G
gosc12
Gość
2 lipca kolejna wizyta.A kiedy masz teraz wizytę? Mnie też boli brzuch jak na okres codziennie co jakiś czas nie non stop. Jak się skurcze porodowe zaczną to będziesz wiedziała że to już to. Teraz to Cię bardziej smyra niż boli ☺ macica ćwiczy sobie.
Mój pracuje w delegacji, co parę miesięcy w innym mieście. Jak po dwóch latach zjechał zza granicy gdzie przyjeżdżał co 4 tyg na tydzień to jak zaczął bywać co weekend w domu to dla mnie to było jak zbawienie. Teraz już mi ekscytacja minęła i chciałabym mieć go w domu codziennie. Jednak na miejscu w jego zawodzie pracy nie ma. Mógłby się trochę przekwalifikować , ale też do tego potrzeba pewnej gwarancji że ta praca będzie. Ja się troszkę przyzwyczaiłam, do takiego życia i ogólnie wychodzę z założenia, że w życiu chyba nie można mieć wszystkiego i z tym podejściem jest mi po prostu łatwiej. Inaczej chyba bym się załamała. Do pełni szczęścia w naszym życiu brakuje tego właśnie żeby był codziennie. Mamy zdrową mądrą śliczną córkę, syn w drodze, postawiliśmy dom bez kredytu , kochamy się bardzo i pomimo odległości staramy się być blisko siebie na tyle na ile to możliwe.
Ale chyba ten ból pleców nie ma nic wspólnego ze skracającą szyjką? Bo mnie w tym samym miejscu boli co Ciebie. Po prostu przy okazji ta szyjka wyszła? Ja się lepiej nie będę nakręcać..
W sytuacji, gdy jedno pracuje w delegacji to zaufanie jest podstawą. Ja inaczej chyba bym oszalała jakbym nie miała zaufania do męża. Wiadomo , że 100% pewności nie mam, ale wychodzę z założenia, że martwić się będę jak mnie zdradzi. Póki co nie mam podstaw podejrzewać go o takie rzeczy to się nie martwię.
Nie strasz [emoji30] ja już coraz bardziej się wszystkiego zaczęłam obawiać. [Emoji30]