Hej lasencje. Dawno mnie tu nie było. Wypadłam na kilka dni z obiegu i potem nadrobienie was to graniczy z cudem!! Co nadczytałam to za parę godzin +30 stron!
Mimo, że od 2 tygodni nie pracuje to i tak nie nadążam. Zaległości miałam przez nasz wyjazd nad morze. Było cudownie, zresetowałam się na maxa, pogoda piękna, morze lodowate, plaże prawie puste, słoneczko. No po prostu cudownie. Z Wrocka jechaliśmy 5h w jedną stronę więc nie tak źle, po drodze jeden postój... Całkiem dobrze zniosłam podróż. Wypożyczyłam ten adapter BeSafe i powiem Wam że się przydał bo mieliśmy jedno ostre hamowanie i nie wiem co by było gdyby nie te adapter, raczej kiepsko. A ja akurat coś w torbie wtedy grzebałam więc pewnie bym nie "trzymała" tych pasów wtedy. A tak poczułam mocne szarpnięcie ale brzuch nienaruszony, Ogólnie super wygodnie się z tym jeździ.
Miałam trochę stresów przez pierwsze dwa dni, po podróży mega skurcze mnie złapały, dwie godziny lezałam, miałam już bóle takie mocne miesiączkowe i częste stawianie się brzucha, że jak raczej podchodze spokojnie do temtu ciązy tak sama się przestraszyłam, do tego plamienie brązowe i na drugi dzień trochę krwi. Nabrałam magnezu i nawet nospę pierwszy raz, przeszło, ale trwało zaskakująco długo. także te pierwsze dwa dni mega stres a potem tez bo jednak bałam się że znowu coś się zadzieje. Teraz już chyba bym się nie zdecydowała na taką podróż, jednak to zbyt męczące. U nas wszystko ok, byliśmy na prenatalnych, mała jest dość mała bo w 31+1 ważyła 1592g ale lekarz powiedział że w normie wszystko. Mam też zdjęcie piękne buziaczka to tez się pochwalę. Kopia synka będzie
Widzę że poruszacie "trudne" tematy jakimi są planowanie terminu porodu i tzw "koncert życzeń"
Ja z synem "czułam" i "miałam rodzić" pod koniec stycznia a urodziłam prawie w marcu
więc podchodzę teraz do tego spokojnie, co ma być to będzie i tak NIC nie zalezy ode mnie
Z kolei zauważyłam że ogólnie dziewczynki się szybciej rozwijają od chłopców, w życiu już poza brzuszkiem ale również w życiu płodowym. Zarówno pod względem emocjonalnym jak i fizycznym, i zauważam też że rodzą się większe niż chłopcy. Ale na to nie ma reguły więc też się nie nastawiam. A te kilkaset gramów naprawde nie przekłada się na niewiadomo jakie porody, czy głowka będzie te 2mm większa czy mniejsza w moim odczuciu nie robi róznicy. A ciąża donoszona to ciąża między 38-42tc, i w tym terminie urodzę, nie ma innej opcji
Co do ułożenia to córeczka jest poprzecznie niestety ciąż mimo że końcówka 33tc, boję się że się nie odwróci, a czuję ją po prawej i po lewej stronie, tam gdzie nózki i łapki, leży całkiem poziomo.
Umówiłam się z moją położną na poród w wodzie więc modlę się o szybkie odwrócenie małej, boję się cc na maxa