reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Nie znam twojego męża więc nie wiem co mogłabym Cię powiedzieć na temat zdrady z jego strony. Ale sądzę , że nie zrobiłby Ci tego. Jesteś w ciąży a on stara się zapracować żeby było Wam lżej :*
Takie wyjazdy nie są długie z tego co piszesz. Musisz się przyzwyczaić. Urodzisz to będziesz miała mniej czasu na myślenie i tęsknotę. Szybciej zleca ci te 3-5dni. Trzymam za was kciuki :***
Dzięki Kochana:):* ja wiem,że chce dobrze, że chce żebyśmy mogli jeździć na wakacje itd. Jak przyjdzie drugie dziecko może i czas będzie leciał szybciej,ale żal będzie większy, że on się tam bawi,a ja mam taki zapytał, hehe:):) prawda też taka,że ciężko mi, że z domu wyjść nie mogę już 13 tydzień leci,że jestem niepełnosprawna. Mam nadzieję odzyc trochę jak dotrwać do tego 37 tc;)
 
reklama
Mnie zastanawia to łożysko. Ja mialam na prenatalnych 1 stopień i niby też wszystko ok . Ciekawa jestem czy gin to sprawdza na normalnej wizycie , czy tylko na prenatalnych.. czy to jakoś widać bez specjalnego badania ? Czy można się pomylić w ocenie dojrzałości ? Nie orientuje się. Wiem że myślałam że mam za mało dojrzałe łożysko i jak zwykle posililam się internetem .
Co do tego badania to on jeśli wykonywał prenatalne raczej musiał mieć certyfikat i coś umieć więc wydaje mi się że jeśli ten stopień byłby nieprawidłowy to by na pewno wiedział i ci powiedział
Da się to na zwykłej wizycie sprawdzić. Mój zawsze to robi. Tzn. Na każdej wizycie mi o tym mówi, coś tam wylicza itd. Ostatnio też mi mówił o dojrzałości łożyska.
 
Wizytę u mojej gin miałam we wtorek i mówiła że wszystko jest dobrze....także ja tego nie rozumiem.
Ten lekarz dziś zachowywał się jak jakiś amator. Jakaś ściągawka na kartce, nieumiejętność znalezienia większości rzeczy...szok i niedowierzanie.
Ja bym tak tego nie zostawiła...za taka kase? No bez przesady.... poza tym jestes w ciazy,czemu masz sie denerwowac... echhh,wspolczuje Ci
 
A rozumie ktoś ten wynik ze zdjęcia bo dla mnie to kompletnie niezrozumiałe. Jak coś może być przed lub za skalą... A mówił mi że wszystko dobrze. A 3 stopień dojrzałości łożyska to wydaje mi się za wcześnie..ja dopiero 30+6
Wiesz co, sprawdziłam teraz swoje i nie mam nic poza skalą...oczywiście są czasami te kropki bliżej górnej albo dolnej granicy.
 
Wiesz co, sprawdziłam teraz swoje i nie mam nic poza skalą...oczywiście są czasami te kropki bliżej górnej albo dolnej granicy.

Później sie słyszy i widzi w tv że kobieta miała wszystkie badania prenatalne i ciążę pod stałą kontrolą a dziecko rodzi się np bez kończyn - ostatnio było w tv. Nie wiem co mam myśleć teraz...
 
Na 2 dni to też nie tragedia. Mezow i zdarzały się delegacje na tydzień... I wtedy to już był dla mnie dramat. A jak dwójka małych dzieci będzie to podejrzewam,że jeszcze gorzej mi będzie...
Dwa dni to wlasnie jeszcze tak znosnie. Chociaz pare razy w roku wyjezdza na kilka dni, do tygodnia. I takie cos jeszcze da sie przezyc. Nie wiem co by bylo jakby musial jezdzic tak czesto jak Twoj i gdybysmy mieli juz dziecko... pewnie chcialabym, zeby byl caly czas
 
Chyba zostanę przy tym że miałam wizytę we wtorek u swojej gin i ona mówiła że jest ok a przepływy wtedy mi sprawdziła. Jestem wściekła...
Wcale się nie dziwię, że jesteś mega zła. Ja nie wiem, jakbym się zachowała w takiej sytuacji... ciekawa jestem, czy twoja gin, nie każe Ci z tym coś zrobić
 
