Kochana załóż tam kartę jest co chwila u nich promocja na coś :*Dziewczyny,
Pokazało mi się teraz na Facebooku, ze w 5-10-15 są jakieś promki [emoji6]
Ja tam lubię spodnie i koszulki synowi do przedszkola kupować
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Kochana załóż tam kartę jest co chwila u nich promocja na coś :*Dziewczyny,
Pokazało mi się teraz na Facebooku, ze w 5-10-15 są jakieś promki [emoji6]
Będzie dobrze, widać że masz pracowitego i zaradnego chłopaka który chce zapewnić wszystko Tobie i małej. A on teraz jako głową rodziny to nie dziwię się że coś w nim pękło poza tym jesteście bardzo młodzi. Mój małżonek ma 33 lata i też zdążają się rzeczy które go przerastają. Tym bardziej że ja mniej teraz pracuje to i mniej kasy i wszystko na jego głowie. Od utrzymania po opiekę nad nami.Zaczęliśmy pisać na wczorajszy temat i wyczułam, że strasznie jest przybity.
Porozmawialiśmy otwarcie i wszystko wyjaśniliśmy. Szef coś mruknął ostatnio , że nie wiadomo co z pracą i że chyba cała firmę chcą zwolnić. Martwi się, bo dziecko w drodze, miesZkanie do meblowania, chcemy wziąć kredyt, drugi spłacamy. Nie mówił nic żebym się nie denerwowala i nie martwiła. Próbuje załatwić w razie czego coś innego żebyśmy nagle nie zostali na lodzie. 30ego pojedziemy do kuzyna Kamila który próbuje go wkręcić na lepsze warunki do takiej bardzo dobrej Firmy, dzięki której nie będziemy musieli się o nic martwic. Nie chcę mnie zawieść i już jest psychicznie wykończony, żeby dać mi wszystko czego potrzebuje ja i mała. Do tego boi się bo już tak blisko poród i nie wie czy podoła ze wszystkim. Wczoraj już się opil z bezsilności bo robi co może a do tego jest zdala od nas. Już nie drazylam wczorajszego zachowania. Dałam mu dużo oparcia i stwierdził że powinien porozmawiać ze mną od razu bo jest mu dużo lżej. Wytłumaczyłam , że problemy są i będą i nie możemy tak tego dusić w sobie. Od tego jest druga osoba , żeby się wyżalić porozmawiać, wesprzeć a nie tylko uśmiechać się jak jest dobrze. Mam nadzieję , że już będzie dobrze. Źle mu z tym , że tak mnie zranił wczoraj bo bardzo tego nie chciał. Ale po prostu wszystko pękło, tak stwierdził. Dziękuje , że mimo wszystko mogłam się wczoraj Wam wygadać bo dzięki temu było mi lżej ;-*
Teraz zacznie się stres o pracę i przyszłość, ale może los nas aż tak nie pokaże i da nam szansę żyć szczęśliwie..
Dobrze ze umie pogadac u nas sytuacja tez nie jest super ale grunt ze sie wspieramy razem moj chce dorabiac po godzinach,ale u siebie nie moze np.. szuka czegos innego.. pocieszam go ze bedzie dobrze,choc sama widze jak bedzie.. a bedzie ciezko..Zaczęliśmy pisać na wczorajszy temat i wyczułam, że strasznie jest przybity.
Porozmawialiśmy otwarcie i wszystko wyjaśniliśmy. Szef coś mruknął ostatnio , że nie wiadomo co z pracą i że chyba cała firmę chcą zwolnić. Martwi się, bo dziecko w drodze, miesZkanie do meblowania, chcemy wziąć kredyt, drugi spłacamy. Nie mówił nic żebym się nie denerwowala i nie martwiła. Próbuje załatwić w razie czego coś innego żebyśmy nagle nie zostali na lodzie. 30ego pojedziemy do kuzyna Kamila który próbuje go wkręcić na lepsze warunki do takiej bardzo dobrej Firmy, dzięki której nie będziemy musieli się o nic martwic. Nie chcę mnie zawieść i już jest psychicznie wykończony, żeby dać mi wszystko czego potrzebuje ja i mała. Do tego boi się bo już tak blisko poród i nie wie czy podoła ze wszystkim. Wczoraj już się opil z bezsilności bo robi co może a do tego jest zdala od nas. Już nie drazylam wczorajszego zachowania. Dałam mu dużo oparcia i stwierdził że powinien porozmawiać ze mną od razu bo jest mu dużo lżej. Wytłumaczyłam , że problemy są i będą i nie możemy tak tego dusić w sobie. Od tego jest druga osoba , żeby się wyżalić porozmawiać, wesprzeć a nie tylko uśmiechać się jak jest dobrze. Mam nadzieję , że już będzie dobrze. Źle mu z tym , że tak mnie zranił wczoraj bo bardzo tego nie chciał. Ale po prostu wszystko pękło, tak stwierdził. Dziękuje , że mimo wszystko mogłam się wczoraj Wam wygadać bo dzięki temu było mi lżej ;-*
Teraz zacznie się stres o pracę i przyszłość, ale może los nas aż tak nie pokaże i da nam szansę żyć szczęśliwie..
