Dzień dobry dziewczynki
Ja mam dzisiaj słabszy dzień, cukier od rana w kosmos, pić mi się chce jak diabli, jestem głodna, ale czego bym nie zjadła to po ścianach później chodzę. Diabetologa chyba wcześniej odwiedzę niż w planowanym terminie.
Ah miałam pozaznaczane wiadomości ale.zgubilam
A ten krem ostatni to codziennie będzie smarowac ? Czy np jako ochronę przed wyjściem na dwór ?
Katinails ślicznie ci w tej sukience. Mój mąż jak na razie dba o to żebym się w sukienki nie mieściła
Zobacz załącznik 852216
Szarpałabym takie jedzonko
Osobiście kocham kebaby, w PL mają trochę więcej dodatków, ale jak jestem u mamy, to jeden musikowo, tam tylko troszkę kapusty jest, mięsko, sosik, pomidor, ogórek, ser owczy, pyyyyszności
To sorbety pycha
mało się różnią od lodów
a takie lodowe napoje ? Chyba też nie przejdą ?
Lodowe napoje są słodzone, wiem o jakie Ci chodzi, nie mam niestety blendera, żęby sobie lód pokruszyći samej zrobić. Ale jak wspomniałam, na dzień matki kupię sobie blender w lidlu i wtedy mogę działać z sorbetami itp (z tego co wiem, te lidlowe mają też kruszery).
I jak blendujesz taki budyń to nie ma tych grudek które są podczas gotowania ? Bo uwielbiam ale te grudki mnie obrzydzają
Budyń na zimno blendujesz z zimnym mlekiem. Nie robią się grudki, bo w trakcie mieszania budyń gęstnieje. Ale moje starsze dziecko się tym znudziło, a młodsze woli budyń gotowany. Mnie osobiście też bardziej gotowany smakuje. A ten gotowany jak dobrze wymieszasz to nie ma grudek.
A jaki materac polecacie do łóżeczka?
Ja będę miała zwykłe piankowe albo lateksowo piankowe. Miałam gryka-kokos, ale szybko uleżał się po środku, poza tym jak się zmoczy, nie ważne czym, byle mokre było, to wyłażą plamy, nie polecam.
Ja dziś stałam w kauflandzie w kolejce na pół sklepu, czuje się dziwnie wszyscy się na mnie gapia, ja wiem ze jestem obserwowana a jeszcze nikt nigdy mnie nigdzie nie przepuścił
No cóż zawsze mam faceta obok wiec zazwyczaj go po chwili zostawiam i idę sobie coś oglądać bo czuje się jak na celowniku
Bo ludzie to takie dziwne są czasami. Jak jestem w kerfurze, to idę do kasy pierwszeństwa, ale nawet tam trzeba się wydzierać i szarpać o swoje, bo pani kasjerka nie wie chyba w jakiej kasie pracuje. Dlatego lubię kerfa we wro, bo ma jeszcze kasę rodzinną, tam pracuje zazwyczaj jedna kasjerka i goni ludzi, którzy ewidentnie nie są z dziećmi, w ciąży itp. Inne sklepy, to po prostu porażka. Nie wiem, ale w naszym pięknym kraju kultura leży.
Też tak czuję właśnie.
