reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Mnie też wtedy drażni u K wszystko. Oczy, wyraz twarzy , seplenienie.. no wszystko. Nawet po dwóch piwach już mnie zaczyna denerwować. Chyba , że na prawdę nie widać , że się napił.
Współczuję przejść z tatą. Widzę , że miałyśmy podobną sytuację.
Jest jakiś syndrom DDA ( dorosłe dzieci alkoholików ) ja właśnie z tego powodu wybrałam się do psychoterapeuty i powiem ci że pomaga .. nie wstydzę się tego a nawet uważam że należy o tym mówić bo dlaczego mamy cierpiec my za czyjeś błędy .. byłam co prawda dopiero na 4 terapiach ale naprawdę terapia pomaga dostrzec to wszystko trochę z innej strony zapomnieć, odciąć się od tego i co najważniejsze nie przekładać tego na swoje małżeństwo.. bo właśnie to że nienawidzę alkoholu że nie pozwalam się przytulać jak mąż jest pijany to nie jest normalne i postanowiłam że z tym zawalczę :)
 
reklama
Ależ nie przepraszaj, od tego jest to forum i my :) myśle, że to idealne miejsce by móc się wygadać gdy coś nas boli i niekoniecznie chcemy ludziom z naszego otoczenia mówić niektórych spraw..

Słuchaj, zachował się jak kretyn i palant. Ja Ci napisze bardzo szczerze, jak dla mnie nie ma tutaj żadnego tłumaczenia typu „biedny, zmęczony zapierdziela i jak się uchlał to mu się pomieszało i wypisuje bzdury”. Strasznie zrąbał sprawę i powinien Cię przepraszać dziś od rana do południa, a jak wróci za ten tydzień to duuuzy bukiet róż i karta podarunkowa do rossmana hah :) Ty dziś powinnaś trzymać dystans tzn nie pisać do niego pierwsza, nie odzywać się, żeby odczuł jak to przeżyłaś, jak bardzo Ci przykro i jak spieprzyl sprawę. On będzie ojcem za 2 miesiące, już w sumie jest i nic nie tłumaczy jego wstrętnego zachowania. Jak ktoś nie potrafi pic to tego nie robi. Stres, stresem, ale nie rozumiem co to za teksty i wypominanie. No trudno żebyś Ty z wielkiej brzuchem szła zapieprzac do pracy, litości.. nienawidzę wypominania, bo to jest słabe i płytkie. Pieniądze w życiu to nie wszystko, jasne warto je mieć, bo ułatwiają życie i podnoszą standard, ale gdy facet ma problem, że musi ciężej pracować, bo macie teraz więcej wydatków z powodu nowego członka rodziny to coś tutaj jest nie tak z jego świadomością i wartościami.. mój to się cieszy jak może zapracować i później można i odłożyć itd. Teraz np jechaliśmy do mojej mamy na Śląsk w odwiedziny to przejechaliśmy łącznie 1000 km w te 4 dni, paliwo około 350-400 zł i nic nie mówi, chociaż wiem ze mógłby to mieć na jakiś sprzęt muzyczny do studio w piwnicy swojej. Ale kurczę no, Twój musi złapać dystans i mooocno Cię przeprosić. Przecież dla Ciebei to tez w jakimś stopniu kara i męka gdy w tak ważnym momencie życia jakim jest ciąża Ty musisz być prawie ciagle sama, czekać na niego i różnie to bywa, a logiczne, że wolałabyś mieć go przy sobie częściej i bliżej.. moim zdaniem zachował się jak egoista i gówniarz. Niby tak nie myślał, ale alkohol często wyrzuca jakąś tam część prawy, wiem ze to nie pocieszenie, po prostu chce być szczera i nie mogę czytać jak „facet” tak traktuje swoja ciężarna kobietę. To chyba super, ze tak się martwisz o córeczkę i gdy tylko coś się dzieje to reagujesz, a on jeszcze to krytykuje.. Eh.. nie martw się i zrób tak jak mówiłam wyżej, bądź dzielna i trzymaj się, całuje i tule [emoji8][emoji5] pamiętaj, że po każdej burzy wychodzi słońce :)

