reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Hmm..czy ma wybór, to skomplikowane. Jakiś tam ma, bo wiele wyjazdów ostatnio odmówił, bo miał mieć przez ostatnie 4 tyg w każdym tygod iu wyjazd na 3 dni... I odmówił bo sytuacja w domu ciężka. Tu dyrektor mu wjechał na psyche, nie ma kto to zastąpić, bo mój mąż prowadzi też szkolenia i odpowiedzialny jest za rynek czeski. .I do Czech nie ma kto za niego jechać. Wcześniej, gdy nie byłam w ciąży też zdarzało mu się odmawiać . Ale gdy zostanie kierownikiem szkoleń to już nie będzie można się wymigać od wyjazdów... ech..ja też zakompleksiona jakaś jestem i stąd te wieczne obawy. A prawda taka że chłop jak ma zdradzić i zostawić to zrobi to nawet pod domem;)

Nie znam twojego męża więc nie wiem co mogłabym Cię powiedzieć na temat zdrady z jego strony. Ale sądzę , że nie zrobiłby Ci tego. Jesteś w ciąży a on stara się zapracować żeby było Wam lżej :*
Takie wyjazdy nie są długie z tego co piszesz. Musisz się przyzwyczaić. Urodzisz to będziesz miała mniej czasu na myślenie i tęsknotę. Szybciej zleca ci te 3-5dni. Trzymam za was kciuki :***
 
reklama
Ja już po prenatalnych - ale nazwałabym to wyrzuceniem 250 zł w błoto.
Wizytę miałam mieć o 17:30 ale jak przyszłam to dowiedziałam się że będzie inny lekarz. Pomyślałam że ok lekarz to lekarz sprawdzi wszystko i będzie ok. Ten lekarz przyszedł po 17:30 i ja byłam pierwsza w kolejce i zostałam przyjęta o 18:20 bo lekarz pił kawę. Ten zastępczy lekarz wziął sobie panią z recepcji żeby uzupełniała to co on mówi - wcześniejszy lekarz wszystko robił sam.
Nie potrafił znaleźć mnie w komputerze (jeszcze na panieńskie nazwisko) więc założył mój profil od początku. Żelu na brzuch mi nie żałował bo miałam całą bluzkę mokrą i majtki. Na początku oznajmił mi że 4d nie włączy bo mały jest wredny i się źle ułożył. Nie potrafił znaleźć kilku rzeczy np tętnicy mózgowej. Nieumiejętnie sprawdził przepływy bo wychodził mu jednostajny szum. Jak wkońcu znalazł serduszko to zastanawiał się która to komora lewa czy prawa. Nie zmierzył kości udowej - nie podał mi wagi. Żadnego konretnego pomiaru dla mnie nie miał. Tylko mówił jakieś skróty które czytał z kartki. Całe usg było dla mnie rozmazanym obrazem - nawet łapki ani stópki nie widziałam a co dopiero twarzyczki. Tak mocno przyciskał tą sondę do brzucha że mały mi się wypinał wysoko i było to dla mnie bolesne a po wyjściu stamtąd bolało mnie podbrzusze (około 300 metrów mieliśmy do samochodu). Jak zapytałam ile przypuszczalnie mały może ważyć przy urodzeniu to powiedział "przeciętnie, mniej niż więcej". A co do płci to sam mnie zapytał czy to będzie facet czy dziewczyna.
Bardzo mi się przykro zrobiło po wyjściu... czekałam miesiąc na to badanie a nic nie zobaczyłam, nic się nie dowiedziałam i zapłaciłam 250 zł.
Dostałam wydruk na którym są wypisane narządy z dopiskiem że obraz prawidłowy - a wg mnie to nie było sprawdzone.
Przy niektórych wymiarach jest taka jakby linia i kropeczka adekwatnie wydrukowana do pomiaru a przy niektórych pomiarach ta kropeczka jest przed lub za zakończeniem (wrzucę fotkę)
Nie określił mi wieku ciążowego ani nic.
A jak mu jakiś pomiar nie wychodził to się mnie pytał czy mam nadciśnienie lub cukrzycę ciążową.