Dobranoc dziewczyny. Życzę przespanych nocek bez głupich snów i bóli. Miłej nocki
Snó nie było, bólu nie było, ale mężulo zamknął okno i myślałam, że się w nocy ugotuję. Do tego wstałam ze 4 razy na si.... Ale o dziwo wyspałam się
Ja niechcący kupiłam balsam oliwkowy na rozstępy i jak się ta oliwka posmaruje to wszystko mi się do tej skory przykleja... dziecku na pewno oliwki nie kupię osobiście jej nie lubię, do tego wszystko jest zaraz tluste
Kurczę, pamiętam jak Kuba był maleńki i używałam oliwki (lubię, bo pięknie pachnie, no i dzieciaki lubiły masowanko). Do rzeczy
ja Kooba był mały nie było pieluch z rzepami, znaczy się były, ale ja nie miałam hajsu (samotna, bezrobotna matka 16 lat temu miała lipę jak fix). Używałam wtedy biedronkowych DaDa, one nie miały rzepów tylko taki pasek do którego przyklejało się końcówki pieluszki (no mocne naklejki). I jak wyoliwkowałąm Kubę i nie umyłam rąk, dotknęłam tego paska, to pieluch szła w kubeł, bo za diabła nie szło jej zapiąć. To było wkurzające dopiero
Ja wam się pochwale jak ktoś mnie przepuści
ale możecie się mojego wpisu nigdy nie doczekać
Która pierwsza z nas się pochwali dostanie czekoladę
Uważam że jak są takie duże parkingi to mogli by zrobić po parę miejsc dla ciężarnych, dla rodzin z dziećmi i dla niepełnosprawnych .
W sumie to ja sama bym się oburzyła w takiej sytuacji pod warunkiem że źle byłoby mi zaparkować gdzie indziej . Bo z tymi miejscami to chyba chodzi o to że one są szersze i jest jak wyciągnąć dziecko z fotelika.. a sama nie raz przerabiałam to z dziećmi kuzynki.. na normalnym miejscu to jakiś horror , łatwo obić komuś samochód .
Jak nie ma miejsc blisko sklepu to mój wysadza mnie pod drzwiami i jedzie parkować gdzie indziej . Zawsze to mniej chodzenia tym bardziej że po 5min zakupów jestem już zmęczona
Z tymi miejscami parkingowymi dla niepełnosprawnych/rodzin z dziećmi, to jest tak, że market/hotel/cokolwiek innego MUSI wydzielić 10% powierzchni parkingowej (w przypadku hotelu tyczy to też ilości pokoi dla niepełnosprawnych), nie może mniej, ale nie musi też więcej, taka bida, niestety.
Synek od wczoraj jest w szpitalu a ja od dzisiaj ,on na 1 piętrze a ja na 2 , dostaje kroplówki , leki ,te afty też czymś smaruja więc już poprawa jakas jest. Ale przy sercu jakieś szmery słychać mam nadzieję że to przez odwodnienie że nic poważnego
Zajmuje się nim moja mama na zmianę z teściową, siostrą ,mezem wiec jakoś to jest , to może wyjdziemy w tym samym czasie . Wczoraj spędziłam caly dzień poza domem od godziny 6.30 do 22 , byłam wykończona plecy i nogi strasznie mnie bolaly. A psychicznie było jeszcze gorzej.. przez to problemy przestalam się cieszyc z ciąży..
Biedactwa, w taki długi weekend w szpitalu, trzymam kciuki za Wasze zdrówka, wracajcie szybko do domu :*
Po każdej burzy wychodzi słońce Kochana. Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje dzieciątka. Wracajcie jak najszybciej do zdrowia i do domu :*
Ja wiem jak metce kraje się serce jak jest rozdzielona z dzieckiem
najgorsze to że jak dziecko chore to tym bardziej matka chce non stop przy dziecku czuwać, a tu się nie dało
Ja sama przecież odmówiłam hospitalizacji (fakt faktem u mnie nie było takiej konieczności) bo syn był chory i nie wyobrażałam sobie nie być przy nim. Bo chyba bym umarła że strachu , tęsknoty i niepewności.
Ja pamiętam jak urodziłam Jasia, na drugą dobę zabrali go do innego szpitala (chirurgia dziecięca), a ja musiałam odleżeć swoje. Nie wiedząc co się z dzieckiem dzieje, bo nikt nie potrafił dodzwonić się do jednego profesora, co jest raczej ciężkie, bo gość od rana do nocy na bloku siedzi, albo wykłada na uczelni, wzięłam numer od przyjaciółki do ichniej dyżurki, sama zadzwoniłam, dowiedziałam się co i jak i wyszłam na własne żądanie. Następnego dnia byłam z Jasiem a pielęgniarki (kochane kobiety) zarezerwowały mi wyrko żebym z dzieckiem mogła leżeć.