Dziękuje :****
No niby mój też się zawsze cieszy jak idziemy, wydajemy na coś razem. Nie może się doczekać wspólnych zakupów do mieszkania. Co tydzień mi mówi , że weekend wolny od pracy a wolałby iść niż siedzieć i patrzeć w ścianę. Bo wie , że przyjechał zarabiać dla nas nie na wakacje.
Ale wypominanie , że dla mnie to on tylko od zarabiania jest , że faktury będą na meble na niego bo on na to ciężko pracuje to jak mogą być na mnie. Wypomnialam mu te słowa kiedyś to powiedział , że on chce ze mną przeżyć całe swoje życie więc meble to moga być nawet na sąsiadkę byle bym była szczęśliwa.. no i sam sobie nie raz przeczy. Niby chce dla mnie jak najlepiej i wiem o tym , bo robi co może żebym miała w końcu swoje wymarzone mieszkanie, spokój i zabezpieczenie z dzieckiem. To w takim razie nie wiem po co właśnie to wypominanie i poniżanie.. bo on zarabia to co ? To jest jakiś lepszy ? To w takim razie ja mu powinnam powiedzieć , że nie jest prawdziwym ojcem bo nie ma go przy nas i dziecko go nawet nie odczuwa , z resztą tak będzie po porodzie. Wiem , że po takich słowach by się załamał bo rodzina jest u niego na pierwszym miejscu. I ciągle się boi , że córka nie będzie go poznawać po tych tygodniach za granicą.. ale jak mogłabym mu tak powiedzieć. Siedzi z dala od rodziny i pracuje inna pewno mu ciężko. Tylko to działa w dwie strony..
 
No i Klaudia ja wczoraj na wieczór miałam bóle jak na miesiączkę i bóle pleców.. tak ze trzy godziny może .. oczywiście trochę się boje ale lekarz mówił że to normalne więc nic z tym nie zrobiłam, jedyne co to może pójdę jutro na wizytę a nie za tydzień, ale jeszcze zobaczę.
U mnie to zaczęło się tak że mały kopal mnie bardzo a potem zaczęło boleć i w zasadzie to mały wtedy bawił się cały czas i kopal jak nigdy .. więc może te nasze bóle są właśnie z tym związane ? Bo ja naprawdę nigdy tak małego nie czułam . Tym bardziej że nagle czułam ból wyraźniej a za parę sekund w tym miejscu czuje kopniaki
 
dzień dobry dziewczyny ;) jak u Was samopoczucie :D? ja wczoraj na kolację miałam ochotę na takiego rogalika maślanego, posmarowałam sobie dżemem jedną połówkę a drugą nutellą :D i wiecie co? :D już nigdy na wieczór nie popełnię tego błędu hihih :D mały tak szalał w brzuchu, myślałam że nie usnę, dawno tak bardzo i długo nie kopał :D chyba za dużą dawkę cukru dostał :p
zaraz muszę się ogarnąć i jechać zobaczyć na naszą budowę co się tam dzieje :D a później siostra przyjeżdża z bliźniakami i położy ich spać , a ja będę ich pilnować bo siostra jedzie do fryzjera :D a dzisiaj jeszcze mój teściu ma urodziny , to muszę mu kupić prezent i jechać do niego :D
 
Ale ekstra, widziałam już takie lampki na insta nieraz miały mamy i chyba tez poprosimy o taki prezencik od dziadków dla małej [emoji5][emoji5]
W Biedronce było tego pelno chyba po 25zl :) rozne, serduszka , kółeczka :D byłam przeciwna troche, czy dziecko nie dostanie migreny od tyłu światełek i oczopląsu :D
Zanka, ja jeszcze do Ciebie odnośnie tego rodzenia na lutyckiej. Na kiedy masz termin? Co z asortymentu zabierasz do szpitala?

W kwestii facetów to ja się nie wypowiadam. Mój na głowę upadł i nawet nie będę pisać o szczegółach bo to się nadaje albo na forum komediowe albo jakieś mega problemy w związku. Próbuje być silna i twarda ale to takie trudne. Mamy już dwoje dzieci, mieliśmy plany, budowę domu więc ciężko jest mi przejść do porządku dziennego nad aktualną sytuacja. No ale nic, zyczcie mi sily i cierpliwości bo przyda się jedno i drugie.
Alkohol owszem jest dla ludzi ale trzeba panować nad sobą. Domyślam się że jak wchodzi w grę odległość w związku i podpici koledzy to wszystko przybiera inny obrót. Oczywiście nie tłumacze nikogo bo pewnych rzeczy się nie robi i nie mówi ale ciążą to niby piękny ale niełatwy okres. Także dla faceta. Jestem pewna że dojeziecie do porozumienia i mam nadzieję że następnym razem chłop ugyzie się w język zanim coś palnie.
Dziękuje i współczuję nie porozumień..
Mam nadzieję , że dojdziecie do zgody jeszcze przed narodzeniem się dziecka ;-*
 
