reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Ale na logikę, to co pisze Monika ma sens[emoji16] Teraz tak myślę, że jak piłam coś gazowego przed ciążą, to czułam się ciężko i nie fajnie[emoji4]wiadomo łakomstwo robiło swoje[emoji4]

Ja pije tyle niegazowanej, że teraz to tylko rutyna mi zostaje[emoji16]
Ja już po zaaplikowaniu tablety ;)
No ja przed ciąża i już w ciąży nie raz piłam gazowane i wiecznie wzdeta byłam odkąd jestem na diecie cukrzycowej i pije tylko ngaz wodę to czuję się niebo lepiej :) nie wspomnę o lekkiej diecie gdzie jest mało tłuszczu i słodyczy to też na mnie działa rewelacyjnie no i jak narazie nie tyje bezsensu tak jak z córką było po 2-3 kg w miesiącu a raznawet 4 się zdarzyło;) więc moral w moim przypadku taki ze dieta mi służy mam nadzieję że dzidziusiowi w brzuszku również:)
 
reklama
Ale na logikę, to co pisze Monika ma sens[emoji16] Teraz tak myślę, że jak piłam coś gazowego przed ciążą, to czułam się ciężko i nie fajnie[emoji4]wiadomo łakomstwo robiło swoje[emoji4]

Ja pije tyle niegazowanej, że teraz to tylko rutyna mi zostaje[emoji16]

Dlatego wcześniej pytałam jak to jest z piciem. Skoro nie ma diety to może i z piciem się coś zmieniło :D myślałam , że skoro pijemy gazowane to dziecko skoro pije nasze mleko będzie piło ten gaz i dostanie boli brzucha. Ale już sama się pogubiłam w tym kp.
 
Ja już po zaaplikowaniu tablety ;)
No ja przed ciąża i już w ciąży nie raz piłam gazowane i wiecznie wzdeta byłam odkąd jestem na diecie cukrzycowej i pije tylko ngaz wodę to czuję się niebo lepiej :) nie wspomnę o lekkiej diecie gdzie jest mało tłuszczu i słodyczy to też na mnie działa rewelacyjnie no i jak narazie nie tyje bezsensu tak jak z córką było po 2-3 kg w miesiącu a raznawet 4 się zdarzyło;) więc moral w moim przypadku taki ze dieta mi służy mam nadzieję że dzidziusiowi w brzuszku również:)
No ja mam podobnie[emoji16] ostatnio, jak napiłam się coca coli, bo już miałam takaaaaa ochotę, to. miałam wzdęcia[emoji16] Chociaż wszystko jest dla ludzi. Może niektórym nie służy[emoji16] ja tylko pije wodę i soki teraz[emoji4] od czasu do czasu herbatę [emoji16]
 
Dlatego wcześniej pytałam jak to jest z piciem. Skoro nie ma diety to może i z piciem się coś zmieniło :D myślałam , że skoro pijemy gazowane to dziecko skoro pije nasze mleko będzie piło ten gaz i dostanie boli brzucha. Ale już sama się pogubiłam w tym kp.
Powiem tak każdy jest inna moja siostra ze swoimi dziećmi jadła bigos tłuste rzeczy ogólnie i im nic nie było a ja marchewki nie mogłam ani mleka z synem zresztą czego bym nie zjadła to był cyrk ;) taka jego uroda była:( więc najlepiej samemu pomału wprowadzac produkty i obserwować brzdaca a ja jeszcze zspisywalam co danego dnia zjadłam żeby w razie w mieć pewność od czego kolki-z synem to od wszystkiego hihihi
 
Powiem tak każdy jest inna moja siostra ze swoimi dziećmi jadła bigos tłuste rzeczy ogólnie i im nic nie było a ja marchewki nie mogłam ani mleka z synem zresztą czego bym nie zjadła to był cyrk ;) taka jego uroda była:( więc najlepiej samemu pomału wprowadzac produkty i obserwować brzdaca a ja jeszcze zspisywalam co danego dnia zjadłam żeby w razie w mieć pewność od czego kolki-z synem to od wszystkiego hihihi
To biedna musiałaś się głodzić ://
Chyba długo tak nie wytrzymałas ? Długo karmilas piersią ?
 