Wizytę u mojej gin miałam we wtorek i mówiła że wszystko jest dobrze....także ja tego nie rozumiem.
Ten lekarz dziś zachowywał się jak jakiś amator. Jakaś ściągawka na kartce, nieumiejętność znalezienia większości rzeczy...szok i niedowierzanie.
Wspolczuje. Moje 3 prenatalne trwalo chyba 10 minut albo nawet nie i robil je moj ginekolog, ktory nie ma do tego kwalifikacji. Dopiero po czasie zrozumialam, ze to bylo to. Tyle, ze ja nic nie placilam
 
reklama
Ja już po prenatalnych - ale nazwałabym to wyrzuceniem 250 zł w błoto.
Wizytę miałam mieć o 17:30 ale jak przyszłam to dowiedziałam się że będzie inny lekarz. Pomyślałam że ok lekarz to lekarz sprawdzi wszystko i będzie ok. Ten lekarz przyszedł po 17:30 i ja byłam pierwsza w kolejce i zostałam przyjęta o 18:20 bo lekarz pił kawę. Ten zastępczy lekarz wziął sobie panią z recepcji żeby uzupełniała to co on mówi - wcześniejszy lekarz wszystko robił sam.
Nie potrafił znaleźć mnie w komputerze (jeszcze na panieńskie nazwisko) więc założył mój profil od początku. Żelu na brzuch mi nie żałował bo miałam całą bluzkę mokrą i majtki. Na początku oznajmił mi że 4d nie włączy bo mały jest wredny i się źle ułożył. Nie potrafił znaleźć kilku rzeczy np tętnicy mózgowej. Nieumiejętnie sprawdził przepływy bo wychodził mu jednostajny szum. Jak wkońcu znalazł serduszko to zastanawiał się która to komora lewa czy prawa. Nie zmierzył kości udowej - nie podał mi wagi. Żadnego konretnego pomiaru dla mnie nie miał. Tylko mówił jakieś skróty które czytał z kartki. Całe usg było dla mnie rozmazanym obrazem - nawet łapki ani stópki nie widziałam a co dopiero twarzyczki. Tak mocno przyciskał tą sondę do brzucha że mały mi się wypinał wysoko i było to dla mnie bolesne a po wyjściu stamtąd bolało mnie podbrzusze (około 300 metrów mieliśmy do samochodu). Jak zapytałam ile przypuszczalnie mały może ważyć przy urodzeniu to powiedział "przeciętnie, mniej niż więcej". A co do płci to sam mnie zapytał czy to będzie facet czy dziewczyna.
Bardzo mi się przykro zrobiło po wyjściu... czekałam miesiąc na to badanie a nic nie zobaczyłam, nic się nie dowiedziałam i zapłaciłam 250 zł.
Dostałam wydruk na którym są wypisane narządy z dopiskiem że obraz prawidłowy - a wg mnie to nie było sprawdzone.
Przy niektórych wymiarach jest taka jakby linia i kropeczka adekwatnie wydrukowana do pomiaru a przy niektórych pomiarach ta kropeczka jest przed lub za zakończeniem (wrzucę fotkę)
Nie określił mi wieku ciążowego ani nic.
A jak mu jakiś pomiar nie wychodził to się mnie pytał czy mam nadciśnienie lub cukrzycę ciążową.

Ryczeć mi się normalnie chce bo człowiek czeka a tu taka chujnia.

A i napisane mam że mam 3 poziom dojrzałości łożyska, orientuje się ktoś w tym temacie jak to wygląda w naszym etapie ciąży?

Zobacz załącznik 868604
Wiem jak się czujesz, miałam podobną wizytę całkiem niedawno, wspominałam o tym na forum. Lekarka przyznała się do braku kompetencji i mimo to badanie przeprowadziła, nic nie zobaczyła, ale że OK potwierdziła. Żałuję, że odwołałam swoją wizytę prenatalną, bo na kolejne USG, jakie robiłam prywatnie (cztery dnie po tym feralnym badaniu) wywaliłam taką samą kasę. Na Twoim miejscu żądałabym zwrotu pieniędzy, badanie zostało wykonanie niepoprawnie i na odpierd...l. Ja za swoje, te błędne nie płaciłam, ale u Ciebie to już się rozbija o pieniądze, a 250zł za darmo nikt nie da. I albo powtórzą badanie przez kompetentnego lekarza, albo niech zwracają Ci hajs, bo tak nie może być, kuwa.
 
Do góry