Dziękuje :****
No niby mój też się zawsze cieszy jak idziemy, wydajemy na coś razem. Nie może się doczekać wspólnych zakupów do mieszkania. Co tydzień mi mówi , że weekend wolny od pracy a wolałby iść niż siedzieć i patrzeć w ścianę. Bo wie , że przyjechał zarabiać dla nas nie na wakacje.
Ale wypominanie , że dla mnie to on tylko od zarabiania jest , że faktury będą na meble na niego bo on na to ciężko pracuje to jak mogą być na mnie. Wypomnialam mu te słowa kiedyś to powiedział , że on chce ze mną przeżyć całe swoje życie więc meble to moga być nawet na sąsiadkę byle bym była szczęśliwa.. no i sam sobie nie raz przeczy. Niby chce dla mnie jak najlepiej i wiem o tym , bo robi co może żebym miała w końcu swoje wymarzone mieszkanie, spokój i zabezpieczenie z dzieckiem. To w takim razie nie wiem po co właśnie to wypominanie i poniżanie.. bo on zarabia to co ? To jest jakiś lepszy ? To w takim razie ja mu powinnam powiedzieć , że nie jest prawdziwym ojcem bo nie ma go przy nas i dziecko go nawet nie odczuwa , z resztą tak będzie po porodzie. Wiem , że po takich słowach by się załamał bo rodzina jest u niego na pierwszym miejscu. I ciągle się boi , że córka nie będzie go poznawać po tych tygodniach za granicą.. ale jak mogłabym mu tak powiedzieć. Siedzi z dala od rodziny i pracuje inna pewno mu ciężko. Tylko to działa w dwie strony..
Kochana.. powinnas mu powiedziec tak: Ty zarabiasz ,a ja prowadze dom ,chyba ze chcesz sie zamienic to z mila checia.. nie popusc.. a koledzy.. no coz.. bedziecie rodzina i takich kolegow powinien odstawic.. a znalesc takich ktorzy sa w podobnej sytuacji ;)
 
Co kto uważa. Dla mnie np nie do pomyślenia jest żeby mój mąż palił jointy. Jestem całkowicie przeciwniczką :) i sto razy wolę żebyśmy się napili alkoholu :)
Też zawsze byłam przeciwna , K też nie mógł na to patrzeć jak znajomi palili. Woleliśmy sobie siąść we dwójkę w wannie i się napić , pogadac, pośmiać. Ale uważam , że lepiej niech sobie ktoś zapali i będzie spokojny, normalny niż wypije i zacznie robić awantury. Wszystko dla ludzi, jak pisalyscie. Z umiarem i głowa. :)

A ja dzisiaj mam miec paczke z apteki i bede czekac jeszcze na pake z allegro :) pozniej jeszcze zamowie spiochy i polspiochy, bo wiekszosc moich ciuszkow to body. Kolejne bedzie lozeczko i materac. Ostatnio mi sie snilo, ze zostalo pare dni do terminu a ja bez lozeczka :O pozniej wozek z mama wybiore, bo koniecznie chce kupic nowy dla pierwszego wnuka :) moze juz tak sie nie bede stresowac, ze prawie nic nie mam do wyprawki :D
To miło z jej strony :):)
Moja mama też chciała kupić nam wózek , no złożyć się z mamą czy tata K to nie za bardzo z jego strony się kwapią do prezentu. Dlatego zamawiamy w czerwcu żeby już był i czekał :) łóżeczko też mamy skręcać na początku czerwca :)
Ja się dowiedziałam że mój sąsiad zostanie tatą za miesiąc :) młody chłopak 19 lat , ale bawiliśmy się razem w dzieciństwie i mam nadzieję że nasi synowie też się będą razem bawić :) a póki co obiecałam że przeglądne swoje rzeczy dla małego i cos im dam :) mam za dużo ciuszkow a że sama dostałam to się podzielę :) miałam przygotowane do wyrzucenia zabawki , jakiś bet do chrztu także niech sobie przebiorą bo ja tego nie mieszczę w szafach [emoji14] no i ucieszyłam się bo będę miała z kim spacerować :)
Gratuluję znajomym :)
Ja też kilka ubranek odłożyłam. Dam szwagierce i znajomej :) też się martwiłam że nie będę miała z nim na spacery chodzić a tu ostatnio się tyle dzieci porodzilo , że już 4 znajome na mnie czekają aż urodzę :D
Dziś się dowiedziałam że znajoma urodziła chłopca trzy miesiące temu z waga 520g w 6 miesiącu i jest zdrowy
Maleństwo.. dużo zdrówka dla niego.. :(
Najważniejsze , że zdrowy ❤️
@klaudiaa975 przepraszam, że zapytam... ile twój facet ma lat?
Skończył 27 w kwietniu..
 