Śpicie na plecach ? Wiem, że można spać jak wygodnie. Ale czy to też tyczy się pleców ? Do tego w tym tygodniu ? Bo czasem tylko leżenie na plecach przynosi mi ulgę w bólu kręgosłupa.
I jeszcze jedno pytanie :D od wczoraj boli mnie krocze. A dzisiaj czuje jak by mi mała miała wypasc, mam takie uczucie jak chodze. To możliwe, że mała już jest tak nisko ?
Mój gin mi kiedyś powiedział , że mam spać w takiej pozycji w jakiej mi jest wygodnie. A że teraz już w żadnej nie jest mi wygodnie to kręcę się we wszystkie strony przez całą noc.
Aaaa dziewczyny.. powiedzialam ostatnio mezowi ze chcialabym aby byl przy porodzie.. co prawda nie na dole a przy mojej glowie ;) zaczal sie wykrecac hyhy bylo widac ze sie wystraszyl [emoji23] ale bedzie przy mnie ;) nie puszcze go do domu,czy do pracy.. nie chce byc sama tam jak przy corce :) powiedzialam mojej mamie,a ta swoje.. ze to obrzydliwe i ze ble i ze zna malzenstwa ktore sie rozstaly bo maz byl przy porodzie itd powiedzialam jej ze to moja decyzja i ze tez znam malzenstwa gdzie sa dalej razem pomimo ze maz byl przy porodzie.. juz jej nie poslucham.. mam swoj rozum :)
Ja jeszcze tak konkretnie nie rozmawiam z moim o jego obecności przy porodzie. Ale jak rodziłam córkę to na czas skurczów partych, a było ich 4, wyszedł za drzwi. Powiedziałam mu że sam zdecyduje kiedy wyjść i czy w ogóle. Wtedy na tej końcówce nie czułam potrzeby jego obecności bo ważniejsza była dla mnie położna i to co do mnie mówi. Ale do tego czasu jak najbardziej pomogło mi to że przy mnie był. Teraz mu zasugeruję , że może zostanie do końca. Bo ja teraz chyba bardziej przeżywam to wszystko niż za pierwszym razem i może łatwiej mi będzie z nim do końca. Nie wiem sama. Nie chcę go zmuszać ani naciskać.
 
:-o:-o:-o wybiła 18:00 , gdzie jest Pierwsza Miłość :-o:-o:-o !?
Ten moment to dla mnie pora do nadrobienia, jestem daleko w tyle. Sama nawet nie pamietam zbyt dobrze jak daleko :p ale na moim etapie nie było tego kolesia co miał wziac slub z Kalina, a Paweł z Melka chyba wrócili do siebie, a teraz takie rzeczy...
 
Jakie obuwie kupujecie do szpitala? Typowe kapcie czy klapki lub japonki?
Ja do chodzenia mam japonki takie sportowe i pod prysznic też jakieś gumowe muszę dokupić.

Dokładnie :D
Ale ja też jestem :D haha
Oglądałam właśnie poród i masakra. Ja nie chcę !:D
Oj chyba Cię to już nie minie. Poza tym swoj poród będziesz widziała z innej perspektywy. Między nogi sobie nie zajrzysz ☺chyba że lusterkiem☺ ale jak Cię będzie wszystko boleć to nie będziesz się wtedy zastanawiać , że tam między nogami masz nieciekawy widok tylko żeby jak najszybciej urodzić i mieć już maleństwo przy sobie☺
 
Powiedz, niech to do niego dotrze do terminu porodu :D
A z tą woda to dobre haha :D
Z tą wodą to najprawdziwsza prawda, oglądałam kiedyś, ze dwa lata temu, taki brytyjski program o tym jak kobiety rodzą i przechodzą okres połogu, na całym świecie. I uwierzcie mi, warunki w niektórych miejscach świata, to po prostu średniowiecze, jeszcze te zabobony, rodzina męża, która we wszystko się wtrąca, koszmar.. ja się cieszę, że w wolnej Europie żyję :)
A mój ze mną do porodu nie pójdzie, bo musi się domem zająć :) A poza tym ja nie chcę, tak na prawdę.

Jakie obuwie kupujecie do szpitala? Typowe kapcie czy klapki lub japonki?
Ja mam takie zwykłe dżaponki, w których teraz śmigam, bo takie mam spuchnięte stopy. Nadają się wszędzie, do szpitala, pod prysznic, na plaże i na ulicę też. Piankowe.

Dziewczyny.. jest mi smutno.. umarl moj gekon,wyrwal sobie kloake i wdarlo mu sie zakazenie.. :( patrze teraz do terra i nie zyje :( nie jadl tylko duzo pil.. ale nie poradzil sobie :( a w okolicy nie mam weta od jaszczurek :( moze jest juz w swiecie pysznych robakow i wolnej ,cieplej przestrzeni :)
Tulam, przykro mi :(

Mój zaczyna wariowac tak przed północą i dla pierwszej :) to juz jego godziny.