Ryczeć mi się normalnie chce bo człowiek czeka a tu taka chujnia.

A i napisane mam że mam 3 poziom dojrzałości łożyska, orientuje się ktoś w tym temacie jak to wygląda w naszym etapie ciąży?

Zobacz załącznik 868604
Ojej beznadzieja , moze złóż reklamacje , niech zrobi jeszcze raz ktos inny ?:(
 
Są trzy poziomy dojrzałości łożyska według skali grannuma . Kiedy masz wizytę ? Nawet jak też lekarz powiedział że wszystko jest to Dla swiętego spokoju lepiej powiedz swojemu gin o tym badaniu że było słabe , zapytaj może o te dziwne znaczniki na kartce i o 3 stopniu dojrzałości łożyska też powiedz

Wizytę u mojej gin miałam we wtorek i mówiła że wszystko jest dobrze....także ja tego nie rozumiem.
Ten lekarz dziś zachowywał się jak jakiś amator. Jakaś ściągawka na kartce, nieumiejętność znalezienia większości rzeczy...szok i niedowierzanie.
 
Ja już po prenatalnych - ale nazwałabym to wyrzuceniem 250 zł w błoto.
Wizytę miałam mieć o 17:30 ale jak przyszłam to dowiedziałam się że będzie inny lekarz. Pomyślałam że ok lekarz to lekarz sprawdzi wszystko i będzie ok. Ten lekarz przyszedł po 17:30 i ja byłam pierwsza w kolejce i zostałam przyjęta o 18:20 bo lekarz pił kawę. Ten zastępczy lekarz wziął sobie panią z recepcji żeby uzupełniała to co on mówi - wcześniejszy lekarz wszystko robił sam.
Nie potrafił znaleźć mnie w komputerze (jeszcze na panieńskie nazwisko) więc założył mój profil od początku. Żelu na brzuch mi nie żałował bo miałam całą bluzkę mokrą i majtki. Na początku oznajmił mi że 4d nie włączy bo mały jest wredny i się źle ułożył. Nie potrafił znaleźć kilku rzeczy np tętnicy mózgowej. Nieumiejętnie sprawdził przepływy bo wychodził mu jednostajny szum. Jak wkońcu znalazł serduszko to zastanawiał się która to komora lewa czy prawa. Nie zmierzył kości udowej - nie podał mi wagi. Żadnego konretnego pomiaru dla mnie nie miał. Tylko mówił jakieś skróty które czytał z kartki. Całe usg było dla mnie rozmazanym obrazem - nawet łapki ani stópki nie widziałam a co dopiero twarzyczki. Tak mocno przyciskał tą sondę do brzucha że mały mi się wypinał wysoko i było to dla mnie bolesne a po wyjściu stamtąd bolało mnie podbrzusze (około 300 metrów mieliśmy do samochodu). Jak zapytałam ile przypuszczalnie mały może ważyć przy urodzeniu to powiedział "przeciętnie, mniej niż więcej". A co do płci to sam mnie zapytał czy to będzie facet czy dziewczyna.
Bardzo mi się przykro zrobiło po wyjściu... czekałam miesiąc na to badanie a nic nie zobaczyłam, nic się nie dowiedziałam i zapłaciłam 250 zł.
Dostałam wydruk na którym są wypisane narządy z dopiskiem że obraz prawidłowy - a wg mnie to nie było sprawdzone.
Przy niektórych wymiarach jest taka jakby linia i kropeczka adekwatnie wydrukowana do pomiaru a przy niektórych pomiarach ta kropeczka jest przed lub za zakończeniem (wrzucę fotkę)
Nie określił mi wieku ciążowego ani nic.
A jak mu jakiś pomiar nie wychodził to się mnie pytał czy mam nadciśnienie lub cukrzycę ciążową.