@luiza ,@madziula92 , @Lustysia , @kasiak85 , @Ewka34


Dziękuje :***
Nie spałam pół nocy, bo plakalam. Jak już udało mi się zasnąć to obudziłam się o 4 i znowu leżenie do 8.. tak mnie głowa boli , że mi się odechciewa. A pierwszy SMS jaki przeczytałam rano : nie będę się narzucal, może w końcu pierwsza napiszesz dzień dobry.
Nie wiem, czy coś ze mną jest nie tak ? Czy on ma nie pokolei w głowie..
Wygarnelam mu a on , że przeprasza ale za dużo wczoraj problemów na niego spadło.
Aha. To ja myślałam , że w związku problemy rozwiązuje się razem a nie przeżywa w samotności a później wyzywa na drugim. I tak sądzę , że to głupia wymówka. Nie popuszczę mu tego zachowania. Nie będzie mnie w ten sposób poniżał. Koledzy też dużo tam mieszają, wiem o tym. Ale on zawsze miał swój rozum a wczoraj? Nie wiem, nie potrafię go wytłumaczyć i nawet nie będę próbować.. świnia i tyle.
Ja popieram to co napisały dziewczyny
@karkula309
@.rudzielec
Rozmowa jest najważniejsza w związku, bo wyrzucanie sobie brudów przy okazji wypicia alkoholu to najgorsze co może być. Nie będę powielać tego samego. Jeśli jednak mogę coś zasugerować to staraj się funkcjonować normalnie i najlepiej jak najszybciej porozmawiać ze swoim facetem, bo wszystkie złe emocje, płacz, nie przespane nocy oddzialowywuja na Twojego dzidziusia. Może trochę słabe porównanie, ale ja tez z tego powodu nie pojde na pogrzeb znajomego, bo nie chce się dołować i patrzeć na tych wszystkich smutnych ludzi, bo wiem, ze sama będę to bardzo przeżywała, mimo ze nie był to mój bliski kolega, ale bardziej mojego męża. Nie chce jednak tych złych emocji przenosić na dzidzie. A na cmentarz pojde jak już będzie po wszystkim.
 
A jakbyście spróbowali normalnie porozmawiać ? Ja nie jestem zwolennikiem nie odzywania się i obrażania na siebie bo uważam że to prowadzi do dalszych kłótni i do tego że właśnie facet będzie się bal mówić co myśli i potem takie historie jak te wczoraj .. będzie się czuł tak jakbyś dała mu karę bo był niegrzeczny . Ja na twoim miejscu chyba bym postawiła na rozmowę powiedziałabym jak mnie to zabolało i że jest smutno ale też chciałabym to wyjaśnić , dowiedzieć się i spróbować zrozumieć o co mu chodziło , bo wydaje mi się że skoro tak ci wygarnął to jakiś problem ma tylko na codzien go dusi w sobie . U mnie to działa bo jak facet mój widzi że jestem smutna to bardziej rozumie swój błąd :) no ale jasna sprawa , to co działa u mnie w małżeństwie nie znaczy że będzie działało u was [emoji14]

Co innego porozmawiać na odległość a co innego w cztery oczy.. jak jest na miejscu to nie ma dnia żeby się kłócić, bo zaraz rozmawiamy i się godziny. A jak jest w Niemczech to ciężej.. oboje mamy takie charaktery , że gdyby była wina po obu stronach to ciężko , żeby któreś odpuścilo e skoro wina leży po jednej stronie to ja będę cierpliwie czekać na jego ruch. Niech się nie przyzwyczaja.
 
reklama
Do góry