Moja lekarka też nie raczyła mi powiedzieć czy jest serduszko dopóki sama nie spytałam, choć wiedziałam, że jest bo kilka tyg przedtem byłam na IP. No ale mózg ciężarnej w sprawach dziecka działa czasem nieracjonalnie. Jeszcze na początku USG zrobiła minę i widać było, że usilnie próbuje czegoś tam szukać to ja już miałam łzy w oczach i serce w gardle. [emoji14] Więc chyba po prostu oni już tak mają, że brak słów oznacza wszystko w porządku.
Tak właśnie jest. Lekarz specjalizuje się w patologii czyli w tym jak coś odbiega od normy i tego szuka. Taka jego praca. Jak jest OK to on za wiele nie ma do roboty. Między innymi dlatego obecnie często poleca się żeby ciążę prowadzić u położnych, szpital wybierać ze względu na dobre położne, a nie lekarzy o ile ciążą przebiega bez komplikacji bo przy fizjologicznym porodzie lekarz nie jest niezbędny, a to położna prowadzi poród.
Ale to wszystko nie zmienia i tak faktu, że fajnie by było gdyby lekarze byli odrobinkę bardziej komunikatywni
Ostatnia edycja: