reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

@Lustysia cos dla ciebie :D przegladalam olx-a i mi sie skojarzylo ze masz faze na swinki :D
Screenshot_20180618-225004.png
 

Załączniki

  • Screenshot_20180618-225004.png
    Screenshot_20180618-225004.png
    469,2 KB · Wyświetleń: 296
reklama
O jaaaa... nie pamiętam kiedy ostatni raz mi coś takiego powiedział czy napisał...A powtarzam mu że jak go nie ma w domu to uwielbiam czytac mile wiadomosci... teraz w delegacji a ja dostalam wiadomosc ze sa na miescie...jak zapytałam co robią, to zadzwonił,ale akurat mój synek już do mnie przydreptal (Bo przychodzi do mnie w nocy,ale lubię z nim spać, gorzej jak przyjdzie jeszcze mloda:D). No i napisałam z wyrzutem jak to ja że mi smutno,że na nic więcej to nie stać i może kiedyś zrozumie... to napisał m.in.kolorowych snów......no dramat.....
Moze ma taki styl bycia? Ze nie umie okazac czulosci?
 
Moze ma taki styl bycia? Ze nie umie okazac czulosci?
Nie no właśnie kiedyś był inny...zwłaszcza na żywo, przez przytulania, gesty pokazywał że kocha. Teraz twierdzi że okazuje to w inny sposób, np starając się zapewnić nam byt. Miłe smski może nigdy nie były jego mocną stroną,ale kiedyś było lepiej z tym... Tym bardziej teraz nie każe mu się domyślać,wszystko wykładam czego oczekuje.... ciężki czas, bo już 3,5 nie ha bez seksu, jeszcze ze 3 przed nami...A mi brakuje czułości, bliskości, namiętności...ech...
 
Szpieg z krainy baby boom [emoji23]
Poniżej link ;) trzeba znaleźć nasz kraj na mapie i prosze bardzo, doktorki z certyfikatami jak na dłoni

Link do: The Fetal Medicine Foundation
Też sobie sprawdziłam. Mój jest na liście :) i dopiero teraz żałuję na maxa , że nie chodziłam do niego od początku ciąży [emoji30]
Ale to dziwne, ze lekarz nie skomentowal tego lozyska i nie wyjasnil o co chodzi, jesli faktycznie to juz 3 stopien...
Dokładnie ..
Nie no pracuje,wiadomo. Ale wieczory w deklaracjach są takie,że idzie się na miasto,że kręgle,że bankiet itd... ja broń Boże nie mam żalu do moich dzieci. Ale do męża mam. Bo nie zdaje sobie sprawy ile pracy jest w domu. Ale będę częściej wychodzić i tyle, tak dla samej siebie i swojego lepszego samopoczucia.
A no to na swojego też bym w jakimś stopniu była zła.. znaczy zla.. trochę miała żal i była jednak zazdrosna.
Mój spędza wieczory w sobotę pod domem, w lesie, w górach. Robią grilla , napiją się i idą spać. Więc nie ma tyle rozrywki co twój.
A kim jest z zawodu jeśli to nie tajemnica ?
 
O jaaaa... nie pamiętam kiedy ostatni raz mi coś takiego powiedział czy napisał...A powtarzam mu że jak go nie ma w domu to uwielbiam czytac mile wiadomosci... teraz w delegacji a ja dostalam wiadomosc ze sa na miescie...jak zapytałam co robią, to zadzwonił,ale akurat mój synek już do mnie przydreptal (Bo przychodzi do mnie w nocy,ale lubię z nim spać, gorzej jak przyjdzie jeszcze mloda:D). No i napisałam z wyrzutem jak to ja że mi smutno,że na nic więcej to nie stać i może kiedyś zrozumie... to napisał m.in.kolorowych snów......no dramat.....
Przykro mi :(
Ja dostaje tego typu smsy co drugi co trzeci. Więc chyba się przyzwyczaiłam do tego. Jest to bardzo miłe i często się uśmiecham dzięki takim słowom.
A twój może chociaż próbował by , starał się .. może nie potrafi tak miło napisać. Nigdy nie okazywał Ci uczuć ? A jak jest na żywo ?
 
Ja już po prenatalnych - ale nazwałabym to wyrzuceniem 250 zł w błoto.
Wizytę miałam mieć o 17:30 ale jak przyszłam to dowiedziałam się że będzie inny lekarz. Pomyślałam że ok lekarz to lekarz sprawdzi wszystko i będzie ok. Ten lekarz przyszedł po 17:30 i ja byłam pierwsza w kolejce i zostałam przyjęta o 18:20 bo lekarz pił kawę. Ten zastępczy lekarz wziął sobie panią z recepcji żeby uzupełniała to co on mówi - wcześniejszy lekarz wszystko robił sam.
Nie potrafił znaleźć mnie w komputerze (jeszcze na panieńskie nazwisko) więc założył mój profil od początku. Żelu na brzuch mi nie żałował bo miałam całą bluzkę mokrą i majtki. Na początku oznajmił mi że 4d nie włączy bo mały jest wredny i się źle ułożył. Nie potrafił znaleźć kilku rzeczy np tętnicy mózgowej. Nieumiejętnie sprawdził przepływy bo wychodził mu jednostajny szum. Jak wkońcu znalazł serduszko to zastanawiał się która to komora lewa czy prawa. Nie zmierzył kości udowej - nie podał mi wagi. Żadnego konretnego pomiaru dla mnie nie miał. Tylko mówił jakieś skróty które czytał z kartki. Całe usg było dla mnie rozmazanym obrazem - nawet łapki ani stópki nie widziałam a co dopiero twarzyczki. Tak mocno przyciskał tą sondę do brzucha że mały mi się wypinał wysoko i było to dla mnie bolesne a po wyjściu stamtąd bolało mnie podbrzusze (około 300 metrów mieliśmy do samochodu). Jak zapytałam ile przypuszczalnie mały może ważyć przy urodzeniu to powiedział "przeciętnie, mniej niż więcej". A co do płci to sam mnie zapytał czy to będzie facet czy dziewczyna.
Bardzo mi się przykro zrobiło po wyjściu... czekałam miesiąc na to badanie a nic nie zobaczyłam, nic się nie dowiedziałam i zapłaciłam 250 zł.
Dostałam wydruk na którym są wypisane narządy z dopiskiem że obraz prawidłowy - a wg mnie to nie było sprawdzone.
Przy niektórych wymiarach jest taka jakby linia i kropeczka adekwatnie wydrukowana do pomiaru a przy niektórych pomiarach ta kropeczka jest przed lub za zakończeniem (wrzucę fotkę)
Nie określił mi wieku ciążowego ani nic.
A jak mu jakiś pomiar nie wychodził to się mnie pytał czy mam nadciśnienie lub cukrzycę ciążową.

Ryczeć mi się normalnie chce bo człowiek czeka a tu taka chujnia.

A i napisane mam że mam 3 poziom dojrzałości łożyska, orientuje się ktoś w tym temacie jak to wygląda w naszym etapie ciąży?

Zobacz załącznik 868604


Co za niekompetentny bałwan.. masakra. Ja bym szczerze na Twoim miejscu zadzwoniła tam w dzień gdy będzie Twój lekarz u którego masz przeważnie tam wizyty i opowiedziała tą sytuacje i powiedziała, że jestem niezadowolona z wizyty, bo lekarz mówił niekompletne informacje itd. Z tym stopniem łożyska jeszcze przed wpisaniem w google przeczuwałam, że chodzi o „wiek” łożyska i tym samym jego funkcjonalność tzn przeplywowość, stopień w jakim swoją funkcje spełnia. 3 mnie przestraszyła i w Internecie znalazłam coś takieg o
IMG_0160.JPG
IMG_0161.JPG


Dlatego ja tym bardziej bym tam wróciła i żądała od nich następnej wizyty, bo jednak zapłaciłaś 250 zł, on tylko powiedział ogólnikowo, widać, że nie miał wiedzy praktycznej i doświadczenia i tylko Cię niestraszyc mógł, a się okaże, że masz 1-2 stopień łożyska.
 

Załączniki

  • IMG_0160.JPG
    IMG_0160.JPG
    178,2 KB · Wyświetleń: 266
  • IMG_0161.JPG
    IMG_0161.JPG
    167 KB · Wyświetleń: 267
33 i 1 dzień:( powiem że jestem rozbita czy wziąć pessar czy szpital i sterydy zwłaszcza jak piszecie że działają ok 2 tyg no ale to już by w razie czego 35 tydz był i sam gin mówił żebym tylko dotrwala do 35 :( bo szyjka za szybko się skraca :( i rozwarcie się zrobiło :)(


Ojeju, trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze. Jestem dziś w identycznym tygodniu i dniu[emoji56] mi się wydaje, że szpital i obserwacja będzie w Twoim przypadku lepszym rozwiązaniem, będziesz pare dni albo max 2 tyg pod obserwacją lekarzy, podadzą na wszelki wypadek te sterydy na płuca dla maleństwa, nie zaszkodzi, a może w nagłej sytuacji wiele pomoc ;) jeśli byś wytrzymała z 3 tyg czyli do 10 lipca to byłby Twój już zaczęty również 37 tydzień także już o wiele bezpieczniej ;)
Odpoczywaj dużo i dawać znać na bieżąco co u Was :*
 
reklama
Przy pierwszym ten błąd popełniłam,że się zamknęłam w domu,wszystko sama...nikomu to nie oddam:) dopiero po ponad roku zaczęłam wychodzić na siłownię, biegać, siatkówka. I odzylam. Teraz na pewno wrócę szybko na siłownię i do biegania:) to mi da dużo radości. Wiecejbspotkan z koleżankami. Tylko mąż musi być w domu....


To moja pierwsza ciąża i na pewno przez pierwsze 1,5 miesiąca max będę chciała wdrążyć się w klimat macierzyństwa, opieki nad córeczką, pielegnacji, przytulaniu, karmieniu itd i nie będziemy jej nigdzie zostawiać na pół dnia czy też nawet pare h, bo po porodzie chce jak najwiecej na początek z tą kruszynką spędzić czasu. Później już wiadomo, że tak pod koniec września w jakiś dzień zaplanujemy sobie rozrywki i relaks dla siebie, rodziców i pary [emoji56][emoji7] i gdzieś wyjdziemy i wtedy jak przygotuje mleka wystarczająco, wycałował naszą księżniczkę to wtedy pójdziemy zadbać o swój czas i siebie [emoji4][emoji4] myśle, że ważna jesteś równowaga we wszystkim co robimy
Tak w połowie września pojechalibyśmy na pewno do Wrocławia na weekend tzn rano w piątek i wrócić w niedziele pod wieczór. Oczywiście z malutką, pierwsza podróż, to jakoś 2 h drogi na spokojnie od nas. Tam pospacerujemy, nie byłam tam już 2 lata i sentyment jest, bo na grunwaldzkim 8 lat mieszkałam [emoji5][emoji5]
 
Do góry