężarna złamie nogę to idzie na ortopedię a nie na patologie. To jeśli to problem faktycznie pleców czy neurologiczny to chyba też ortopedia albo neurologia.
Ale to pewnie zależy od szpitala i może od tego jak im się chce [emoji39][emoji39]
Trochę to głupie, takie narzekanie lekarzy. Ja będąc na okulistyce, z moim okiem, jeśli pamiętacie, miałam mierzone ciśnienie (kosmiczne jakieś wyszło) i ratownik medyczny powiedział mi, że oni nie mają nawet leków dla kobiet ciężarnych, także podejrzewam, że na innych oddziałach mogłoby być tak samo. Co z tego, że dziewczyna leżałaby na diabetologi, jak nie mieliby dla niej odpowiednich leków? Bo jednak ciężarna to trochę inaczej jest leczona, nie wszystkie leki dla niej.

Dziewczyny jak myślicie jaki rozmiar kombinezonu lub czegoś cieplejszego na okres zimowy?
Nigdy nie kupowałam ubranek z tak dużym wyprzedzeniem, dzieci tak różnie rosną, że nie ma to po prostu sensu. Możesz kupić za to jakiś ładny zimowy śpiworek do wózka, o tej porze roku często można natrafić na takie perełki, że szok. Ja tak Jasiowi kupiłam, piękny był :)

A twój synek jak na 4.5 kg był bardzo duży ? To w 56 nie było szans żeby się zmieścił ?
Coś czuję , że nie potrzebnie kupowałam ten rozmiar heh [emoji28]
Kuba urodził się 58cm długi, także jak, dwa tygodnie później, wychodził ze szpitala, to od razu 62, bo to co miałam mniejsze po Michale, to było z marszu za małe :p

Ja tylko tak napisałam jakby ktoś chciał rodzić prywatnie bo wtedy wiesz masz wszystko zapewnione ale jak dla mnie koszt z kosmosu. Ja będę rodzić w publicznym szpitalu :D
we Wrocku prywatny poród to koszt min. 5000zł... taką kwotę autentycznie, lepiej wydać na inne rzeczy.

Ja dziękuję Bogu że mieszkamy w swoim domu i nikt mi nie będzie usiłował swoich mądrości narzucić tak jak miałam z córką. Teraz człowiek starszy to już inne podejście i tak do pewnych rzeczy jest, asertywność większa a i przy drugim dziecku to już się wie co i jak. Takie "dobre rady" to często potrafią tylko w deprechę wpędzić jeśli nie ma się wystarczająco silnego charakteru. Ja nie powiem że moja teściowa i mama czy babcia są toksyczne ale kumulacja ich mądrości doprowadzała mnie do białej gorączki. Teraz już podziękuję. Poradzimy sobie sami ze wszystkim☺ a nawet jak coś będą gadać to ja mam to gdzieś ☺
Ło matko, jak ja się cieszę, że nikt nigdy nie wtrącał mi się do dzieci. Poza moją mamusią, ale jej dawno temu powiedziałam, że nie życzę sobie wtrącania do wychowania dzieci, szczególnie Kuby, boja nie jestem nią i inaczej wychowuję swoje dzieci. Ale to jest głębsza sprawa, bo tam jeszcze Michał po drodze występuje i to jak ona między nich wkraczała, na tyle skutecznie, że chłopaki do dzisiaj nie potrafią się dogadać, a jak konflikt jest, to wielki byk, prawie 18 lat na karku do mamusi leci na skargę, a ta nie patrząc na Kubę się drze. Teraz wyobraźcie sobie ona się cieszy, że chłopak będzie "dorosły", bo będzie miała spokój... typowe kurczę niemieckie podejście do wychowania, odbębnić do 18 i sajonara...

A Dziewczyny, które macie dzieciaki w przedszkolu, jak się dzidzia urodzi to starsze zistawiacie jaki czas w domu? Żeby zarazkow nie przynosiło i rodzeństwo poznalo? Bo mi taka jedna pani dr kazała 3 mięsiace starszego zostawić,żeby małej nie zarazić... No ale dla mnie to głupota... 2 tyg owszem,ale 3 miechy to się można od przedszkola odzwyczaic..
Bez sensu... nie mam może przedszkolaka, ale mam nastolatka, który do szkoły musi chodzić, a młodszy na dwór. Poza tym jak to tak? A wizyty u lekarza, szczepienia, spacery? Macie 3 miesiące się kisić w domu?

Dziewczyny, jaki miałam porąbany sen, to aż mi się wierzyć nie chce, że mój mózg wykreował coś takiego. Śnił mi się koniec świata, że coś tam wybuchło i wszechświat miał zostać zniszczony... Jakoś do tego nie doszło, obudziłam się, uwięziona gdzieś i bardzo chciałam uciec. W tym śnie występował mój K, w roli jakiegoś mechanicznego ustrojstwa, które chciało mnie ...zgwałcić. Z takim potężnym strachem zaczęłam uciekać, najpierw w dół, ale robiło się coraz ciemniej. To poleciałam w górę, krzycząc, że mam już dość i chcę spokój, czy coś takiego. Dotarłam na samą górę i zamieniło mnie... w pluszowego króliczka, który przedstawiał inne wszechświaty. Jak mu się w ucho dmuchnęło, to nieruchomiał, zamieniał się w zwykłą zabawkę, a gdzieś tam dalej rodziła się nowa galaktyka. Mówię wam, paranoja!
 
Ostatnia edycja:
Do góry