Ryczeć mi się normalnie chce bo człowiek czeka a tu taka chujnia.

A i napisane mam że mam 3 poziom dojrzałości łożyska, orientuje się ktoś w tym temacie jak to wygląda w naszym etapie ciąży?

Zobacz załącznik 868604
Mega dziwne[emoji53][emoji53][emoji20][emoji20] sprawdzałaś tego lekarza w sieci? Może jakiś stażysta, albo nie wiem dopiero robi specjalizację. Nie wiem, czy bym tak to zostawiła. Kiedy idziesz z tymi wynikami do swojego gina??
 
A kiedy masz teraz wizytę? Mnie też boli brzuch jak na okres codziennie co jakiś czas nie non stop. Jak się skurcze porodowe zaczną to będziesz wiedziała że to już to. Teraz to Cię bardziej smyra niż boli ☺ macica ćwiczy sobie.


Mój pracuje w delegacji, co parę miesięcy w innym mieście. Jak po dwóch latach zjechał zza granicy gdzie przyjeżdżał co 4 tyg na tydzień to jak zaczął bywać co weekend w domu to dla mnie to było jak zbawienie. Teraz już mi ekscytacja minęła i chciałabym mieć go w domu codziennie. Jednak na miejscu w jego zawodzie pracy nie ma. Mógłby się trochę przekwalifikować , ale też do tego potrzeba pewnej gwarancji że ta praca będzie. Ja się troszkę przyzwyczaiłam, do takiego życia i ogólnie wychodzę z założenia, że w życiu chyba nie można mieć wszystkiego i z tym podejściem jest mi po prostu łatwiej. Inaczej chyba bym się załamała. Do pełni szczęścia w naszym życiu brakuje tego właśnie żeby był codziennie. Mamy zdrową mądrą śliczną córkę, syn w drodze, postawiliśmy dom bez kredytu , kochamy się bardzo i pomimo odległości staramy się być blisko siebie na tyle na ile to możliwe.

Ale chyba ten ból pleców nie ma nic wspólnego ze skracającą szyjką? Bo mnie w tym samym miejscu boli co Ciebie. Po prostu przy okazji ta szyjka wyszła? Ja się lepiej nie będę nakręcać..

W sytuacji, gdy jedno pracuje w delegacji to zaufanie jest podstawą. Ja inaczej chyba bym oszalała jakbym nie miała zaufania do męża. Wiadomo , że 100% pewności nie mam, ale wychodzę z założenia, że martwić się będę jak mnie zdradzi. Póki co nie mam podstaw podejrzewać go o takie rzeczy to się nie martwię.
Dzięki Dziewczyny za odzew w tym temacie. Podejście jest najważniejsze,wiem. No i zaufanie. Pracuje nad tym:) muszę jeszcze uwierzyć,że jestem piękna i mądra kobiwta:) bo moje poczucie własnej wartości jakieś zanizone...A niby nie mam podstaw do tego... no nic, ludzie całe życie pracują nad soba:)
 
Mega dziwne[emoji53][emoji53][emoji20][emoji20] sprawdzałaś tego lekarza w sieci? Może jakiś stażysta, albo nie wiem dopiero robi specjalizację. Nie wiem, czy bym tak to zostawiła. Kiedy idziesz z tymi wynikami do swojego gina??

To stary chłop był tzn koło 50. Wizytę mam 3 lipca...
 