Spokojnie za granicą jest naprawdę sporo pracy , co chwilę jakieś ogłoszenia. Także jakby była faktycznie sytuacja bez wyjścia to na pewno coś znajdzie na już sama znam taka agencje pracy gdzie biorą z dnia na dzień do pracy choć wiadomo, że nie są to zarobki takie jak np na budowie .. ale zawsze cośZaczęliśmy pisać na wczorajszy temat i wyczułam, że strasznie jest przybity.
Porozmawialiśmy otwarcie i wszystko wyjaśniliśmy. Szef coś mruknął ostatnio , że nie wiadomo co z pracą i że chyba cała firmę chcą zwolnić. Martwi się, bo dziecko w drodze, miesZkanie do meblowania, chcemy wziąć kredyt, drugi spłacamy. Nie mówił nic żebym się nie denerwowala i nie martwiła. Próbuje załatwić w razie czego coś innego żebyśmy nagle nie zostali na lodzie. 30ego pojedziemy do kuzyna Kamila który próbuje go wkręcić na lepsze warunki do takiej bardzo dobrej Firmy, dzięki której nie będziemy musieli się o nic martwic. Nie chcę mnie zawieść i już jest psychicznie wykończony, żeby dać mi wszystko czego potrzebuje ja i mała. Do tego boi się bo już tak blisko poród i nie wie czy podoła ze wszystkim. Wczoraj już się opil z bezsilności bo robi co może a do tego jest zdala od nas. Już nie drazylam wczorajszego zachowania. Dałam mu dużo oparcia i stwierdził że powinien porozmawiać ze mną od razu bo jest mu dużo lżej. Wytłumaczyłam , że problemy są i będą i nie możemy tak tego dusić w sobie. Od tego jest druga osoba , żeby się wyżalić porozmawiać, wesprzeć a nie tylko uśmiechać się jak jest dobrze. Mam nadzieję , że już będzie dobrze. Źle mu z tym , że tak mnie zranił wczoraj bo bardzo tego nie chciał. Ale po prostu wszystko pękło, tak stwierdził. Dziękuje , że mimo wszystko mogłam się wczoraj Wam wygadać bo dzięki temu było mi lżej ;-*
Teraz zacznie się stres o pracę i przyszłość, ale może los nas aż tak nie pokaże i da nam szansę żyć szczęśliwie..
U mnie wczoraj i dziś mielone. A jutro chyba zrobie makaron brązowy z brokułem i mięsem w sosie koperkowo-śmietanowym, bo chodzi za mną już kolejny dzień [emoji12]
A ja się tak właśnie zastanawiam ile kocyków w sumie powinnam zamówić dla Małego.
Ty ile w sumie masz? Bo już chyba coś wcześniej pokazywałeś [emoji5]
A pomysł na lampę z ikei pożyczę [emoji16] mam nadzieje, ze nie masz nic przeciwko [emoji5]
U mnie wczoraj i dziś mielone. A jutro chyba zrobie makaron brązowy z brokułem i mięsem w sosie koperkowo-śmietanowym, bo chodzi za mną już kolejny dzień [emoji12]
A ja się tak właśnie zastanawiam ile kocyków w sumie powinnam zamówić dla Małego.
Ty ile w sumie masz? Bo już chyba coś wcześniej pokazywałeś [emoji5]
A pomysł na lampę z ikei pożyczę [emoji16] mam nadzieje, ze nie masz nic przeciwko [emoji5]
To tak warstwowo i zapiekasz czy jak?
U ciebie też pysznie
Kiedyś gotowałam takie wyszukane rzeczy ale teraz gotuję pod dzieci, żeby zjadły a menu mają ubogie niestety.