reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Ja też wizyta 30 .05 będzie 30 tydz i 3 dzień
U mnie skończony 32, czyli już zacznę 33 :o
Mój mąż jest naprawdę mądry ..
Rozmawia z małym i mówi mu " mały siedź tam jeszcze , nie wciskaj żadnych przycisków porodowych "
Ja się pytam o co mu chodzi a ten mi mówi że jemu się wydaje że syn ma tam panel sterowania mamusią i tylko naciska przyciski " lody " , " pizza " , " sex " " rozwarcie ", " spuść wody " i takie różne i że jeszcze taka dźwignie tam ma ostateczną że jak chce wyjść to musi dźwignie przeciągnąć i nacisnąć guziczek poród :D ja nie wiem skąd on wziął swoją wyobraźnię, ja bym na to nie wpadła :D
Hahahaha :D o nie :D dobry jest :D
 
reklama
Ja mam cztery kocyki ,w tym jeden grubszy minky.. :p


Wwoooo, to poszalałas kobito [emoji86] ja łącznie planuje 2, oprócz tego wiadomo kołderka do wózka i kołderka do łóżeczka i tyle [emoji56] mam jeszcze kokon, rożek także więcej nie trzeba. Mamy tylko 30 m mieszkanie także więcej nie pomieści [emoji16][emoji16]
 
To ja z mężem dziś dijadam botwinkową, dla syna dziś rosół i zostanie dla wszystkich na jutro.
A na drugie sama nie wiem. Myślałam o jakiś pulpetach na parze z warzywami, albo jakieś kluski na parze z jakimś gulaszem. Albo nie wiem coś innego lekkiego, bo dziś ciężki smażony schabowy



Botwinkowa przepyszna, jedliśmy w piątek jak byłam w Bytomiu u babci, mega zupka, tak nam smakowała i piesek tez zajadał aż mu się uszy trzęsły :D

Może zupka jakaś? Ogórkowa albo może pieczarkowa. Albo nalesniki na słodko lub na słono? Szybko, smacznie i lżej niż mięsko :)
 
Wwoooo, to poszalałas kobito [emoji86] ja łącznie planuje 2, oprócz tego wiadomo kołderka do wózka i kołderka do łóżeczka i tyle [emoji56] mam jeszcze kokon, rożek także więcej nie trzeba. Mamy tylko 30 m mieszkanie także więcej nie pomieści [emoji16][emoji16]
Hyhy.. ogolnie kupilam dwa.. kocyk cienszy i minky do wozka zimowy taki,a dostalam od mamy fioletowy cienki i od kuzyna cory zostawilam,tez rozowy ale gruby taki.. ;) ten ostatni idealny bedzie na podloge gdy mala zacznie raczkowac ;) pamietam ze moja pierworodna tak tez miala ;) kocyk i zabawki na podlodze,zamiast jakiejs maty ;)
 
Tez gotuje pod rodzinke, a oni mi w tym nie pomagaja :oo2: niejadki..



Mój Bartek całe szczęście lubi moje wymysły, lubi wszystkie warzywka itd wiec u nas problemu nie ma. A dzidzia mam nadzieje, ze skoro w brzuszku jest teraz przyzwyczajana do jedzenia dosłownie wszystkiego co zdrowe i czasami niezdrowe to mam nadzieje, że przejmie po mnie nawyki żywieniowe i później jak będzie miała 3-5 latek to będzie tez zajadać np jakiś ryż, kasze itd z mięskiem warzywami sosikiem :) oczywiście od 4-5-6 miesiąca będziemy wprowadzać jej do diety zblendowane jakieś warzywka typu ziemniak, marchewka, groszek, później owoce :)
 
Jak ja wam zazdroszczę tych obiadów. A ja dziś mam wizytę u lekarza (badamy maluszki) i potwierdzenie że mam cukrzycę ciążową. [emoji20] Jedyne pocieszenie to to że je znów zobaczę na usg.