Ja mam wizytę jutro
już nie mogę się doczekać, jestem bardzo ciekawa ile maluch wazy
Dziś zaczynam 7 miesiąc, czy to nie brzmi dumnie?? Wiem że Wy uznajecie 7 miesiac od 28tc ale ja mam kilka źródeł które mówią że 7msc zaczyna się z początkiem 27tc więc to mi jest bardziej na rękę.
Dziewczyny czy wy też tak macie że pijecie bez opamiętania? Ja wypijam ok 3l wody dziennie. W nocy budze się co chwilę z wysuszonymi ustami i buzią w środku że az powietrza nie mogę złapać, takie mam suche śluzówki. Usta popękane, czuję się jak na kacu. Potem do kibelka co 10 minut. Ostatnio dowaliłam na wadze. Średnio tyje teraz max 1,5-2kg na miesiąc, bardzo tego pilnuję. Ostatnio zważyłam sie w ciągu 1godziny i waga pokazała +2kg po godzinie od ostatniego wazenia. ja się pytam, maga czy co??? No i od 2 dni ta waga się trzyma, może to ta woda? Nie wiem, załamka
Czasami tak mam, że pić mi się chce ponad normę, ale ja mam cukrzycę ciążową, a przy niej może tak pragnienie skakać. No i owszem woda może zatrzymywać się tak w ciele. Jak leżałam przez to na patologi ciąży (jak Kubę nosiłam) to lekarz kazał mi mierzyć ile wypiłam i ile wysikałam, jak sikałam mniej jak piłam, to znaczyło, że woda się zatrzymuje. Polecam zieloną herbatę, pokrzywę jak lekarz pozwoli, działają lekko moczopędnie.
Po prostu mają nudne życia i w głowie głośno komentują coś w stylu „ o, taka młoda, z już brzuch” albo „ o, będzie 500 +”
No ostatnio dziewczyny bez kitu, idę z pieskiem po parku, siedzi dziadek tak po 60siątce z babcia na ławce i nagle taki głośny, bezpardonowy komentarz w stylu „oooo będzie 500+ chyba”, a ja tak się odwracam i mówię do niego, czy jeszcze chciałby coś wiedzieć więcej typu ile mam lat, bo może mam się tłumaczyć, że nie mam 17 tylko 23. I dla jego info to jest moje pierwsze dziecko, więc 500+ niestety nie będzie, ale jakoś nie ubolewamy, bo ja i mój radzimy sobie finansowo doskonale, więc czy coś jeszcze chciałby wiedzieć. To nagle zamknął swoją jadowitą jadaczke. Masakra.. najgorsze to są staruchy, serio wam mówię. Ostatnio babka starsza z druga siedzą na ławce i tam głaskała mojego pieska itd się zachwycają i ta jedna taka miła, to ze pewnie mnie piesek ciągnie to muszę uważać jak jestem w ciąży, a druga temat w stylu „nooo kiedyś jak się było w ciąży to się nosiło takie rozkloszowane sukienki, że nawet nie było widac, że ciąża, a teraz to takie obcisłe, widoczne, a żeby pokazać wszystkim itd” ja tak na nią patrzę, ale powstrzymałam się od komentarza. Tamta druga tez do niej, że ona sobie nie przypomina żeby tak było. Wiec jedyna normalna w towarzystwie.
To jest naszym pięknym kraju jakiś ewenement. Na zachodzie jest normalnym wsparcie państwa nawet jeśli rodzina ma jedno dziecko, im więcej tym więcej rodzina dostaje. W przypadku rodziny wielodzietnej są dodatki do podstawowych zasiłków. Ale u nas jest to nie do pomyślenia, że ludzie, którzy oczekują potomka po prostu go chcą, nie! Ty od razu chcesz 500+, jak by to na prawdę jakiś majątek był, złoto! psia jego mać. Takie komentarze są na prawdę nie na miejscu, sama jeszcze czegoś takiego nie słyszałam w swoim kierunku, ale jak usłyszę, to mam nadzieję, że mój refleks zadziała i puszczę ciętą ripostę