Luiza.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Styczeń 2018
- Postów
- 1 831
Przydasie, to są tak zwane przydasie. Faceci mają narzędzia my gadżety dla dzieci lub inne takieNie wiem tylko po co mi to nosidlo
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Przydasie, to są tak zwane przydasie. Faceci mają narzędzia my gadżety dla dzieci lub inne takieNie wiem tylko po co mi to nosidlo
Też o niej myślę. Mam nadzieję ze ma się dobrze <3Wiecie co, ostatnio myślałam o @MamaDyzia pisałam nawet jej wiadomość prywatną ale zero odzewu.
To te ciuszki, ktore z tych wszystkich wybralam.. Zobacz załącznik 858876 Zobacz załącznik 858877 Zobacz załącznik 858878
Nie wiem tylko po co mi to nosidlo [emoji23]
Faktycznie masakra.. nie wiem ludzie wstydu nie maja,takie glujdry.. :/A to nosidełko ma spód usztywniany? Czy miękki? W sumie to może być do wózka np. Nie miałam takiego.
Ja ubranka po córce pożyczyłam kuzynce te pierwsze takie do roku. Jak do mnie wróciły i dopiero teraz przy okazji wybierania z tych rzeczy po córce co się nada dla syna otworzyłam to pudełko. Jak zobaczyłam w jakim stanie są niektóre ubranka to mi się płakać chciało. Chociaż to tylko ubranka. Ale wszystko było nowe kupowane i kuzynka dostała wszystko w super stanie nic nie zniszczone nie sprane. Ja rozumiem że różne rzeczy mogły się zadziać ale słowem się nie odezwała że coś się wydarzyło, zalało. Miałam przykrą niespodziankę niestety. Same zobaczcie
Zobacz załącznik 858886
Zobacz załącznik 858887
Zobacz załącznik 858889
Zobacz załącznik 858891
Może na zdjęciach średnio widać ale są zażółknięte, poplamione. Jeszcze kilka w takim stanie jest.
Mój mąż robi każdego tygodnia przynajmiej 600 km, jeśli nigdzie nie jedziemy, a wiadomo ze jeszcze jakies zakupy itd, nie mówiąc już o jakiś większych wycieczkach :OMy wróciliśmy już z Bytomia. 400 km zrobione, padamy na twarz i piesek tez już śpi. Wzięłam prysznic, rozpakowaliśmy rzeczy i już do spania, bo padamy. Jednak 4 h jazdy za nami. Łącznie w tym tyg nasze auto zrobiło z 900 km, także kosmos
Hmm ja dając ubranka po córce komuś licze się z tym że mogą się zniszczyć, zresztą niestety ciuszki po 2 dziecku już się nie dopieraja tak jak przy pierwszym niestety materiał się zużywa. Sama widzę że ciuszki po siostrzenicy niestety po mojej córce juz ida do kosza. Natomiast dajac od razu mówię że jak coś będzie wątpliwej jakości to od razu do kosza a nie do pudel do zwrotu bo tylko mi roboty dołożą jak będę musiała ja to wywalać.A to nosidełko ma spód usztywniany? Czy miękki? W sumie to może być do wózka np. Nie miałam takiego.
Ja ubranka po córce pożyczyłam kuzynce te pierwsze takie do roku. Jak do mnie wróciły i dopiero teraz przy okazji wybierania z tych rzeczy po córce co się nada dla syna otworzyłam to pudełko. Jak zobaczyłam w jakim stanie są niektóre ubranka to mi się płakać chciało. Chociaż to tylko ubranka. Ale wszystko było nowe kupowane i kuzynka dostała wszystko w super stanie nic nie zniszczone nie sprane. Ja rozumiem że różne rzeczy mogły się zadziać ale słowem się nie odezwała że coś się wydarzyło, zalało. Miałam przykrą niespodziankę niestety. Same zobaczcie
Zobacz załącznik 858886
Zobacz załącznik 858887
Zobacz załącznik 858889
Zobacz załącznik 858891
Może na zdjęciach średnio widać ale są zażółknięte, poplamione. Jeszcze kilka w takim stanie jest.
Ja właśnie dlatego nie biorę ciuszkow od kogoś.A to nosidełko ma spód usztywniany? Czy miękki? W sumie to może być do wózka np. Nie miałam takiego.
Ja ubranka po córce pożyczyłam kuzynce te pierwsze takie do roku. Jak do mnie wróciły i dopiero teraz przy okazji wybierania z tych rzeczy po córce co się nada dla syna otworzyłam to pudełko. Jak zobaczyłam w jakim stanie są niektóre ubranka to mi się płakać chciało. Chociaż to tylko ubranka. Ale wszystko było nowe kupowane i kuzynka dostała wszystko w super stanie nic nie zniszczone nie sprane. Ja rozumiem że różne rzeczy mogły się zadziać ale słowem się nie odezwała że coś się wydarzyło, zalało. Miałam przykrą niespodziankę niestety. Same zobaczcie
Zobacz załącznik 858886
Zobacz załącznik 858887
Zobacz załącznik 858889
Zobacz załącznik 858891
Może na zdjęciach średnio widać ale są zażółknięte, poplamione. Jeszcze kilka w takim stanie jest.
No tak... masz rację. Trzeba mieć skierowanie od rodzinnego[emoji23] z terminem pewnie poszło by szybciej, bo to nagła sytuacja i pewnie przyjęliby ją szybko, ale sam fakt...
Nie wiem jak z okulistyką, ale na innych specjalizacjach (przynajmniej u nas) jak kardiologia (!!!), ortopedia, czy rehabilitacja, to cito znaczy jedynie tyle, że w przeciągu roku a nie 2-3 lat się dostaniesz [emoji23] także ten, lepiej na IPDlatego się wahałam między lekarzem (skierowanie na cito da mi w przychodni internista, ale tam trzeba iść) a IP.
Sama mam wrażenie, że patrzą na nas jak na jakieś dziwolągi, kobieta w ciąży, normalnie szok i niedowierzanie.I ci ludzie którzy się ciągle na mnie gapią jak na jakieś dziwadło, serio w tak wielkim mieście jak Wrocław nie widzieli nigdy koboety w ciązy? Najchętniej nie wychodziłabym spod kołdry