A jaki miałaś wynik po wypiciu glukozy? Może niepotrzebnie się nastawiasz. Podobno nowe normy wykazują, że jeśli masz więcej niż 180 po 2 h to wtedy jest cukrzyca. Ja miałam 133 po 2 h i już tez się załamywalam, a jak widać nie było powodu :)
 
Mój Bartek całe szczęście lubi moje wymysły, lubi wszystkie warzywka itd wiec u nas problemu nie ma. A dzidzia mam nadzieje, ze skoro w brzuszku jest teraz przyzwyczajana do jedzenia dosłownie wszystkiego co zdrowe i czasami niezdrowe to mam nadzieje, że przejmie po mnie nawyki żywieniowe i później jak będzie miała 3-5 latek to będzie tez zajadać np jakiś ryż, kasze itd z mięskiem warzywami sosikiem :) oczywiście od 4-5-6 miesiąca będziemy wprowadzać jej do diety zblendowane jakieś warzywka typu ziemniak, marchewka, groszek, później owoce :)
Moja nie lubila warzyw.. ale teraz bede inaczej robic.. zero slodkiego,najpierw warzywka pozniej deserki owocowe ;) i zadnych slodkich kaszek ryzowych itd.. ;)
 
Zaczęliśmy pisać na wczorajszy temat i wyczułam, że strasznie jest przybity.
Porozmawialiśmy otwarcie i wszystko wyjaśniliśmy. Szef coś mruknął ostatnio , że nie wiadomo co z pracą i że chyba cała firmę chcą zwolnić. Martwi się, bo dziecko w drodze, miesZkanie do meblowania, chcemy wziąć kredyt, drugi spłacamy. Nie mówił nic żebym się nie denerwowala i nie martwiła. Próbuje załatwić w razie czego coś innego żebyśmy nagle nie zostali na lodzie. 30ego pojedziemy do kuzyna Kamila który próbuje go wkręcić na lepsze warunki do takiej bardzo dobrej Firmy, dzięki której nie będziemy musieli się o nic martwic. Nie chcę mnie zawieść i już jest psychicznie wykończony, żeby dać mi wszystko czego potrzebuje ja i mała. Do tego boi się bo już tak blisko poród i nie wie czy podoła ze wszystkim. Wczoraj już się opil z bezsilności bo robi co może a do tego jest zdala od nas. Już nie drazylam wczorajszego zachowania. Dałam mu dużo oparcia i stwierdził że powinien porozmawiać ze mną od razu bo jest mu dużo lżej. Wytłumaczyłam , że problemy są i będą i nie możemy tak tego dusić w sobie. Od tego jest druga osoba , żeby się wyżalić porozmawiać, wesprzeć a nie tylko uśmiechać się jak jest dobrze. Mam nadzieję , że już będzie dobrze. Źle mu z tym , że tak mnie zranił wczoraj bo bardzo tego nie chciał. Ale po prostu wszystko pękło, tak stwierdził. Dziękuje , że mimo wszystko mogłam się wczoraj Wam wygadać bo dzięki temu było mi lżej ;-*
Teraz zacznie się stres o pracę i przyszłość, ale może los nas aż tak nie pokaże i da nam szansę żyć szczęśliwie..



No i super, że po rozmowie szczerej wszystko się wyjaśniło ;) tak trzeba załatwiać takie sprawy, bo jeśli się nie rozmawia na ciężkie i dręczące tematy to później się nawarstwia i jest coraz gorzej. Oj to już rozumiem jego zachowanie, ale miło, że przeprosił i powiedział Ci dlaczego tak się zachowywał. Nie martwcie się. Widać, że mu zależy żebyście mieli jak najlepiej i na pewno niech szuka teraz juz awaryjnej opcji stałej pracy gdyby jednak ta opcja teraz się skruszyła, tym bardziej, ze macie wydatki, kredyt do spłacania itd. Ale może ten następny kredyt przemyślcie czy warto już teraz tak szybko brać? Czy na pewno dacie radę? Lepiej odczekac chwile tzn z rok i jak będziecie mieć pewność, ze będziecie mieć i na dostanie życie i na spłacanie 2 kredytów i jakiś wyjazd, wakacje itd. Wiadomo zrobicie jak uważacie, ale ja bym się tak szybko na drugi kredyt nie rzucała, w szczególności, że z pracą w dzisiejszych czasach jest różnie, a tą za granica na jakiś tam okres pół roku- rok tym bardziej. Ale cieszę się, ze już u was wszystko okej ;) [emoji8][emoji8][emoji8]
 
reklama
Do góry