Wizytę u mojej gin miałam we wtorek i mówiła że wszystko jest dobrze....także ja tego nie rozumiem.
Ten lekarz dziś zachowywał się jak jakiś amator. Jakaś ściągawka na kartce, nieumiejętność znalezienia większości rzeczy...szok i niedowierzanie.
Mnie zastanawia to łożysko. Ja mialam na prenatalnych 1 stopień i niby też wszystko ok . Ciekawa jestem czy gin to sprawdza na normalnej wizycie , czy tylko na prenatalnych.. czy to jakoś widać bez specjalnego badania ? Czy można się pomylić w ocenie dojrzałości ? Nie orientuje się. Wiem że myślałam że mam za mało dojrzałe łożysko i jak zwykle posililam się internetem .
Co do tego badania to on jeśli wykonywał prenatalne raczej musiał mieć certyfikat i coś umieć więc wydaje mi się że jeśli ten stopień byłby nieprawidłowy to by na pewno wiedział i ci powiedział
 
Ja już po prenatalnych - ale nazwałabym to wyrzuceniem 250 zł w błoto.
Wizytę miałam mieć o 17:30 ale jak przyszłam to dowiedziałam się że będzie inny lekarz. Pomyślałam że ok lekarz to lekarz sprawdzi wszystko i będzie ok. Ten lekarz przyszedł po 17:30 i ja byłam pierwsza w kolejce i zostałam przyjęta o 18:20 bo lekarz pił kawę. Ten zastępczy lekarz wziął sobie panią z recepcji żeby uzupełniała to co on mówi - wcześniejszy lekarz wszystko robił sam.
Nie potrafił znaleźć mnie w komputerze (jeszcze na panieńskie nazwisko) więc założył mój profil od początku. Żelu na brzuch mi nie żałował bo miałam całą bluzkę mokrą i majtki. Na początku oznajmił mi że 4d nie włączy bo mały jest wredny i się źle ułożył. Nie potrafił znaleźć kilku rzeczy np tętnicy mózgowej. Nieumiejętnie sprawdził przepływy bo wychodził mu jednostajny szum. Jak wkońcu znalazł serduszko to zastanawiał się która to komora lewa czy prawa. Nie zmierzył kości udowej - nie podał mi wagi. Żadnego konretnego pomiaru dla mnie nie miał. Tylko mówił jakieś skróty które czytał z kartki. Całe usg było dla mnie rozmazanym obrazem - nawet łapki ani stópki nie widziałam a co dopiero twarzyczki. Tak mocno przyciskał tą sondę do brzucha że mały mi się wypinał wysoko i było to dla mnie bolesne a po wyjściu stamtąd bolało mnie podbrzusze (około 300 metrów mieliśmy do samochodu). Jak zapytałam ile przypuszczalnie mały może ważyć przy urodzeniu to powiedział "przeciętnie, mniej niż więcej". A co do płci to sam mnie zapytał czy to będzie facet czy dziewczyna.
Bardzo mi się przykro zrobiło po wyjściu... czekałam miesiąc na to badanie a nic nie zobaczyłam, nic się nie dowiedziałam i zapłaciłam 250 zł.
Dostałam wydruk na którym są wypisane narządy z dopiskiem że obraz prawidłowy - a wg mnie to nie było sprawdzone.
Przy niektórych wymiarach jest taka jakby linia i kropeczka adekwatnie wydrukowana do pomiaru a przy niektórych pomiarach ta kropeczka jest przed lub za zakończeniem (wrzucę fotkę)
Nie określił mi wieku ciążowego ani nic.
A jak mu jakiś pomiar nie wychodził to się mnie pytał czy mam nadciśnienie lub cukrzycę ciążową.

Ryczeć mi się normalnie chce bo człowiek czeka a tu taka chujnia.

A i napisane mam że mam 3 poziom dojrzałości łożyska, orientuje się ktoś w tym temacie jak to wygląda w naszym etapie ciąży?

Zobacz załącznik 868604

Współczuję takiej wizyty :///////
No aż sama jestem zła..
 
reklama
To tym bardziej, jak on mógł podejść do badania w taki sposób...[emoji852]
Gdzie robiłaś te badania?

A rozumie ktoś ten wynik ze zdjęcia bo dla mnie to kompletnie niezrozumiałe. Jak coś może być przed lub za skalą... A mówił mi że wszystko dobrze. A 3 stopień dojrzałości łożyska to wydaje mi się za wcześnie..ja dopiero 30+6
 
Do góry