A jesli chodzi o kosz to ja nie kupuje specjalnego. Zapełni się w kuchni to się wyniesie. I tak za długo pewnie nie zniosę zapachów z kosza więc wolę częściej wynosic. Chociaż dziś widziałam na allegro pachnące woreczki na zużyte Pampersy i tak się zastanawialam czy nie kliknąć
Dzieci generują takie ilości pieluch, że szykujcie się na codzienne wynoszenie śmieci :p A w najlepszym wypadku co drugi dzień :)

W końcu kupiłam wózek, nie jest to może jakiś specjalny szał, nie ma osobno wpinanych gondol, spacerowa wersja to jedno duże siedzisko, ale dzieci będą mieć wygodnie, a za wózek dałam 250zł, jest zadbany i mimo, że ma swoje lata, to wygląda jak nowy.

Fotki są z ogłoszenia, bo o tej porze, to mi komóra słabe zdjęcia robi, a aparatem nie zrobię, bo mu bateryja padła. Na jednym tylko jest z Jasiem, bo moja mała dzidzia od razu się wtarabaniła, jak tylko złożyłam, i chciał w nim spać :p A jutro chce sobie nim pojeździć, jako kierowca, po pokoju. Wygląda jak mały wampir z tymi czerwonymi oczyma, ale taki w komie mam głupi aparat.
703159969_2_644x461_mega-wozek-blizniaczy-dodaj-zdjecia.jpg 703159969_4_644x461_mega-wozek-blizniaczy-dla-dzieci.jpg WP_20180613_22_03_42_Pro.jpg

Jak nie lubię ciemnych, czarnych wózków, tak ten mi się podoba, bo jest jasny w środku, na siedziska dam jasne kocyki i będzie super. Na fotkach tego nie ma, ale pod siedziskami jest taki metalowy kosz, jak w wózkach typu retro.

A tym czasem, borem lasem, dobrej nocy, bo padam na mordkę :)
 

Załączniki

  • 703159969_2_644x461_mega-wozek-blizniaczy-dodaj-zdjecia.jpg
    703159969_2_644x461_mega-wozek-blizniaczy-dodaj-zdjecia.jpg
    43,2 KB · Wyświetleń: 143
  • 703159969_4_644x461_mega-wozek-blizniaczy-dla-dzieci.jpg
    703159969_4_644x461_mega-wozek-blizniaczy-dla-dzieci.jpg
    23,6 KB · Wyświetleń: 152
  • WP_20180613_22_03_42_Pro.jpg
    WP_20180613_22_03_42_Pro.jpg
    1 017,8 KB · Wyświetleń: 143
Ostatnia edycja:
reklama
Z tą wodą to najprawdziwsza prawda, oglądałam kiedyś, ze dwa lata temu, taki brytyjski program o tym jak kobiety rodzą i przechodzą okres połogu, na całym świecie. I uwierzcie mi, warunki w niektórych miejscach świata, to po prostu średniowiecze, jeszcze te zabobony, rodzina męża, która we wszystko się wtrąca, koszmar.. ja się cieszę, że w wolnej Europie żyję :)
A mój ze mną do porodu nie pójdzie, bo musi się domem zająć :) A poza tym ja nie chcę, tak na prawdę.


Ja mam takie zwykłe dżaponki, w których teraz śmigam, bo takie mam spuchnięte stopy. Nadają się wszędzie, do szpitala, pod prysznic, na plaże i na ulicę też. Piankowe.


Tulam, przykro mi :(


Dzieci generują takie ilości pieluch, że szykujcie się na codzienne wynoszenie śmieci [emoji14] A w najlepszym wypadku co drugi dzień :)

W końcu kupiłam wózek, nie jest to może jakiś specjalny szał, nie ma osobno wpinanych gondol, spacerowa wersja to jedno duże siedzisko, ale dzieci będą mieć wygodnie, a za wózek dałam 250zł, jest zadbany i mimo, że ma swoje lata, to wygląda jak nowy.

Fotki są z ogłoszenia, bo o tej porze, to mi komóra słabe zdjęcia robi, a aparatem nie zrobię, bo mu bateryja padła. Na jednym tylko jest z Jasiem, bo moja mała dzidzia od razu się wtarabaniła, jak tylko złożyłam, i chciał w nim spać [emoji14] A jutro chce sobie nim pojeździć, jako kierowca, po pokoju. Wygląda jak mały wampir z tymi czerwonymi oczyma, ale taki w komie mam głupi aparat.
Zobacz załącznik 867160 Zobacz załącznik 867161 Zobacz załącznik 867162

Jak nie lubię ciemnych, czarnych wózków, tak ten mi się podoba, bo jest jasny w środku, na siedziska dam jasne kocyki i będzie super.

A tym czasem, borem lasem, dobrej nocy, bo padam na mordkę :)
Fajny ten wózek i za jaki bezcen [emoji4]super[emoji16]
 
Do góry